Komisja Obrony w Izbie Reprezentantów zatwierdziła w środę w pierwszym czytaniu ustawę programową dotyczącą wojska, która realizuje Wizję Strategiczną ministra obrony Theo Franckena z N-VA i określa kierunek inwestycji do 2034 roku. Dokument ten wywołał ostrą krytykę opozycji, zarzucającej rządowi pośpiech oraz brak spójności budżetowej.
Masywne inwestycje w odpowiedzi na zagrożenia geopolityczne
Obronność stała się jednym z kluczowych priorytetów rządu federalnego. Planowane inwestycje sięgają około 34 miliardów euro i mają przygotować Belgię na nową rzeczywistość geopolityczną, w której bezpieczeństwo Europy jest zagrożone, szczególnie na wschodniej flance NATO. „Belgia musi pozostać wiarygodnym sojusznikiem” – podkreślił minister Francken.
Stéphane Lasseaux z Les Engagés przypomniał, że od aneksji Krymu w 2014 roku Belgia zaniedbywała swoje zobowiązania obronne, licząc na partnerów z NATO. Jego zdaniem obecna ustawa ma naprawić te zaniedbania. Ustawa musi przejść jeszcze drugie czytanie i głosowanie plenarne, a ostateczne środki będą przydzielane corocznymi budżetami.
Realizacja normy NATO: 2 procent PKB na obronność
Rząd Barta De Wevera zapowiedział osiągnięcie już w tym roku normy NATO, czyli 2 procent PKB na obronność – po latach, w których Belgia nie spełniała tego zobowiązania. Do 2035 roku armia ma liczyć 34 500 żołnierzy, 8500 pracowników cywilnych i 12 800 rezerwistów. Planowane są zakupy m.in. kolejnych myśliwców F-35, trzeciej fregaty, systemów obrony powietrznej, dronów i technologii antydronowych. Wzrośnie także budżet na badania i innowacje.
Paradoks legislacyjny: ustawa obronna przed budżetem państwa
Ustawa ma zostać uchwalona jeszcze w tym roku, mimo że rząd nie uzgodnił budżetu na 2026 i będzie musiał rozpocząć rok z prowizorium budżetowym. Opozycja nie kryje oburzenia.
„Będziecie pogłębiać deficyt, który i tak jest największy w UE” – mówił Nabil Boukili z PTB. Christophe Lacroix z PS ironizował: „Nie ma budżetu, ale uruchamiacie sobie American Francken Express”. Zwrócił też uwagę, że tak duże wydatki obciążą przyszłe pokolenia.
Kontrowersje wokół wykorzystania wojska do zadań policyjnych
Podczas debaty pojawiły się pytania o ewentualne kierowanie wojska do wspierania policji. Rajae Maouane z Ecolo-Groen ostrzegała przed powtórką sytuacji, w której żołnierze przez lata pilnowali ulic, co utrudniało im szkolenie.
Minister Francken poinformował, że kilka dni temu zakończył się wojskowy nadzór na lotniskach w Zaventem i Bierset. W kwestii ewentualnego rozmieszczenia żołnierzy na ulicach – pomysłu popieranego przez MR, zwłaszcza w kontekście walki z handlem narkotykami w Brukseli – zapowiedział, że przedstawi propozycję rządowi w przyszłym tygodniu.
Struktura wydatków: priorytet dla personelu
Axel Weydts z Vooruit podkreślił, że 34 miliardy euro nie trafią wyłącznie na zakup uzbrojenia. „Największa część idzie na personel. Tylko 25 procent to inwestycje, i nie całe na sprzęt” – wyjaśnił. Rząd chce poprawić warunki służby, szkolenia i rozwój kariery wojskowych.
Dobrowolna służba wojskowa przyciąga młodych mieszkańców Belgii
Ministerstwo obrony wysłało niedawno listy do wszystkich 17-latków z zaproszeniem na dobrowolną służbę wojskową. Do środy zarejestrowało się 4103 młodych ludzi – 2248 z Flandrii i 1855 z części francuskojęzycznej, a jedna czwarta to kobiety. „To więcej, niż się spodziewałem” – przyznał Francken.
Ten odzew wpisuje się w strategię zwiększenia liczebności sił zbrojnych, które mają sprostać nowym wyzwaniom bezpieczeństwa w Europie.
Debata nad ustawą programową pokazuje głębokie napięcia w belgijskiej polityce: między koniecznością dostosowania obronności do realiów geopolitycznych a troską o stabilność finansów publicznych i kontrolę wydatków, które będą obciążać kraj w kolejnych dekadach.