Grupa mieszkańców zablokowała w nocy z piątku na sobotę centrum sortowania przesyłek bpost w Fleurus. Akcja, zakończona o świcie, poprzedziła trzydniowy strajk zapowiedziany na wtorek i środę przez największe związki zawodowe w kraju. Protestujący sprzeciwili się kierunkowi zmian w publicznej służbie pocztowej, które według nich prowadzą do pogorszenia warunków pracy i jakości usług oferowanych mieszkańcom Belgii.
Nocna blokada sortowni
Inicjatywa blokady nie została zorganizowana przez pracowników przedsiębiorstwa pocztowego. Obywatelska grupa aktywistyczna rozesłała za pośrednictwem mediów społecznościowych apel o zgromadzenie się przed centrum sortowania w Fleurus w piątek o 19:00. Na miejsce dotarło około dziesięciu osób, które ustawiły się przed wejściem do obiektu.
Policja wielokrotnie interweniowała, starając się udrożnić dostęp do sortowni. Po każdym działaniu służb protestujący wracali i ponownie blokowali wjazd. Taka sytuacja powtarzała się aż do wczesnych godzin porannych w sobotę.
Protest w obronie służby publicznej
Przedstawiciele ruchu obywatelskiego jednoznacznie wyjaśniali swoje motywacje. W komunikacie rozesłanym mediom wskazywali, że ich działanie ma „przedłużyć” strajk związkowy i zwrócić uwagę na problemy strukturalne, z którymi zmaga się belgijska poczta.
„Celujemy w bpost, ponieważ nasza służba publiczna umiera. Listonosze są traktowani jak maszyny, obciąża się ich ogromnymi ilościami paczek, wysyła coraz dalej i coraz szybciej, nawet w weekendy, jakby byli wymiennymi elementami” – argumentował jeden z organizatorów.
W ocenie protestujących warunki pracy w przedsiębiorstwie pogarszają się systematycznie, a presja na pracowników rośnie wraz z wymaganiami dotyczącymi szybkości i liczby doręczeń.
Odpowiedź przedsiębiorstwa pocztowego
bpost odrzucił zarzuty dotyczące promowania niepewnych form zatrudnienia. Rzeczniczka przedsiębiorstwa podkreśliła, że firma podejmuje konkretne działania na rzecz stabilności zatrudnienia.
„bpost dokłada wszelkich starań, aby zapewnić długoterminowe zatrudnienie w oparciu o odpowiednie umowy o pracę” – wskazała przedstawicielka firmy. Spółka nie odniosła się jednak bezpośrednio do kwestii związanych z obciążeniem pracowników.
Skutki nocnej blokady
Choć w weekendy tradycyjna korespondencja nie jest dostarczana, bpost kontynuuje doręczanie paczek. Z tego powodu blokada mogła wpłynąć na terminowość realizacji przesyłek kurierskich.
W sobotni poranek trudno było ocenić pełny zakres zakłóceń w pracy sieci pocztowej. Przedstawiciele bpost zapewnili, że starają się ograniczać konsekwencje dla usług.
„Robimy wszystko, aby minimalizować wpływ takich działań na nasze operacje, choć nieuchronnie utrudniają one możliwość świadczenia mieszkańcom Belgii usługi, której oczekują. Nasze zespoły pozostają zmobilizowane, by zapewnić ciągłość działania w jak najlepszych warunkach” – przekazała spółka.
Kontekst nadchodzącego strajku
Blokada w Fleurus była zapowiedzią trzydniowego strajku zaplanowanego na 26–28 listopada przez trzy największe centrale związkowe. Protest objąć ma wiele sektorów, a warunki pracy w bpost stały się jednym z tematów szerszej debaty o przyszłości usług publicznych w kraju.
Sytuacja w belgijskiej poczcie wpisuje się w wyzwania stojące przed operatorami pocztowymi w całej Europie. Liczba przesyłek listowych systematycznie spada, natomiast dostawy paczek, napędzane rozwojem handlu internetowego, rosną w szybkim tempie, co wymusza reorganizację procesów i obciążeń w sektorze.