W poniedziałek 17 listopada na Anderlechcie ruszyła przebudowa chaussée de Mons, jednej z głównych arterii dzielnicy. Już w pierwszym dniu prac mieszkańcy Cureghem informowali o poważnych utrudnieniach w ruchu, dokumentując je w mediach społecznościowych i wyrażając obawy dotyczące najbliższych dwóch i pół roku robót.
Nagrania publikowane w sieci pokazują paraliż komunikacyjny: unieruchomione kolumny pojazdów, zakorkowane ulice oraz cyklistę dokumentującego skalę zatorów. Sytuacja potwierdza obawy mieszkańców, którzy od miesięcy sprzeciwiają się planowi przebudowy i sposobowi jego wdrożenia.
Zakres i harmonogram inwestycji
Przebudowa chaussée de Mons to projekt Bruxelles Mobilité zaplanowany na dwa i pół roku, z zakończeniem w 2028 r. Realizacja została podzielona na pięć etapów, a pierwszy z nich obejmuje odcinek na północ od ronda przy kanale i ma potrwać do wiosny 2026 r.
W ramach inwestycji przewidziano wprowadzenie kluczowych zmian: częściowe przekształcenie chaussée de Mons w ulicę jednokierunkową, budowę nowych dróg rowerowych wzdłuż kanału oraz utrzymanie ronda przy kanale. Projekt wpisuje się w regionalną politykę uspokojenia ruchu i zwiększenia bezpieczeństwa pieszych oraz rowerzystów – tzw. użytkowników niemotoryzowanych.
Sprzeciw mieszkańców i brak konsultacji
Wielu mieszkańców Cureghem krytykuje projekt, podkreślając niewystarczające konsultacje społeczne. W petycji zwrócono uwagę na kontrowersyjne elementy planu: zamknięcie Digue du Canal, wprowadzenie ruchu jednokierunkowego na chaussée de Mons i rue Van Lint, likwidację skweru Alberta oraz usunięcie szeregu miejsc parkingowych. W dzielnicy, gdzie parkowanie od lat stanowi poważne wyzwanie, dalsze ograniczenia budzą szczególny sprzeciw.
Według mieszkańców rozwiązania narzucono odgórnie, bez należytego uwzględnienia specyfiki lokalnej i potrzeb społeczności zamieszkującej gęsto zaludniony obszar o charakterze robotniczym. W ich ocenie projekt odzwierciedla ogólnoregionalne priorytety mobilności, lecz nie bierze pod uwagę realiów codziennego życia w dzielnicy, gdzie dla wielu rodzin samochód pozostaje podstawowym środkiem transportu.
Dramatyczne sceny pierwszego dnia
Relacje z pierwszego dnia robót pokazują, jak poważne były utrudnienia. „To kompletny chaos, pierwszy dzień prac i wszystko stoi” – komentuje cyklista filmujący korki. „Zamkną cały Cureghem na trzy lata” – dodaje jeden z mieszkańców. Inni opisują swoje doświadczenia: „Przejechałam 30 kilometrów w dwie godziny” – relacjonuje kierująca uwięziona w korkach.
Szczególne poruszenie wywołało nagranie przedstawiające karetkę z włączoną syreną, która nie mogła przejechać przez zakorkowane ulice. „Którędy ma przejechać?” – pyta autor nagrania. Ratownik medyczny wysiadł z karetki i sam zaczął kierować ruchem, wskazując kierowcom, jak mają manewrować, by umożliwić przejazd pojazdu ratunkowego. „Ratownik musi sam kierować ruchem” – komentował z niedowierzaniem jeden z mieszkańców.
Sytuacja ta uwypukla kluczowy problem – utrudniony dostęp służb ratunkowych do dzielnicy, co rodzi realne zagrożenia dla bezpieczeństwa mieszkańców.
Mobilizacja społeczna
W reakcji na rozpoczęcie inwestycji mieszkańcy organizują protesty. Na czwartek 20 listopada zaplanowano zgromadzenie obywatelskie „Nie dla Good Move” przed ratuszem na Anderlechcie o godzinie 18. Jak zapowiadają organizatorzy, „chaussée de Mons i rue Van Lint zostaną przekształcone w ulice jednokierunkowe, a skwer Alberta, Digue du Canal i rue du Sel zostaną całkowicie zamknięte i zmienione w strefy piesze”.
Protestujący zwracają uwagę także na zmniejszenie liczby miejsc parkingowych oraz przekierowanie ruchu na wąskie ulice mieszkalne, co – ich zdaniem – przeniesie problemy komunikacyjne z głównych tras na spokojne dotąd osiedla. Obawiają się wzrostu natężenia ruchu tranzytowego na małych ulicach nieprzystosowanych do dużej liczby pojazdów.
Kontekst regionalnej polityki mobilności
Przebudowa chaussée de Mons jest częścią regionalnej strategii mobilności „Good Move”, której celem jest reorganizacja ruchu w stolicy, promowanie transportu publicznego, rowerowego i pieszego oraz ograniczenie ruchu samochodowego. Zdaniem władz regionalnych to konieczna transformacja, mająca zwiększyć bezpieczeństwo i poprawić jakość życia w Brukseli.
Krytycy wskazują jednak, że realizacja założeń „Good Move” często pomija lokalne uwarunkowania i potrzeby mieszkańców poszczególnych dzielnic, zwłaszcza tych o charakterze robotniczym, gdzie samochód pozostaje podstawowym narzędziem codziennej mobilności. Debata wokół przebudowy chaussée de Mons pokazuje napięcie między priorytetami regionalnymi a codziennymi wyzwaniami lokalnych społeczności.