Flamandzka uczelnia wyższa Thomas More ogłosiła plany stopniowej redukcji zatrudnienia, która obejmie 150 etatów w perspektywie najbliższych pięciu lat. Decyzja ta, zawarta w wieloletnim planie rozwoju instytucji na lata 2025-2030, wywołała debatę na temat finansowania szkolnictwa wyższego w Belgii oraz wyzwań, przed jakimi stoją uczelnie w regionie Flandrii.
Według przedstawionego harmonogramu uczelnia planuje eliminację około 30 pełnoetatowych stanowisk rocznie. Jak wyjaśnia dyrektor instytucji Stijn Coenen, koszty personelu stanowią trzy czwarte całkowitego budżetu szkoły, co czyni tę sferę kluczową dla utrzymania równowagi finansowej. „Nie możemy ignorować faktu, że zdecydowana większość naszych wydatków to właśnie wynagrodzenia pracowników” – podkreśla Coenen.
Nierównomierny rozkład redukcji zatrudnienia
Planowane cięcia nie będą rozłożone równomiernie we wszystkich lokalizacjach uczelni. Największe skutki odczują kampusy w regionie Kampine, gdzie zniknie dwie trzecie likwidowanych stanowisk. Pozostała jedna trzecia redukcji dotknie obszar Mechelen-Antwerpia. Taki podział odzwierciedla różnice w strukturze zatrudnienia oraz specyficzne potrzeby poszczególnych kampusów.
Władze Thomas More zapewniają, że działania te mają na celu zachowanie stabilności finansowej instytucji w długim okresie oraz zagwarantowanie wysokiej jakości kształcenia. Podkreślają, że bez tych decyzji przyszłość uczelni mogłaby być zagrożona.
Rosnąca liczba studentów przy malejącym finansowaniu
Paradoksalnie redukcja zatrudnienia następuje w okresie, gdy liczba studentów Thomas More rośnie. Dyrektor Coenen zwraca uwagę na fundamentalną nierównowagę w systemie finansowania szkolnictwa wyższego – wzrost liczby studiujących nie przekłada się na proporcjonalny wzrost środków publicznych, które otrzymują uczelnie.
„Liczba naszych studentów stale się zwiększa, ale finansowanie nie nadąża za tym trendem w odpowiednim stopniu. Dlatego musimy podjąć działania już teraz, zanim sytuacja stanie się jeszcze bardziej skomplikowana” – deklaruje szef uczelni. Dysproporcja między rosnącym obciążeniem dydaktycznym a stagnacją środków zmusza instytucję do restrukturyzacji.
Strategia minimalizacji zwolnień przymusowych
Thomas More Hogeschool zatrudnia obecnie około 2 100 pracowników, co czyni ją jedną z większych uczelni zawodowych we Flandrii. Rozłożenie procesu redukcji na pięć lat ma charakter strategiczny – ma umożliwić maksymalne wykorzystanie naturalnych procesów kadrowych.
Uczelnia zamierza w jak największym stopniu unikać przymusowych zwolnień, stawiając na naturalną rotację oraz wewnętrzną mobilność kadry. Chodzi przede wszystkim o odejścia na emeryturę, dobrowolne rezygnacje oraz możliwość przenoszenia pracowników między kampusami i wydziałami. Takie podejście ma złagodzić społeczny ciężar redukcji i zminimalizować trudne konsekwencje utraty pracy.
Kontekst systemu szkolnictwa wyższego
Sytuacja w Thomas More wpisuje się w szersze wyzwania, z którymi mierzą się flamandzkie instytucje edukacyjne. Wiele uczelni w regionie boryka się z podobnymi problemami wynikającymi z niedopasowania między rosnącym zapotrzebowaniem na edukację a ograniczonym finansowaniem publicznym.
Przedstawiony plan restrukturyzacji jest próbą dostosowania struktury zatrudnienia do realnych możliwości finansowych uczelni, przy jednoczesnym utrzymaniu jakości kształcenia. Niewiadomą pozostaje, czy podobne działania w przyszłości podejmą również inne instytucje szkolnictwa wyższego w Belgii.