Przewodniczący partii MR Georges-Louis Bouchez znalazł się w centrum krytyki po nagraniu, które trafiło do mediów społecznościowych. W czasie spotkania z mieszkańcami w Perwez polityk przedstawił swoje stanowisko wobec reformy szkolnictwa średniego w Federacji Walonii-Brukseli, formułując kontrowersyjne tezy dotyczące obciążenia pracą nauczycieli niższego poziomu edukacji średniej. Nagranie wykonane przez jedną z uczestniczek spotkania szybko obiegło internet, wywołując gwałtowne reakcje środowisk nauczycielskich i związków zawodowych.
W filmie Bouchez komentuje reformę przygotowaną przez minister edukacji Valérie Glatigny, również z MR. Polityk wskazuje, że sam poszedłby znacznie dalej w zwiększaniu pensum nauczycieli, a argumentując swoje stanowisko, posłużył się porównaniami, które szczególnie oburzyły nauczycieli.
Reforma minister Glatigny
Reforma przygotowana przez minister Valérie Glatigny zakłada zwiększenie obowiązkowego pensum nauczycieli szkolnictwa średniego wyższego o dwie dodatkowe jednostki lekcyjne tygodniowo, trwające po 50 minut każda. Celem zmian jest zharmonizowanie obciążenia pracą nauczycieli wyższego etapu edukacji średniej z pensum ich kolegów pracujących w niższych klasach.
„Zwiększamy pensum o dwie jednostki po 50 minut, co oznacza przejście z 16,6 godzin zajęć na 18,3 godzin tygodniowo” – wyjaśniała minister. Zmiana ma wyrównać organizację pracy w szkołach i ułatwić planowanie zajęć, choć budziła zastrzeżenia jeszcze przed jej wprowadzeniem.
Reforma stanowi część szerszych działań Federacji Walonii-Brukseli mających poprawić efektywność nauczania i lepiej wykorzystać dostępne zasoby kadrowe.
Bouchez o minimalnym obciążeniu pracą
Na nagraniu z Perwez Bouchez wyraża poparcie dla znacznie dalej idących zmian. „Gdybym decydował sam, poszedłbym znacznie dalej” – mówi, dodając, że popiera przywrócenie dwugodzinnych bloków lekcyjnych we wszystkich klasach szkolnictwa średniego wyższego. „Naprawdę nie widzę, gdzie jest problem” – stwierdza.
Największe kontrowersje wywołały jednak jego słowa o pracy nauczycieli niższego etapu. Według Boucheza mają oni „mniej przygotowań”, „nie przeprowadzają egzaminów”, „nie mają obowiązku indywidualnego wsparcia uczniów”, „nie przygotowują lekcji” i „nie zadają prac domowych”. Polityk podsumowuje, że taka sytuacja „nie ma sensu”, zwłaszcza że – jak twierdzi – nauczyciele ci otrzymują „wyższe wynagrodzenie”.
Wypowiedzi te spotkały się z natychmiastową krytyką środowiska oświatowego, które podkreśla, że nauczanie młodszych uczniów wymaga specyficznych kompetencji dydaktycznych, a przygotowanie zajęć jest równie czasochłonne jak w wyższych klasach. Różnice w pensum wynikają natomiast z odmiennej natury pracy pedagogicznej na poszczególnych poziomach edukacji.
Kontekst wypowiedzi
Nagranie nie pochodzi z oficjalnego wystąpienia, lecz z nieformalnego spotkania z mieszkańcami w Perwez. Słowa Boucheza padły w trakcie swobodnej dyskusji, co częściowo tłumaczy bardziej kolokwialny ton wypowiedzi. Film zamieszczony w mediach społecznościowych zawiera podpisy, które – według osoby publikującej – wiernie oddają treść wypowiedzi przewodniczącego MR. Brak pełnego nagrania i kontekstu utrudnia jednak ocenę całości jego argumentacji.
Sprawa pokazuje, jak bardzo zaogniona jest debata wokół reform szkolnictwa w Federacji Walonii-Brukseli. Każda propozycja zmian dotyczących organizacji pracy nauczycieli wywołuje gwałtowne reakcje środowiska pedagogicznego i związków zawodowych.
Reakcje środowiska oświatowego
Związki zawodowe nauczycieli ostro potępiły słowa Boucheza, zarzucając mu brak znajomości specyfiki pracy nauczycieli oraz umniejszanie wysiłku wkładanego w przygotowanie zajęć i wsparcie uczniów. Podkreślają, że nauczanie młodszych uczniów wymaga szczególnego zaangażowania oraz odpowiedzialności za budowanie fundamentów edukacyjnych i społecznych.
Kontrowersje wokół wypowiedzi Boucheza wpisują się w szerszy kontekst dyskusji o warunkach pracy nauczycieli, ich wynagrodzeniach oraz rosnących obowiązkach administracyjnych. Środowisko oświatowe od lat alarmuje o problemach kadrowych i braku wystarczającego uznania dla pracy pedagogicznej.
Sprawa uwidacznia również wyzwania, przed jakimi stoją politycy w czasach natychmiastowego obiegu informacji. Wypowiedzi formułowane w lokalnym, nieformalnym kontekście mogą błyskawicznie stać się przedmiotem ogólnokrajowej debaty.