W przeciwieństwie do kary emerytalnej, podatek od zysków kapitałowych zostanie wprowadzony zgodnie z planem. Od 1 stycznia przyszłego roku inwestorzy zapłacą 10-procentowy podatek od zysków przekraczających 10 tysięcy euro rocznie z tytułu posiadania aktywów finansowych.
Początkowo wydawało się, że wejście podatku w życie zostanie przesunięte, ponieważ – podobnie jak w przypadku kary emerytalnej – ustawa go regulująca nie zostanie przegłosowana przez parlament przed końcem roku. To skutek przeciągających się negocjacji budżetowych, które zablokowały proces legislacyjny.
Prawne podstawy wprowadzenia bez głosowania
Brak głosowania przed 31 grudnia nie uniemożliwia wdrożenia podatku w styczniu. Z prawnego punktu widzenia ustawa musi być ostatecznie uchwalona przed końcem roku podatkowego, którym w tym przypadku jest 2026 rok. To rozwiązanie pozwala rządowi na wprowadzenie podatku od 1 stycznia, mimo że procedury parlamentarne nie są jeszcze zakończone.
Chaos i niepewność wokół wdrożenia
Pośpiech, w jakim rząd zdecydował o uruchomieniu podatku, dobrze oddaje atmosferę towarzyszącą całemu projektowi. Już od początku brakowało przejrzystości co do szczegółów mechanizmu, zakresu opodatkowania oraz technicznego sposobu poboru. Wywołuje to frustrację wśród inwestorów i specjalistów podatkowych, którzy wciąż nie dysponują pełnym zestawem informacji.
Banki ostrzegały wielokrotnie, że mają zbyt mało czasu, aby dostosować swoje systemy i procedury do automatycznego poboru podatku. W odpowiedzi minister Jan Jambon wynegocjował z sektorem porozumienie dotyczące wdrożenia, jednak obecnie nie ma jasności, czy ustalenia pozostają aktualne.
Stanowisko sektora bankowego
Isabelle Marchand z federacji bankowej Febelfin podkreśla, że sytuacja jest wyjątkowo problematyczna: „Porozumienia zawierano, zakładając uchwalenie ustawy. Wciąż istnieje wiele niejasności – zarówno co do implementacji, jak i treści, bo nie ma ostatecznych tekstów prawnych”.
Banki muszą przygotować systemy informatyczne, procedury, a także przeszkolić pracowników. Bez finalnych dokumentów legislacyjnych jest to praktycznie niemożliwe do przeprowadzenia w przewidzianym czasie.
Implikacje dla inwestorów
Podatek obejmie osoby osiągające roczne zyski kapitałowe przekraczające próg 10 tysięcy euro. Stawka 10 procent będzie dotyczyć jedynie kwoty ponad ten limit. Oznacza to konieczność bardziej precyzyjnego monitorowania inwestycji oraz ewentualną rewizję strategii inwestycyjnych.
Niepewność prawna utrudnia jednak planowanie finansowe. Nadal nie wiadomo dokładnie, które kategorie aktywów zostaną ostatecznie objęte podatkiem, jakie będą szczegółowe metody obliczania zysków oraz czy przewidziane są wyjątki lub ulgi.
Szerszy kontekst fiskalny
Wprowadzenie podatku od zysków kapitałowych wpisuje się w działania rządu mające na celu zwiększenie dochodów budżetowych. Decyzja o realizacji tego planu mimo braku głosowania parlamentu pokazuje determinację władz w osiągnięciu celów fiskalnych, nawet kosztem pogłębienia niepewności prawnej oraz trudności operacyjnych po stronie banków.
Sytuacja ta rodzi również pytania o jakość procesu legislacyjnego i konsultacji społecznych. Wprowadzanie istotnej zmiany podatkowej bez dopracowania detali technicznych może prowadzić do problemów w praktyce i sporów interpretacyjnych.
Polscy rezydenci Belgii inwestujący na giełdach i platformach finansowych powinni uwzględnić nowy podatek w planach podatkowych, zwłaszcza w kontekście obowiązków wynikających z podwójnej rezydencji podatkowej oraz umów o unikaniu podwójnego opodatkowania między Belgią a Polską.