Koalicja Arizona osiągnęła w poniedziałek rano porozumienie budżetowe, które zakłada znaczące ograniczenie mechanizmu automatycznej waloryzacji płac. Wciąż jednak nie ma pewności, czy reforma zostanie wdrożona na czas, zanim nastąpi kolejna indeksacja wynagrodzeń. Budzi to obawy wśród pracowników, emerytów i osób pobierających świadczenia społeczne, których sytuacja finansowa może wyglądać zupełnie inaczej w zależności od tempa prac legislacyjnych.
Uzgodnione rozwiązania przewidują limit waloryzacji dla wynagrodzeń powyżej 4 000 euro brutto miesięcznie oraz dla emerytur i zasiłków powyżej 2 000 euro brutto. Oznacza to istotną zmianę w belgijskim systemie automatycznej indeksacji, który dotychczas chronił siłę nabywczą dochodów bez stosowania górnych progów.
Mechanizm ograniczenia waloryzacji
W przypadku pracowników objętych indeksacją przy każdym przekroczeniu indeksu progowego – czyli przy wzroście kosztów życia o 2 procent – maksymalna podwyżka wyniesie 80 euro brutto (2 procent z 4 000 euro). Osoby zarabiające powyżej tego poziomu odczują więc bezpośrednio skutki reformy.
Przewidziano również mechanizm współfinansowania przez pracodawców. Od części wynagrodzenia powyżej 4 000 euro, która nie zostanie objęta waloryzacją, pracodawca odprowadzi do państwa 50 procent kwoty „zaoszczędzonej” w wyniku ograniczonej indeksacji.
Na przykład: pracownik zarabiający 5 000 euro brutto bez reformy uzyskałby 100 euro podwyżki (2 procent z 5 000). Po zmianach jego wynagrodzenie wzrośnie jedynie o 80 euro (2 procent z 4 000). Różnica wynosi 20 euro, z czego 10 euro trafi do budżetu państwa.
Presja czasowa i zbliżające się terminy
Ponad 500 000 osób w Belgii podlega indeksacji w stałej dacie 1 stycznia, niezależnie od momentu przekroczenia indeksu progowego. Dla tej grupy zaplanowano podwyżkę o 2,22 procent, z niewielkimi różnicami zależnymi od sektora.
Co więcej, według informacji z dziennika Nieuwsblad, przekroczenie indeksu progowego może nastąpić już w grudniu, choć pierwotnie przewidywano styczeń. Taki scenariusz uruchomiłby podwyżki emerytur i świadczeń trzy miesiące później – czyli w marcu – oraz wpłynąłby na wzrost wielu płac na początku 2026 roku, zależnie od komisji parytetowych.
Kluczowa wątpliwość legislacyjna
Najważniejszym pytaniem pozostaje, czy reforma zostanie uchwalona przed nadchodzącymi waloryzacjami. Porozumienie rządowe musi przejść pełną procedurę parlamentarną, obejmującą rozpatrzenie w komisjach i głosowanie w Izbie. Proces może potrwać, szczególnie jeśli pojawią się poprawki lub kontrowersje polityczne.
Jeśli ustawa nie zostanie zatwierdzona i opublikowana przed terminami indeksacji, to szeroka grupa pracowników, emerytów i beneficjentów świadczeń otrzyma podwyżki zgodnie z dotychczasowymi zasadami – bez ograniczeń wprowadzanych przez rząd.
Implikacje dla mieszkańców Belgii
Planowana reforma może mieć poważne konsekwencje dla rynku pracy i systemu zabezpieczenia społecznego. Rząd argumentuje, że limit waloryzacji wysokich dochodów jest konieczny ze względu na sytuację budżetową. Krytycy natomiast podkreślają, że automatyczna indeksacja jest fundamentem belgijskiego modelu społecznego, a jej ograniczenie może osłabić ochronę siły nabywczej, zwłaszcza w okresie podwyższonej inflacji.
Dla wysoko wykwalifikowanych pracowników – m.in. w sektorach finansowym, technologicznym czy specjalistycznym – reforma może oznaczyć realny spadek dochodu w ujęciu realnym. W przypadku emerytur i świadczeń socjalnych limit obejmie mniej osób, jednak samo wprowadzenie górnego progu budzi obawy o przyszłe kierunki polityki społecznej.
W najbliższych tygodniach decydujące będą tempo prac w parlamencie i dokładny moment przekroczenia indeksu progowego. Mieszkańcy Belgii uważnie śledzą sytuację, bo od tych dwóch czynników zależy, czy nadchodząca waloryzacja będzie objęta nowymi limitami, czy też przebiegnie na dotychczasowych zasadach.