Prezydent Emmanuel Macron może w najbliższych dniach ogłosić utworzenie dobrowolnej służby wojskowej we Francji. Projekt, nad którym rząd pracuje od kilku miesięcy, ma być odpowiedzią na rosnące napięcia geopolityczne i niepewną sytuację międzynarodową, zwłaszcza w kontekście wojny toczącej się u granic Europy. Choć ostateczna data ogłoszenia nie została jeszcze potwierdzona, wiele źródeł wskazuje na czwartek jako najbardziej prawdopodobny termin wystąpienia prezydenta.
Uzasadnienie prezydenta i kontekst międzynarodowy
Podczas szczytu G20 w Johannesburgu Emmanuel Macron szeroko uzasadnił potrzebę zmian. „W świecie pełnym niepewności i narastających napięć, jeśli chcemy być bezpieczni, musimy odstraszać przed atakiem. Francja musi pozostać silnym państwem z potężną armią, ale również z potencjałem do zbiorowej mobilizacji” – podkreślał.
Już 13 lipca, podczas wystąpienia przed wyższymi oficerami, wskazywał, że zagrożenia wynikające z polityki Rosji wymagają narodu „zdolnego do wytrwania i mobilizacji”. Zapowiadał wtedy, że oprócz wzmacniania rezerw zamierza „dać młodzieży nowe ramy służby” w strukturach wojskowych, oparte na innych zasadach niż dotychczas.
Podobne opinie przedstawia także wojsko. Generał Fabien Mandon, szef sztabu generalnego, w sobotnim wywiadzie dla France 5 przypomniał, że wiele państw Europy – szczególnie skandynawskie i bałtyckie – już przywróciło lub utrzymuje obowiązkowy pobór. Jak podkreślił, jest to „trend, który należy uważnie obserwować”.
Parametry planowanego systemu
Ministerstwo Obrony na razie nie ujawnia szczegółów dotyczących czasu trwania służby czy jej kosztów. Alice Rufo, minister delegowana ds. wojskowych, potwierdziła jedynie, że „trwają prace w tym kierunku”, a decyzje wciąż nie zapadły.
Według źródeł zbliżonych do projektu dobrowolna służba mogłaby obejmować od 10 000 do 50 000 młodych osób rocznie. Francuskie media podają, że służba miałaby trwać około 10 miesięcy, a uczestnicy otrzymywaliby miesięczne wynagrodzenie w wysokości kilkuset euro.
Zgodnie z Narodowym Przeglądem Strategicznym 2025 nowa formuła służby wojskowej miałaby „wzmacniać spójność narodową” i tworzyć „bazę osób możliwych do zmobilizowania w sytuacji kryzysowej”.
Potrzeby kadrowe armii francuskiej
Francuskie siły zbrojne liczą obecnie około 200 000 żołnierzy zawodowych i 47 000 rezerwistów. Do 2030 roku planowany jest wzrost odpowiednio do 210 000 i 80 000.
Dobrowolna służba wojskowa mogłaby pozwolić na „zwiększenie masy” potrzebnej do utrzymania zdolności obronnych w dłuższej perspektywie – oceniał latem generał Pierre Schill, szef sztabu wojsk lądowych. Koncepcja zakłada pogodzenie dwóch celów: utrzymania profesjonalnego charakteru armii oraz stworzenia mechanizmu szybkiego jej rozbudowania w sytuacji zagrożenia.
Zróżnicowane reakcje polityczne
Projekt spotyka się z mieszanymi reakcjami francuskiej sceny politycznej.
Cédric Perrin (Les Républicains), przewodniczący senackiej Komisji Spraw Zagranicznych i Obrony, pozytywnie ocenia inicjatywę, wskazując, że wzmacnia ona „ducha obronnego i odporność narodową”.
Jordan Bardella (Rassemblement National) wyraził poparcie dla „przywrócenia służby pod bronią, zaczynając od służby wojskowej dla ochotników”.
Ostrożniej wypowiada się Patrick Kanner z Partii Socjalistycznej. „Wierzę w zawodową armię. Jeśli jednak młodzi chcą zaangażować się dla narodu, jestem temu przychylny” – powiedział w France 3.
Przyszłość powszechnej służby narodowej
Nadchodzące decyzje mogą również przesądzić o losach powszechnej służby narodowej SNU (Service National Universel), skierowanej do młodzieży w wieku 15–17 lat. Program, uruchomiony w 2019 roku, miał obejmować krótkie dwutygodniowe obozy integracyjne, jednak nigdy nie osiągnął zakładanej skali, a jego budżet został ostatnio mocno ograniczony.
Wprowadzenie dobrowolnej służby wojskowej dla starszej młodzieży może oznaczać modyfikację lub zastąpienie dotychczasowego modelu SNU. Kluczowe będzie znalezienie równowagi między formami służby wojskowej i cywilnej oraz określenie ich wzajemnych powiązań w budowaniu obywatelskiego zaangażowania młodych Francuzów.