Kierowca autokaru uczestniczącego w śmiertelnym wypadku, do którego doszło w 2022 roku w Schoten w prowincji Antwerpii, został w piątek skazany przez sąd karny w Antwerpii na 40 miesięcy pozbawienia wolności. Wyrok zapadł w postępowaniu apelacyjnym i jest surowszy niż orzeczenie pierwszej instancji. Tym razem sąd uznał istnienie związku przyczynowego między zażywaniem środków odurzających przez mężczyznę a tragedią na autostradzie E19.
Oprócz kary więzienia 38-letni Bardad B. otrzymał grzywnę w wysokości 4000 euro oraz został objęty dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów. Sąd uznał go również za osobę niezdolną do kierowania pojazdami ze względu na przewlekłe używanie konopi indyjskich. To ustalenie stanowiło kluczową różnicę w stosunku do wyroku sądu policyjnego.
Przebieg tragicznego zdarzenia
10 kwietnia 2022 roku autobus linii BlaBlaCar kursujący na trasie Paryż–Amsterdam uderzył w betonową barierę na autostradzie E19 w Schoten. Pojazd przewożący około trzydziestu pasażerów przewrócił się i zatrzymał w poprzek jezdni. W wyniku wypadku zginęły dwie osoby – 29-letni obywatel Kolumbii i 17-letnia Francuzka. Trzynaście kolejnych osób zostało zabranych do szpitala z obrażeniami o różnym stopniu nasilenia.
Kierowcy postawiono zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci, nieumyślnego spowodowania obrażeń, prowadzenia pojazdu pod wpływem narkotyków oraz braku kontroli nad pojazdem.
Konopie indyjskie i zaniedbania kierowcy
Kierowca twierdził, że zasnął za kierownicą. Test śliny wykazał jednak obecność narkotyków, a późniejsza analiza krwi potwierdziła, że mężczyzna zażywał konopie indyjskie. Prokuratura argumentowała, że wypadek był bezpośrednim skutkiem używania narkotyków, co obrona kwestionowała.
Sąd w pierwszej instancji uznał, że związek przyczynowy nie został wykazany w sposób wystarczający. Kierowca został wtedy skazany na 30 miesięcy więzienia (w tym 18 miesięcy z warunkowym zawieszeniem), grzywnę w wysokości 8000 euro (3000 euro z warunkowym zawieszeniem) oraz 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów.
Oburzenie rodzin ofiar
Rodziny ofiar uznały wyrok za zbyt łagodny. Prokuratura, która domagała się czteroletniej kary więzienia, grzywny w wysokości 16 000 euro oraz dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów, złożyła apelację.
W postępowaniu apelacyjnym sąd orzekł surowszy wyrok. Jak podkreślono, efekt uspokajający regularnego stosowania konopi indyjskich obniżył czujność kierowcy. W połączeniu z postem ramadanowym i przemęczeniem doprowadziło to – zdaniem sądu – do niezdolności do prowadzenia pojazdu i w konsekwencji do wypadku.
Historia wcześniejszych wyroków
Sąd określił zachowanie kierowcy jako skrajnie poważne. W przeszłości był on wielokrotnie karany we Francji: za prowadzenie pod wpływem narkotyków (w 2007 i 2021 roku), prowadzenie pod wpływem alkoholu (w 2011 roku) oraz za posiadanie narkotyków na własny użytek (w 2020 roku). Co istotne, zaledwie jedenaście miesięcy przed tragedią w Belgii został skazany za prowadzenie pojazdu pod wpływem środków odurzających, lecz nie podjął żadnych działań, aby rozwiązać swój problem.
Na początku feralnej zmiany wahał się, czy nie wrócić do domu, ponieważ był zmęczony, jednak – obawiając się utraty pracy – postanowił kontynuować jazdę. Sąd wskazał, że kierowca postawił swoje interesy ponad bezpieczeństwo pasażerów, wśród których dominowały osoby młode.
Natychmiastowe zatrzymanie
Sąd nakazał natychmiastowe zatrzymanie kierowcy z uwagi na ryzyko recydywy oraz obawy, że może on próbować uniknąć odbycia kary. Mężczyzna zostanie osadzony w zakładzie karnym, gdzie rozpocznie odbywanie 40-miesięcznej kary więzienia. Jednocześnie dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów uniemożliwia mu wykonywanie międzynarodowych przewozów przez terytorium Belgii.
Sprawa Bardada B. pokazuje szerszy problem w zakresie bezpieczeństwa transportu pasażerskiego oraz konieczność skuteczniejszej kontroli kierowców, zwłaszcza tych, którzy w innych krajach europejskich byli wcześniej wielokrotnie karani za naruszenia przepisów drogowych. Tragiczny wypadek na E19 ujawnił słabości systemu nadzoru i ich dramatyczne konsekwencje.