35-letni funkcjonariusz ze strefy Bruksela-Północ stanął przed wymiarem sprawiedliwości po gwałtownym wtargnięciu do mieszkania swojej byłej partnerki w październiku 2023 roku. Mężczyzna, który mimo zarzutów nadal pełni służbę w policji, ma odpowiadać za atak na kolegę z pracy, którego zastał w domu byłej dziewczyny, również policjantki. O sprawie informuje Het Laatste Nieuws.
Relacja zakończyła się latem 2023 roku, jednak – jak ustalono – 27-letnia kobieta miała przez kolejne miesiące doświadczać narastającej presji. Były partner odmówił zwrócenia klucza do jej mieszkania i nie zmienił oficjalnego adresu zameldowania. Co najmniej dwukrotnie miał wejść do lokalu bez jej zgody. Napięcie narastało aż do nocy z 21 na 22 października 2023 roku, kiedy doszło do gwałtownej konfrontacji.
Przebieg zdarzenia
Po wieczornym wyjściu ze znajomymi policjantka wróciła do domu w towarzystwie kolegi, który nie czuł się na siłach, aby prowadzić samochód. Około szóstej rano oboje zostali obudzeni przez byłego partnera kobiety stojącego tuż przy łóżku. Mężczyzna zerwał kołdrę i uderzył pięścią policjanta, po czym opuścił mieszkanie – w mundurze i uzbrojony, zgodnie z ustaleniami śledztwa.
Konsekwencje dla pokrzywdzonej
Kobieta złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Jej pełnomocnik, mecenas Gert Warson, wskazuje, że klientka nadal cierpi na zespół stresu pourazowego. Jak wyjaśnia adwokat, zdarzenie miało również poważny wpływ na jej karierę: została uznana za niezdolną do dalszej pracy z ofiarami przestępstw, przeniesiona do zadań administracyjnych, a ostatecznie zdecydowała się odejść ze służby. Mecenas podkreśla, że jego zdaniem klientka została „podwójnie ukarana”, i wyraża żal, że oskarżony funkcjonariusz – w jej przekonaniu – przez długi czas korzystał z pewnej formy ochrony wewnątrz formacji.
Stanowisko obrony funkcjonariusza
Oskarżony policjant pozostaje aktywny zawodowo w strefie Bruksela-Północ. Jego obrońca, Matthias Hertegonne, wskazuje na dotychczas nienaganny przebieg służby klienta i podważa przedstawioną wersję wydarzeń. Mecenas odmówił dalszych komentarzy i podkreślił, że spokojnie oczekuje na decyzję sądu.
Zarzuty i dalsze kroki sądowe
Mężczyzna ma odpowiedzieć za nękanie, nocne wtargnięcie do mieszkania oraz pobicie. Sprawa miała zostać rozpatrzona w tym tygodniu, jednak przesunięto ją na 10 lutego.
Szerszy kontekst: zaufanie do policji i procedury wewnętrzne
Zdarzenie ponownie zwraca uwagę na problem przemocy domowej i nękania w sytuacjach, w których sprawcami są funkcjonariusze policji. Przypadek ten rodzi pytania o procedury wewnętrzne obowiązujące w belgijskiej policji w odniesieniu do funkcjonariuszy oskarżonych o poważne przestępstwa, a także o zakres wsparcia oferowanego ofiarom – zwłaszcza wtedy, gdy zarówno pokrzywdzona, jak i sprawca pracują w tej samej formacji. Dyskusję publiczną podsyca fakt, że mężczyzna pozostaje w służbie do czasu wydania prawomocnego wyroku, co wpływa na społeczne zaufanie do instytucji policji.