Czwartkowe obrady Izby Reprezentantów poświęcone exposé premiera i kluczowym decyzjom budżetowym odbyły się bez udziału jednego z najważniejszych polityków koalicji rządzącej. Georges-Louis Bouchez, przewodniczący Ruchu Reformatorskiego (MR), nie pojawił się w parlamencie, co wywołało falę krytyki ze strony opozycji. Jak ujawnił tygodnik „Le Vif”, polityk przebywa w Katarze w związku z odbywającymi się tam w weekend zawodami Formuły 1.
Puste krzesło w newralgicznym momencie
Brak Boucheza w ławach poselskich natychmiast zauważono w trakcie debaty. Nieobecność przewodniczącego MR przypadła na moment szczególnego znaczenia — Izba rozpatrywała oświadczenie programowe premiera, będące wynikiem długich i trudnych negocjacji między partnerami koalicji, w której MR odgrywa kluczową rolę. Dyskusja ta poprzedza głosowanie nad wotum zaufania dla rządu oraz przyjęcie założeń polityki budżetowej na nadchodzące miesiące.
Bouchez niedawno objął funkcję wiceprezesa spółki Spa Grand Prix, organizatora wyścigu o Grand Prix Belgii na torze Spa-Francorchamps. Właśnie w tym charakterze udał się do stolicy Kataru. Na krytykę odpowiedział w mediach społecznościowych, tłumacząc powody swojej podróży.
Negocjacje w interesie belgijskiego sportu motorowego
„Jestem tutaj jako wiceprezes Spa Grand Prix, aby spotkać się z zarządem Formuły 1 oraz innymi organizatorami Grand Prix w celu zabezpieczenia przyszłych edycji wyścigu” — napisał Bouchez. Szef klubu parlamentarnego MR, Benoît Piedboeuf, bronił decyzji przewodniczącego swojej partii, podkreślając wagę rozmów prowadzonych w Katarze.
„Pojechał negocjować istotny kontrakt, i to nie tylko dla piłki nożnej. Zobaczymy, jakie będą rezultaty” — stwierdził Piedboeuf, nawiązując do dotychczasowych działań Boucheza w sferze sportu. Opozycja jednak nie przyjęła tych argumentów.
Ostry atak ze strony socjalistów
Patrick Prévot z Partii Socjalistycznej ostro skrytykował nieobecność Boucheza, wiążąc ją z treścią negocjowanego pakietu budżetowego. „Kiedy bierze się udział w negocjacjach dotyczących tak niesprawiedliwych środków, trzeba potrafić stanąć za nimi, a nie wyjeżdżać na wycieczkę do Kataru” — stwierdził.
Prévot podkreślił, że parlamentarzysta powinien być obecny podczas głosowania nad wotum zaufania oraz brać odpowiedzialność za politykę rządu, który współtworzy jego partia. W jego ocenie nieobecność Boucheza w tak kluczowym momencie stanowi przejaw braku szacunku wobec instytucji parlamentarnej i unikania politycznej odpowiedzialności.
Kontrowersyjna historia podróży do Zatoki Perskiej
Wyjazd do Kataru nie jest pierwszą podróżą Boucheza do tego regionu, która wzbudza dyskusje. Rok temu polityk udał się do Dohy na Sportico World Summit, gdzie — jak informowały media — poszukiwał inwestorów dla klubu piłkarskiego Francs Borains, któremu przewodniczy. Ta wizyta również wywołała kontrowersje, zwłaszcza gdy Bouchez odmówił ujawnienia informacji o finansowaniu podróży.
Powtarzające się wyjazdy przewodniczącego MR do krajów Zatoki Perskiej w momentach istotnych dla prac parlamentu stały się punktem odniesienia w szerszej debacie o granicach między działalnością polityczną a aktywnością w innych sektorach. Krytycy zwracają uwagę na problem łączenia przez Boucheza wielu ról — od kierowania partią, przez zarządzanie klubem piłkarskim, po zaangażowanie w sport motorowy.
Sprawa ta rodzi również pytania o priorytety polityków koalicji rządzącej, zwłaszcza w chwili, gdy parlament debatuje nad fundamentalnymi decyzjami programowymi i budżetowymi. Dla opozycji nieobecność Boucheza jest symbolem szerszego problemu — braku odpowiedzialności za reformy, które mogą szczególnie dotknąć najuboższych mieszkańców Belgii.