Od początku przyszłego roku rodziny w Belgii nie będą mogły łączyć pomocy społecznej w takim zakresie jak dotychczas. Reforma, zapowiedziana w poniedziałek przez minister Integracji Społecznej Anneleen Van Bossuyt (N-VA), może oznaczać dla części gospodarstw domowych utratę nawet blisko 2 000 euro miesięcznie. Decyzja wpisuje się w szerszą debatę o równowadze między wsparciem dla osób w najtrudniejszej sytuacji a poczuciem sprawiedliwości wśród aktywnych zawodowo mieszkańców.
Nowe przepisy mają wejść w życie w grudniu bieżącego roku lub w styczniu 2026 r., na mocy rozporządzenia królewskiego przygotowanego wspólnie przez minister Van Bossuyt oraz ministra Spraw Społecznych Franka Vandenbroucke’a. Zmiany wynikają z przekonania części belgijskiej sceny politycznej, że obecny system pomocy społecznej wymaga dostosowania, by pozostać wiarygodny i skuteczny.
Rozszerzenie definicji gospodarstwa domowego
Najważniejszą zmianą jest nowy sposób ustalania prawa do minimalnego dochodu. Dotychczas CPAS/OCMW brały pod uwagę głównie zasoby finansowe małżonków. Reforma znacząco poszerza grupę osób, których dochody będą uwzględniane przy ocenie prawa do świadczeń.
Po wejściu przepisów w życie CPAS/OCMW będą musiały brać pod uwagę nie tylko dochody małżonków, lecz także rodziców, dziadków, dorosłych dzieci, dorosłych wnuków, teściów oraz zięciów i synowych. Zmiana ma pozwolić na pełniejszą ocenę realnej sytuacji finansowej całej rodziny.
Minister Van Bossuyt, uzasadniając reformę, wskazuje na przypadki wysokich łącznych kwot pomocy. Jak podkreśla, zdarzało się, że rodziny otrzymywały „ponad 4 000 euro”, co jej zdaniem „przeczy celowi pomocy społecznej”.
Niepewność co do skutków fiskalnych
Pomimo szczegółowych zapowiedzi, rząd nie dysponuje precyzyjnymi danymi dotyczącymi możliwych oszczędności. Minister Van Bossuyt przyznaje, że „brak federalnych danych to realny problem” i zapowiada działania na rzecz lepszego monitorowania systemu.
Brak pełnych danych budzi pytania o podstawy decyzji oraz o zdolność przewidzenia jej skutków fiskalnych i społecznych. System pomocy społecznej pozostaje zależny od licznych zmiennych: poziomu bezrobocia, zmian migracyjnych czy demograficznych, co utrudnia prognozy.
Minister zaznacza jednak, że celem reformy nie są oszczędności, lecz przywrócenie poczucia sprawiedliwości. Podkreśla, że system nie może prowadzić do sytuacji, w których osoby niepracujące znajdują się finansowo w korzystniejszej pozycji niż ci, którzy pracują.
Skutki dla beneficjentów
Na zapytanie „Het Laatste Nieuws” rząd podał przykład rodziny, którą dotkną zmiany: samotnej matki, czterech dorosłych synów i jednej małoletniej córki, w której nikt nie pracuje.
W obecnym systemie matka otrzymuje 1 776 euro jako osoba prowadząca gospodarstwo domowe, a każdy z dorosłych synów dodatkowo 876 euro. Łączne dochody przekraczają więc 5 000 euro miesięcznie, do czego dochodzą inne świadczenia, w tym „groeipakket” we Flandrii.
Po zmianach matka zachowa dotychczasowy minimalny dochód, natomiast synowie będą otrzymywać 363,40 euro. Oznacza to dla całej rodziny stratę blisko 2 000 euro miesięcznie.
Reakcje społeczne i polityczne
Reforma budzi duże emocje. Jej zwolennicy argumentują, że konieczne jest utrzymanie proporcji między wsparciem socjalnym a dochodami pracujących. Uważają, że bardzo wysokie świadczenia dla rodzin bez aktywności zawodowej podważają poparcie dla systemu solidarnościowego.
Krytycy podnoszą jednak, że mechaniczne obniżenie świadczeń może dotknąć rodziny w wyjątkowo trudnej sytuacji, w tym te, w których dorosłe dzieci nie są w stanie podjąć pracy z przyczyn zdrowotnych lub barier strukturalnych.
Organizacje społeczne wskazują, że reforma powinna iść w parze z inwestycjami w aktywizację zawodową, szkolenia i usuwanie przeszkód utrudniających dostęp do rynku pracy.
Wyzwania dla CPAS/OCMW
Realizacja reformy oznacza konieczność przeanalizowania sytuacji rodzinnej wszystkich beneficjentów. CPAS/OCMW będą musiały zebrać dane o dochodach szerokiego kręgu krewnych, co może być czasochłonne i administracyjnie trudne.
Wątpliwości pojawiają się także w kwestii weryfikacji danych i ochrony prywatności. Nowy system wymaga lepszej współpracy między instytucjami oraz sprawnych procedur kontrolnych.
Szerszy kontekst zmian społecznych
Ograniczenie łączenia świadczeń to część większej dyskusji o przyszłości belgijskiego państwa opiekuńczego. Starzenie się społeczeństwa, presja na budżet i zmiany na rynku pracy sprawiają, że kolejne rządy szukają sposobów na utrzymanie stabilności systemu.
Dla mieszkańców Belgii, w tym polskiej społeczności aktywnie uczestniczącej w rynku pracy, reforma ma również wymiar symboliczny jako element debaty o sprawiedliwości podatkowej i społecznej. Jej realne skutki będzie można ocenić dopiero po pewnym czasie.
W nadchodzących miesiącach kluczowe pozostanie pytanie, czy zmiany rzeczywiście przywrócą równowagę między wsparciem a zachętami do pracy, czy też przyniosą nieoczekiwane konsekwencje, wymagające dalszych korekt w systemie pomocy społecznej.