Gmina Balen w prowincji Antwerpia wprowadziła w trybie pilnym strefę bezpieczeństwa wokół kościoła św. Willibrorda w Olmen. Decyzja zapadła po tym, jak inspekcja przeprowadzona w ramach trwających prac konserwatorskich wykazała, że hełm wieży znajduje się w tak złym stanie, iż przy silnych porywach wiatru może dojść do jego zawalenia. Władze natychmiast zawiesiły wszystkie działania religijne i kulturalne w świątyni.
Kościół, liczący ponad cztery stulecia i wciąż intensywnie użytkowany przez mieszkańców, przechodzi obecnie gruntowną restaurację. Remont hełmu wieżowego miał odbyć się dopiero na późniejszym etapie projektu, jednak nagłe odkrycie poważnych uszkodzeń wymusiło zmianę priorytetów i konieczność wprowadzenia dodatkowych środków ostrożności.
Alarmujące wyniki inspekcji
Erik Borgmans z CD&V, alderman odpowiedzialny za dziedzictwo kultury, przedstawił szczegóły dotyczące zagrożenia. „Na początku tygodnia otrzymaliśmy informację od kierownictwa prac, że hełm wieży jest poważnie uszkodzony” – wyjaśnił.
W reakcji na te doniesienia władze zwołały pilne posiedzenie i zleciły architektowi wykonanie szczegółowej ekspertyzy technicznej. Borgmans, który wspiął się na rusztowania otaczające wieżę, stwierdził, że drewniane belki nośne są uszkodzone przez wilgoć i korniki. Zdaniem architekta skala zniszczeń jest na tyle poważna, że przy silnym wietrze możliwe jest zawalenie się hełmu.
„Dlatego ustanowiliśmy strefę bezpieczeństwa, aby w razie upadku konstrukcji nikt nie ucierpiał” – podkreślił Borgmans.
Zasięg i konsekwencje środków ostrożności
Alderman zaznaczył, że środki te mają charakter prewencyjny. „Nie ma bezpośredniego, natychmiastowego zagrożenia. To działanie zapobiegawcze, bo nie chcemy podejmować żadnego ryzyka” – uspokaja.
Wszystkie działania związane z funkcjonowaniem kościoła zostały wstrzymane, co dla lokalnej społeczności ma duże znaczenie. Świątynia wciąż przyciąga wielu wiernych, dlatego władze wraz z dziekanem poszukują alternatywnego miejsca na odprawianie nabożeństw. „Na szczęście w pobliżu są możliwe rozwiązania” – zapewnił Borgmans.
Choć kościół znajduje się w centrum miejscowości, władze uspokajają, że wszystkie okoliczne budynki stoją w wystarczającej odległości. Lokale mieszkalne i gastronomiczne pozostają dostępne dla pieszych i rowerzystów, choć część z nich utraciła bezpośredni dojazd samochodowy. Gmina wyznaczyła specjalne miejsca do załadunku i rozładunku towarów, aby zmniejszyć uciążliwości dla przedsiębiorców.
Nieoczekiwany zwrot w projekcie konserwatorskim
Władze podkreślają, że skala zagrożenia była całkowitym zaskoczeniem. „Tego się nie spodziewaliśmy, to był szok” – przyznaje Borgmans. Początkowe założenia projektu zakładały priorytetową renowację piaskowca wieży, a hełm miał zostać odnowiony w późniejszej fazie.
Wstępne oceny nie wykazały jednak tak znaczących uszkodzeń elementów drewnianych. Odkrycie problemu przed jakimkolwiek niebezpiecznym zdarzeniem alderman określił jako „ulgę”, choć zaznaczył, że wiąże się to z trudnymi konsekwencjami finansowymi.
Skomplikowana operacja ratunkowa
„To będzie kosztować ogromne pieniądze” – stwierdził Borgmans, wskazując, że hełm wieży najprawdopodobniej trzeba będzie zdemontować i rozebrać go na mniejsze elementy. To zadanie wymagające czasu, specjalistycznego sprzętu i doświadczonej ekipy.
W poniedziałek władze mają spotkać się z architektem, aby ustalić szczegóły działań ratunkowych. Nie wiadomo jeszcze, jak zmieni się harmonogram i całkowity koszt projektu, który prawdopodobnie wzrośnie z powodu konieczności nagłej ingerencji.
Sytuacja w Olmen odzwierciedla szersze wyzwania, z którymi mierzą się belgijskie gminy zarządzające zabytkami. Wiele historycznych kościołów wymaga kosztownych remontów, a ograniczone budżety i skomplikowane procedury ubiegania się o dotacje utrudniają szybkie reagowanie na zagrożenia. Często dopiero szczegółowe prace konserwatorskie ujawniają skalę niezbędnych interwencji – tak jak w przypadku kościoła św. Willibrorda.