Belgijskie związki zawodowe reprezentujące pracowników kolei ogłosiły w środę decyzję o przeprowadzeniu tygodniowego strajku generalnego. Akcja protestacyjna ma odbyć się w grudniu tego roku lub na początku stycznia 2026 r. Informację tę potwierdzono podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Krajową Spółkę Kolei Belgijskich (SNCB/NMBS), co podkreśla skalę kryzysu w relacjach między zarządem przedsiębiorstwa a przedstawicielami załogi.
Decyzja o strajku jest konsekwencją narastających napięć między kierownictwem SNCB a pracownikami. Związki zawodowe wskazują na szereg działań podejmowanych przez zarząd, które – ich zdaniem – zagrażają przyszłości kolei oraz pogarszają warunki pracy tysięcy osób zatrudnionych w sektorze.
Stanowcza reakcja związków zawodowych
Pierre Lejeune, przewodniczący sekcji kolejowej związku FGTB/ABVV, podkreślił, że sytuacja jest wyjątkowo poważna. Jak zaznaczył, proponowane przez zarząd SNCB rozwiązania są nie do przyjęcia i wywołały głębokie zaniepokojenie wśród pracowników.
„Mamy do czynienia z nieakceptowalnymi działaniami, które wywołały poważny niepokój wśród pracowników kolejowych. W obliczu skali zagrożeń, przed którymi stoimy, negocjacje zostały przerwane” – oświadczył Lejeune podczas konferencji.
Przerwanie rozmów z kierownictwem SNCB oznacza załamanie dialogu społecznego w przedsiębiorstwie. Związki podkreślają, że decyzja o tygodniowym strajku generalnym nie była podjęta pochopnie, lecz stanowi odpowiedź na brak konstruktywnego podejścia ze strony zarządu.
Kontekst i możliwe konsekwencje
Zapowiadany strajk może poważnie zakłócić funkcjonowanie transportu publicznego w całej Belgii. Tygodniowa przerwa w kursowaniu pociągów objęłaby połączenia krajowe i międzynarodowe, wpływając na setki tysięcy osób – od dojeżdżających do pracy mieszkańców Belgii, przez turystów, po podróżujących służbowo.
Planowany termin protestu – grudzień lub początek stycznia – jest szczególnie trudny. To okres wzmożonego ruchu pasażerskiego związanego ze świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem. Ewentualna akcja protestacyjna mogłaby sparaliżować plany podróży tysięcy osób, w tym Polaków mieszkających w Belgii, którzy w tym czasie często odwiedzają rodziny w kraju.
Szczegóły dotyczące dokładnych dat oraz zakresu działań protestacyjnych mają zostać przedstawione w najbliższych tygodniach. Pasażerowie i pracodawcy będą musieli przygotować się na możliwe zakłócenia w funkcjonowaniu transportu kolejowego.
Sytuacja pozostaje napięta, a uwaga opinii publicznej skupia się na dalszym rozwoju konfliktu między związkami zawodowymi a zarządem SNCB.