Osoby śledzące swoje rachunki za energię mogą dziś zauważyć coś nietypowego jak na tę porę roku. Zwykle im bliżej zimy, tym ceny energii szybują w górę. Tymczasem w listopadzie obserwujemy zjawisko odwrotne. Eksperci ds. energii mówią wprost: tak korzystnych warunków o tej porze roku nie notowano od dawna.
Cena gazu spada do najniższego poziomu od marca 2024 roku
Zamiast zwyczajowego wzrostu, cena gazu ziemnego spada. Według Maxime’a Sonkesa z portalu mijnenergie.be koszt gazu osiągnął najniższy poziom od marca 2024 roku. W rozmowie z Het Laatste Nieuws ekspert podkreśla, że obecne taryfy są „doskonałe jak na porę roku”, ponieważ nie tylko nie rosną, ale dodatkowo lekko zniżkują.
Przykładowo, gospodarstwa domowe, które w październiku podpisały roczną umowę na dostawy gazu, płaciły średnio 1331 euro rocznie przy zużyciu 17 000 kWh – niemal tyle samo, ile wynosiło najniższe notowanie cen z marca (1290 euro). Hurtowe ceny gazu są obecnie ponad jedną czwartą niższe niż w listopadzie 2024 roku. Wówczas rynek dotknięty był wczesnym atakiem zimy i słabą produkcją energii wiatrowej, co w styczniu przełożyło się na wyraźnie wyższe rachunki.
Obecna sytuacja jest więc wyjątkowa także na tle zeszłego roku.
Dlaczego sytuacja wygląda inaczej niż zwykle?
Łagodniejsza jesienna pogoda ma pewne znaczenie, ale nie wyjaśnia całego zjawiska. Zdaniem ekspertów największą rolę odgrywa wysoki poziom europejskich rezerw gazu oraz stabilność dostaw. Brak presji ze strony pogody opóźnia wzrost zapotrzebowania na ogrzewanie, a to zapobiega typowym zimowym skokom cen.
Podobna sytuacja dotyczy energii elektrycznej. Jej ceny nie wykazują jesiennej tendencji wzrostowej. Sonkes zwraca uwagę, że nie obserwuje się klasycznych podwyżek, które zwykle pojawiają się o tej porze roku.
Energia elektryczna pozostaje tak samo tania jak w maju i wrześniu
Gospodarstwo zużywające około 3500 kWh rocznie płaci obecnie przy najtańszej ofercie stałej około 1019 euro – dokładnie tyle, ile w maju czy wrześniu. To oznacza pełną stabilność cenową, absolutnie nietypową dla końcówki jesieni.
Eksperci jednak zachowują ostrożność. Zima dopiero przed nami, a dłuższy okres mrozów może gwałtownie zwiększyć zapotrzebowanie i odwrócić obecny trend. Na razie jednak rynek pozostaje wyjątkowo spokojny.
Co to oznacza dla rachunku za energię?
Najważniejsze przesłanie dla mieszkańców Belgii jest jasne: osoby, które dziś rozważają zmianę umowy lub dostawcy, mają do czynienia z warunkami rzadko spotykanymi w listopadzie. Zarówno gaz, jak i energia elektryczna utrzymują się na poziomach wyjątkowo korzystnych w porównaniu z poprzednimi latami.
Kontekst europejski i czynniki strukturalne
Sytuacja w Belgii odzwierciedla szerszą tendencję w Europie. Magazyny gazu w UE są zapełnione, dostawy surowców przebiegają stabilnie, a jesień w wielu regionach okazała się łagodniejsza niż zwykle. Do tego dochodzi rosnący udział odnawialnych źródeł energii i poprawa efektywności energetycznej budynków, które stopniowo zmieniają strukturę popytu.
Dla polskich rezydentów Belgii obecna stabilizacja cen może być znaczącą ulgą, zwłaszcza w porównaniu z wahaniami z ubiegłych zim. Warto jednak pamiętać, że rynek energii pozostaje podatny na czynniki zewnętrzne – od geopolityki po warunki pogodowe, które potrafią błyskawicznie zmienić sytuację.
Eksperci przypominają również o długoterminowym podejściu do zarządzania energią: nawet w okresach korzystnych cen warto inwestować w efektywność energetyczną oraz monitorować oferty rynkowe pod kątem stabilnych i długoterminowych taryf.
Na razie belgijscy konsumenci mogą jednak odetchnąć z ulgą. Tak sprzyjającej sytuacji na rynku energii w listopadzie nie notowano od wielu lat.