Vincent Van Quickenborne z Open VLD prowadzi bezprecedensową obstrukcję parlamentarną, od pięciu dni zajmując mównicę w komisji finansów Izby Reprezentantów. Łącznie wygłosił już co najmniej 39 godzin przemówień, rozłożonych na kilka sesji, aby opóźnić uchwalenie ustawy pozwalającej administracji podatkowej automatycznie krzyżować dane bankowe mieszkańców Belgii z innymi informacjami finansowymi. Projekt budzi obawy dotyczące prywatności i domniemania niewinności oraz dzieli scenę polityczną, wywołując debatę o granicach kontroli państwa nad finansami obywateli.
Maraton parlamentarny trwa od października
Obstrukcja rozpoczęła się 21 października i była kontynuowana podczas posiedzeń komisji 5, 12 i 18 listopada. Od wtorku o 14:00 Van Quickenborne ponownie przemawia nieprzerwanie. W zeszłym tygodniu mówił przez 11 godzin bez przerwy, a obecne wystąpienie – według obserwatorów – może potrwać aż do pełnego wyczerpania sił polityka.
W środę rano kontynuował wystąpienie, wykazując się niezwykłą wytrzymałością. Filibustering polega na celowym przedłużaniu przemowy, aby opóźnić lub zablokować głosowanie nad projektem. „Chodzi o przeciąganie wystąpienia w próbie opóźnienia projektu ustawy” – wyjaśnia dziennikarz parlamentarny Ivan De Vadder w programie De Wereld Vandaag na Radio 1.
Kontrowersyjny system kontroli finansowej
Rząd federalny pracuje nad systemem, który umożliwiłby administracji podatkowej automatyczne skanowanie danych bankowych i krzyżowanie półrocznych sald mieszkańców Belgii z innymi informacjami fiskalnymi. Algorytmy miałyby wskazywać rozbieżności – na przykład osobę o niskich dochodach, która nagle dokonuje dużych zakupów. Dopiero w drugim etapie urzędnik analizowałby sprawę.
W obecnym stanie prawnym fiskus może zajrzeć do konta bankowego tylko wtedy, gdy istnieją już podejrzenia oszustwa. Proponowane przepisy wprowadzają więc fundamentalną zmianę logiki kontroli – od działania reaktywnego do systemu masowego skanowania danych. Urząd Ochrony Danych i Rada Stanu ostrzegają przed nadmierną ingerencją w prywatność oraz ryzykiem błędów systemowych.
Obawy o masową inwigilację
Przeciwnicy projektu określają go jako „Money Control” i porównują do europejskiej inicjatywy „Chat Control”, która zakłada automatyczne skanowanie wiadomości. Zdaniem krytyków w obu przypadkach chodzi o profilaktyczną inwigilację całego społeczeństwa.
„Mówimy o propozycji, by wszystkie rachunki bankowe jedenastu milionów mieszkańców Belgii zebrać w jednej bazie i połączyć je z informacjami o wynagrodzeniu czy wartości domu, aby wykrywać niespójności” – argumentuje Van Quickenborne w rozmowie z VRT NWS. „To podważa zasadę domniemania niewinności i traktuje każdego obywatela jak potencjalnego oszusta”.
Specyfika belgijskiego filibusteringu
W odróżnieniu od Senatu USA, gdzie filibuster obciążony jest restrykcyjnymi zasadami, w Belgii poseł może mówić bez ograniczeń czasowych, pod warunkiem że trzyma się tematu. Nie może jednak czytać tekstów z kartki. Van Quickenborne wypełniał czas m.in. omawiając drzewo genealogiczne Mathieu Michela z MR czy zamawiając pizzę dla całej komisji. „Wiesz, że z pełnymi ustami nie wolno mówić” – zażartował przewodniczący komisji Steven Vandeput z N-VA.
Strategia wyczerpania i procedury awaryjne
Istnieje możliwość przerwania obstrukcji procedurą awaryjną, jednak komisja nie planuje na razie z niej korzystać. W ubiegłym tygodniu obrady zakończono o 22:00, co niektórzy uznali za błąd większości. Obecnie posiedzenie ma trwać do 16:00, w nadziei że Van Quickenborne wyczerpie materiał i siły. „Czekamy, aż będzie musiał przyznać, że nie ma już o czym mówić” – twierdzą źródła zakulisowe.
Skuteczność obstrukcji
Czy taka taktyka ma sens? Zdaniem De Vaddera – tak. „Dzięki temu uwaga opinii publicznej skupia się na projekcie fiskalnym. Ustawy podatkowe muszą wejść w życie 1 stycznia, a więc muszą być uchwalone odpowiednio wcześniej. Van Quickenborne próbuje temu zapobiec, licząc, że zabraknie czasu”.
Stanowiska rządu i opozycji
Rząd zapewnia, że nowe narzędzie będzie używane jedynie w walce z poważną przestępczością. „Eksploracja danych w ramach CAP to realny postęp w walce z oszustwami podatkowymi” – mówi poseł Vooruit Niels Tas. Jego zdaniem dzięki nowemu systemowi „uczciwi podatnicy będą rzadziej kontrolowani, a wyrafinowane oszustwa łatwiej wykrywalne”.
Van Quickenborne pozostaje nieprzekonany: „Gdy pytam, gdzie w ustawie jest zapis, że dotyczy to tylko przestępców, słyszę, że takiego zapisu nie ma. Zaprzecza się również użyciu sztucznej inteligencji, choć mam dowody, że będzie stosowana”.
„To, czym Chat Control jest dla twojej komunikacji, Money Control jest dla twoich pieniędzy. To musi zniknąć z ustawy” – oświadczył.
Szerszy kontekst debaty o prywatności cyfrowej
Spór wpisuje się w europejską dyskusję o równowadze między bezpieczeństwem publicznym a prawami obywatelskimi. Eksperci ostrzegają przed ryzykiem automatyzacji decyzji administracyjnych i gromadzenia ogromnych zbiorów danych, które mogą zostać wykorzystane również przez przyszłe rządy. Z drugiej strony zwolennicy podkreślają, że wyrafinowane oszustwa podatkowe kosztują państwo miliardy euro i wymagają nowoczesnych narzędzi analitycznych.