Około 200 nauczycieli zebrało się w piątek w południe na placu Reine Astrid na Jette, aby wyrazić sprzeciw wobec reform edukacyjnych forsowanych przez rząd koalicji MR-Les Engagés. Akcja, określona symbolicznie jako „Nauczyciele do recyklingu”, była kolejnym głosem środowiska edukacyjnego po strajkach z 25 i 26 listopada. Zgromadzeni skandowali hasło: „Nauczyciele nie są śmieciami. Odmawiamy bycia recyklingowanymi przez niesprawiedliwe reformy”. Manifestacja na Jette może zapowiadać szerszą falę mobilizacji, która w przyszłym roku może objąć całą Wspólnotę Francuską.
Symbolika protestu i motywy manifestantów
Julien Casimir, koordynujący działania nauczycieli w północno-zachodniej części Brukseli i współorganizator zgromadzenia, wyjaśnił symbolikę akcji. Jak podkreślił, sektor edukacji przeżywa okres żałoby po decyzjach rządu MR-Les Engagés, który – jego zdaniem – porzucił założenia paktu na rzecz doskonałości edukacyjnej oraz wspólnej podstawy programowej. Oba projekty miały stanowić fundament modernizacji szkolnictwa i wyrównywania szans edukacyjnych.
Casimir zaznaczył, że nauczyciele czują się traktowani jak odpady przez obecną politykę. Kolorowa oprawa piątkowej manifestacji miała szczególne znaczenie. Podczas wcześniejszych protestów, w tym spotkań z rodzicami czy wcześniejszych demonstracji, nauczyciele nosili czarne opaski jako znak żałoby po stanie edukacji. Tym razem postawili na barwniejszą formę, by pokazać, że mimo trudności nie rezygnują i chcą walczyć o lepsze warunki dla sektora.
Perspektywy zawodu i wsparcie dla środowiska
Organizator akcji podkreślił również, że mimo problemów zawód nauczyciela pozostaje profesją wartościową i dającą satysfakcję. Manifestacja na Jette miała nie tylko wymiar protestu, ale także stanowiła wsparcie moralne dla osób pracujących w edukacji. W obliczu narastającej frustracji i spadku motywacji organizatorzy chcieli podtrzymać ducha solidarności i dodać otuchy swoim kolegom. Celem akcji było więc zarówno wywarcie presji na rząd, jak i wzmocnienie środowiska nauczycielskiego.
Casimir zapowiedział, że piątkowe zgromadzenie to dopiero początek. Protesty mają rozszerzyć się na poziom regionalny, gdy tylko projekty ustaw trafią pod głosowanie. Od stycznia możliwy jest rozwój mobilizacji porównywalnej do wielkich strajków z 1996 roku, które sparaliżowały szkoły Wspólnoty Francuskiej na wiele miesięcy.
Historyczny kontekst: strajki z 1996 roku
Przywołanie protestów z 1996 roku nie jest przypadkowe. Tamte wydarzenia zapisały się jako jeden z najdłuższych i najtrudniejszych konfliktów w belgijskim szkolnictwie. Nauczyciele Wspólnoty Francuskiej protestowali wówczas przez wiele miesięcy przeciwko cięciom budżetowym, redukcjom etatów i pogorszeniu warunków pracy. Doprowadziło to do długotrwałego paraliżu szkół i wywołało szeroką debatę społeczną. Odniesienie do tamtych strajków ma podkreślić skalę obecnego niezadowolenia i determinację środowiska.
Szeroka mobilizacja szkół północno-zachodniej Brukseli
W piątkowej manifestacji uczestniczyli nauczyciele z wielu placówek regionu północno-zachodniej Brukseli. Obecni byli pedagodzy z collège Saint-Pierre, szkół komunalnych na Jette, a także z Sacré-Cœur na Jette i Notre-Dame de la Sagesse w Ganshoren. Dołączyli również nauczyciele z athenée royal w Koekelberg i Ganshoren oraz z instytutu Sainte-Dominique na Schaerbeek. Różnorodność szkół pokazuje, że sprzeciw wobec rządowych reform dotyczy zarówno placówek publicznych, jak i prywatnych.
Co istotne, w proteście uczestniczyli nauczyciele wszystkich poziomów edukacji: przedszkolnej, podstawowej i średniej. Tak szeroka reprezentacja pokazuje, że obawy dotyczą całego systemu szkolnego Wspólnoty Francuskiej, a nie tylko pojedynczych jego elementów. Mobilizacja tak różnych środowisk świadczy o głębokości kryzysu i powszechności obaw w sektorze.
Kontekst szerszych protestów
Piątkowe zgromadzenie na Jette wpisuje się w ciąg protestów z ostatnich dni. Wcześniej, 25 i 26 listopada, odbyły się strajki w sektorze edukacji, również będące wyrazem sprzeciwu wobec polityki rządu MR-Les Engagés. Szczególnie duża mobilizacja miała miejsce w prowincji Luksemburg podczas strajku 26 listopada, co pokazuje, że niezadowolenie obejmuje nie tylko Region Stołeczny Brukseli, ale także inne części Wspólnoty Francuskiej. Nauczyciele obawiają się, że planowane reformy doprowadzą do dalszego pogorszenia warunków pracy, obniżenia jakości nauczania i osłabienia fundamentów, na których miał opierać się pakiet na rzecz doskonałości edukacyjnej.