Komisja Europejska pracowała zbyt pośpiesznie nad rewizją przepisów dotyczących obowiązku należytej staranności środowiskowej dużych przedsiębiorstw i konsultowała się głównie z przedstawicielami przemysłu – wynika z raportu opublikowanego w czwartek przez Teresę Anjinho, rzeczniczkę praw obywatelskich Unii Europejskiej. Dokument przedstawia ostrą krytykę procedur stosowanych przez Komisję przy przygotowywaniu kluczowych zmian legislacyjnych.
Teresa Anjinho została zawiadomiona przez organizacje ekologiczne, które zakwestionowały szereg projektów ustaw, w tym środki mające „uproszczyć” funkcjonowanie przedsiębiorstw. W swoim raporcie rzeczniczka zarzuca Komisji „braki proceduralne” oraz „złe zarządzanie” w procesie przygotowawczym.
Nierównowaga w procesie konsultacji
Rzeczniczka podkreśla szczególnie jedną kwestię: brak reprezentatywności konsultacji. W lutym 2025 roku – jak wskazuje – „większość zaproszonych stron stanowili przedstawiciele przemysłu”, co podważa równowagę procesu oraz możliwość włączenia szerokiego spektrum opinii.
Według Anjinho Komisja „mogła wykluczyć inne potencjalnie zainteresowane strony”, co przeczy zasadzie wielostronnego dialogu, który powinien charakteryzować demokratyczne procesy legislacyjne, zwłaszcza w obszarach dotyczących środowiska i gospodarki.
Niedostateczna ocena skutków środowiskowych
Raport stwierdza również, że rewizja przepisów nie została odpowiednio przeanalizowana pod kątem wpływu na środowisko. To poważny zarzut, ponieważ dotyczy regulacji mających chronić klimat i zobowiązać firmy do odpowiedzialności ekologicznej.
Rzeczniczka zauważa także, że Komisja nie przedstawiła przekonującego uzasadnienia dla „pilnego charakteru” prac legislacyjnych. Brak takiego wyjaśnienia rodzi podejrzenia o nadmierną podatność na naciski przemysłu kosztem jakości procesu i przejrzystości.
Ekspresowe konsultacje wewnątrz Komisji
Uwagę przyciągają również informacje o procedurach wewnętrznych Komisji. Konsultacje między jej różnymi służbami trwały „mniej niż 24 godziny” i odbywały się w weekend.
„Komisja nadmiernie ograniczyła możliwość swoim służbom wniesienia znaczącego wkładu do propozycji legislacyjnej” – ocenia Anjinho. Taki tryb pracy rodzi pytania o jakość przygotowania przepisów oraz o to, czy wszystkie kluczowe aspekty zostały właściwie przeanalizowane.
Rzecznik praw obywatelskich: rola i ograniczenia
Instytucja rzecznika praw obywatelskich UE kontroluje funkcjonowanie administracji unijnej, badając skargi dotyczące niewłaściwego zarządzania i formułując zalecenia naprawcze. Rekomendacje rzecznika nie mają jednak charakteru wiążącego – ich wprowadzenie zależy od decyzji Komisji oraz innych instytucji UE.
Reakcje organizacji ekologicznych
Organizacja ClientEarth pozytywnie oceniła raport rzeczniczki. „Komisja nie stoi ponad prawem. Społeczeństwo obywatelskie nie może być marginalizowane” – podkreśliła Anaïs Berthier, przedstawicielka tej organizacji.
Stanowisko to odzwierciedla rosnące niepokoje środowisk ekologicznych, które od miesięcy ostrzegają, że unijna polityka środowiskowa słabnie pod naporem interesów gospodarczych.
Stanowisko Komisji
Jeszcze przed publikacją raportu Komisja zapewniała, że prowadziła „szerokie konsultacje” obejmujące przedsiębiorstwa, związki zawodowe i organizacje pozarządowe. Gabinet komisarza Stéphane’a Séjourné twierdził, że kwestie związane z przemysłem i środowiskiem są odpowiednio rozdzielone pomiędzy komisarzy zgodnie z ich kompetencjami. Argumenty te nie przekonały jednak krytyków, którzy wskazują na systemową nierównowagę w dostępie różnych grup interesu do procesu decyzyjnego.
Kontekst: ustawa o należytej staranności
Regulacje, których rewizja wywołała kontrowersje, zostały przyjęte zaledwie półtora roku temu. Ustawa o obowiązku należytej staranności nakłada na duże przedsiębiorstwa obowiązek przeciwdziałania łamaniu praw człowieka – takim jak praca dzieci czy praca przymusowa – oraz zapobiegania szkodom środowiskowym w całych łańcuchach dostaw.
Przepisy te miały stanowić ważny krok w kierunku większej odpowiedzialności korporacyjnej i wzmocnienia ochrony ludzi oraz środowiska na poziomie globalnym.
Zwrot w stronę interesów przemysłu
W ostatnich miesiącach ustawa stała się jednak przedmiotem prób osłabienia jej zapisów. W odpowiedzi na presję konkurencji ze strony Chin i politykę celną USA Unia Europejska zaczęła silniej akcentować interesy przemysłu. Przepisy przesunięto już o rok – z 2027 na 2028 – a Bruksela planuje ograniczyć liczbę objętych nimi przedsiębiorstw i zawęzić zakres obowiązków.
Parlament Europejski idzie jeszcze dalej
Sytuacja zaostrzyła się dodatkowo po głosowaniach w Parlamencie Europejskim. W połowie listopada prawica i skrajna prawica zawiązały sojusz na rzecz dalszego rozwodnienia przepisów. Koalicja ta dąży do ograniczenia wymogów stawianych firmom, co budzi poważne obawy obrońców środowiska i praw człowieka.
Szerszy kontekst debaty
Kontrowersje wokół rewizji ustawy o należytej staranności pokazują głębsze napięcie w UE – między potrzebą utrzymania konkurencyjności gospodarczej a realizacją celów klimatycznych i praw człowieka. Z jednej strony przedsiębiorstwa ostrzegają przed nadmiernymi regulacjami, z drugiej – organizacje społeczne alarmują, że ustępstwa wobec przemysłu mogą podważyć wieloletnie wysiłki na rzecz ochrony środowiska.
Raport rzeczniczki dodaje do tej debaty kluczowy wymiar proceduralny: niezależnie od sporów merytorycznych proces legislacyjny powinien spełniać wysokie standardy przejrzystości, równowagi i demokratycznej kontroli.