Czwartkowa sesja rady gminy w Enghien przyniosła burzliwą dyskusję dotyczącą kosztów i organizacji gospodarki odpadami. Debata nad kosztami rzeczywistymi oraz regulaminem opłat za zbiórkę i przetwarzanie odpadów obnażyła głębokie podziały między koalicją rządzącą a opozycją, a także złożoność problemów, z jakimi mierzą się gminy w całej Belgii.
System zbiórki odpadów i trudności z punktami PAV
Radny ds. gospodarki odpadami Sébastien Russo (Génér’actions) przypomniał zasady funkcjonowania systemu zbiórki w gminie, zwracając uwagę na stale powracające problemy związane z odpadami PMC. Największą trudność stanowią przepełnienia naziemnych punktów zbiórki PAV (Points d’Apport Volontaire).
„W przypadku PMC doświadczyliśmy przepełnień niektórych punktów PAV. Osoby o mniejszej świadomości ekologicznej zostawiały tam swoje odpady” – podkreślał Russo. Aby rozwiązać problem, gmina planuje instalację kompaktujących pojemników w trzech najbardziej obciążonych lokalizacjach. Do czasu ich uruchomienia udało się wynegocjować z międzygminnym operatorem Ipalle dodatkowy odbiór w soboty.
Zainstalowane kamery odstraszające przyniosły namacalne efekty – ukarano 250 osób dopuszczających się naruszeń. „Odpukać w niemalowane, obserwujemy spadek liczby przypadków nielegalnego wyrzucania odpadów w pobliżu punktów PAV” – dodał radny.
Enghien jako odosobniony pilotaż systemu PAV
Russo zwrócił uwagę, że Enghien od 2020 r. funkcjonuje jako gmina pilotażowa, gdzie odpady PMC odbiera się wyłącznie poprzez punkty PAV, bez zbiórki spod domów.
„To wybór godny ubolewania. Ten pilotaż nigdy nie znalazł pasażerów ani drugiego pilota. Jesteśmy jedyną gminą w Walonii Pikardyjskiej – a być może w całej Belgii – która nie oferuje odbioru PMC bezpośrednio z domów” – zaznaczył.
Gmina próbowała renegocjować odbiór bezpośredni zarówno z Ipalle, jak i z sąsiednią InBW, lecz bez powodzenia. Przywrócenie zbiórki spod domów oznaczałoby konieczność rezygnacji z PAV, a koszt wyniósłby 15 euro na mieszkańca. Trzeba byłoby również uzasadnić wcześniej poniesione inwestycje w infrastrukturę PAV.
Mimo trudności Russo liczy na możliwość powrotu do bezpośredniego odbioru PMC w przyszłości.
Wzrost kosztów i korekty błędów poprzedniej kadencji
Burmistrz Marc Vanderstichelen przedstawił dane dotyczące kosztów rzeczywistych, które osiągnęły 97 procent. Poinformował o dwóch trudnych kwestiach.
Po pierwsze – Ipalle podniosło swoje stawki o 14,5 procent. To oznacza wzrost kosztu na mieszkańca z 65,33 euro w 2025 r. do 74,32 euro w 2026 r.
Po drugie – odkryto błędy w danych z poprzedniego roku. „Poprzednia większość zawyżyła liczbę gospodarstw domowych względem liczby mieszkańców. Wykryliśmy ten błąd i musimy nadrobić różnicę rzędu 2,5 procent” – poinformował burmistrz.
Nowa strategia: likwidacja darmowych worków
Mimo pogorszenia sytuacji finansowej, kolegium przyjęło strategię polegającą na minimalizacji opłaty ryczałtowej i odzyskiwaniu kosztów poprzez opłaty zmienne. Najważniejszym elementem reformy jest likwidacja czeków na darmowe worki na śmieci.
„Postanowiliśmy zlikwidować czeki na darmowe worki, co eliminuje koszty administracyjne i pomaga utrzymać niższą opłatę ryczałtową” – wyjaśnił Vanderstichelen. W zamian mieszkańcy otrzymają zwiększoną liczbę bezpłatnych otwarć pojemników w punktach PAV.
Nowe stawki opłaty ryczałtowej mają wynosić: 69,03 euro dla osób samotnych, 138,05 euro dla gospodarstw dwuosobowych, 179,47 euro dla trzyosobowych oraz 193,27 euro dla gospodarstw liczących cztery osoby i więcej. Worek 60-litrowy będzie kosztował 1,9 euro, a 30-litrowy – 0,95 euro.
Ostra wymiana zdań między koalicją a opozycją
Radna opozycji Bénédicte Linard (Écolo) ostro skrytykowała decyzje obecnej większości. „Kiedy byliście w opozycji, atakowaliście podatki. Teraz widzimy, że piękne obietnice nie zdają egzaminu. W praktyce słyszę frustrację Sébastiena, który chciałby działać inaczej, ale dzisiaj podnosicie opłatę ryczałtową. Rozumiem system darmowych otwarć, ale co z osobami o ograniczonej mobilności?” – pytała.
Burmistrz stanowczo odpowiedział: „Nie podnieśliśmy podatku. Powinniśmy byli go zwiększyć o 17 procent, a średnio wyrównujemy tylko 10 procent. Zrobiliśmy maksimum, aby oszczędzić mieszkańców Enghien”.
Russo dodał: „Dziękuję ci, Bénédicte, że podkreślasz moją frustrację. Nadal chcę działać inaczej i się nie poddaję. A jeśli chodzi o osoby o ograniczonej mobilności – to problemy, których wy nie rozwiązaliście przez dwanaście lat”.
Na to Linard odparła: „Nie mogę się doczekać, jak to rozwiążecie, skoro waszym pierwszym krokiem wobec osób o ograniczonej mobilności jest odebranie im darmowych worków”.
Russo zakończył: „Wcześniej dawaliśmy czek, a ludzie i tak musieli po worki jechać. W praktyce nic się nie zmienia – poza tym, że teraz worki są płatne”.
Szerszy kontekst gospodarki odpadami
Debata w Enghien odzwierciedla trudności, z jakimi mierzą się belgijskie gminy: rosnące koszty usług międzygminnych, oczekiwania mieszkańców dotyczące jakości usług i presję finansową wynikającą z reform.
System PAV, choć projektowany jako innowacyjny, w przypadku Enghien budzi kontrowersje. Jako jedyna gmina w regionie bez odbioru spod domów, Enghien stoi przed wyzwaniem pogodzenia ograniczeń finansowych z poczuciem sprawiedliwości społecznej.
Kwestia osób o ograniczonej mobilności wymaga dalszych działań – likwidacja darmowych worków jest dla nich szczególnie dotkliwa. Gmina będzie musiała znaleźć rozwiązanie, które pozwoli pogodzić potrzeby najbardziej wrażliwych mieszkańców z realiami finansowymi systemu.