Liczba fizycznych napaści na kierowców autobusów flamandzkiego przewoźnika De Lijn gwałtownie rośnie w Brukseli i jej okolicach. Z danych przekazanych przez agencję Belga wynika, że w 2022 roku odnotowano dziesięć takich przypadków, podczas gdy w 2024 roku liczba ta wzrosła do dwudziestu. Dynamika tej zmiany skłoniła De Lijn, policję oraz władze regionalne do zacieśnienia współpracy na rzecz poprawy bezpieczeństwa pracowników transportu publicznego.
Rosnąca skala agresji wobec kierowców stanowi poważne wyzwanie zarówno dla flamandzkiego przewoźnika, jak i całego systemu transportu publicznego w regionie stołecznym. Osoby odpowiedzialne za codzienne zapewnienie mobilności mieszkańcom powinny móc wykonywać swoją pracę bez obaw o własne bezpieczeństwo.
Polityczna reakcja na wzrost przemocy
Flamandzki deputowany Karl Vanlouwe z N-VA, który uzyskał dane dotyczące napaści, wyraził głębokie zaniepokojenie sytuacją. „Wzrost liczby napaści fizycznych jest niepokojący. Kierowcy autobusów zasługują na szacunek i bezpieczeństwo, także w Brukseli i na flamandzkiej peryferii” – oświadczył.
Jego wypowiedź podkreśla znaczenie bezpieczeństwa pracowników usług publicznych. Kierowcy autobusów, pozostając w stałym kontakcie z pasażerami, są narażeni na konfrontacje z osobami agresywnymi, nietrzeźwymi, unikającymi opłaty za przejazd lub przejawiającymi zachowania antyspołeczne.
Intensyfikacja wspólnych działań kontrolnych
Wraz ze wzrostem liczby napaści wzrosła także liczba wspólnych operacji kontrolnych De Lijn i policji. W 2023 roku przeprowadzono ich nieco ponad sto, natomiast w roku minionym niemal 180. Podczas tych działań pracownicy De Lijn kontrolują ważność biletów, natomiast policja prowadzi kontrole tożsamości oraz działania związane ze zwalczaniem narkotyków.
Ta skoordynowana strategia łączy kompetencje obu służb i wzmacnia efekt prewencyjny. Obecność funkcjonariuszy podczas kontroli biletów zmniejsza liczbę incydentów związanych z agresją i działa odstraszająco na potencjalnych sprawców przestępstw.
Według Karla Vanlouwe’a ta współpraca przynosi realne efekty. „Widoczna obecność policji i kontrolerów wzmacnia poczucie bezpieczeństwa wśród kierowców i pasażerów. To dowód, że współpraca rzeczywiście robi różnicę” – podkreślił deputowany.
Strukturalne podejście do problemu bezpieczeństwa
Flamandzka minister mobilności Annick De Ridder zapowiedziała dalsze wzmacnianie dialogu z władzami brukselskimi w celu lepszego zajęcia się problemem w sposób systemowy. Podpisano protokół współpracy między operatorami transportu publicznego, mający na celu bliższą współpracę służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i prewencję przy poszanowaniu specyfiki każdego przewoźnika.
To istotny krok w kierunku spójnego podejścia do bezpieczeństwa w transporcie publicznym w złożonym kontekście instytucjonalnym regionu brukselskiego, gdzie działają trzy różne sieci – flamandzka De Lijn, brukselska STIB/MIVB oraz walońska TEC. Współpraca ponadregionalna ma kluczowe znaczenie, ponieważ przestępczość i zachowania agresywne nie respektują granic administracyjnych.
„To właściwe podejście” – ocenia Vanlouwe. „Przemoc nie zatrzymuje się na granicy regionu. Tylko dzięki współpracy możemy skuteczniej chronić kierowców.”
Wprowadzenie kamer nasobnych jako środka prewencyjnego
Parlamentarzysta pozytywnie ocenił również decyzję minister Annick De Ridder o wyposażeniu kierowców i kontrolerów w kamery nasobne. Ma to zarówno zwiększyć ochronę pracowników, jak i działać prewencyjnie.
Kamery nasobne pełnią kilka funkcji. Po pierwsze, świadomość nagrywania może ograniczać agresywne zachowania. Po drugie, w razie incydentu nagranie stanowi kluczowy dowód, ułatwiający identyfikację sprawcy i rekonstrukcję przebiegu zdarzenia.
Wprowadzenie bodycams wymaga jednak uwzględnienia zasad ochrony prywatności i zgodności z RODO. Operatorzy muszą zapewnić, że nagrania będą wykorzystywane wyłącznie w celach związanych z bezpieczeństwem, z poszanowaniem praw pasażerów.
Szerszy kontekst bezpieczeństwa w transporcie publicznym
Wzrost przemocy wobec kierowców De Lijn w Brukseli wpisuje się w szerszy europejski trend. Na sytuację wpływa wiele czynników, w tym napięcia społeczne, nadużywanie substancji psychoaktywnych, zachowania antyspołeczne czy ograniczona obecność służb porządkowych.
Dla flamandzkiego przewoźnika operującego w wielojęzycznym środowisku brukselskim wyzwania te są szczególnie złożone. Bariery językowe między kierowcami mówiącymi po niderlandzku a pasażerami posługującymi się głównie francuskim czasem prowadzą do nieporozumień. Dodatkowym elementem są różnice kulturowe w postrzeganiu autorytetu i norm zachowań.
Wielowymiarowe podejście do rozwiązania problemu
Rozwiązanie problemu agresji wobec kierowców wymaga działań wykraczających poza środki represyjne. Kluczowe są:
- kampanie społeczne promujące szacunek wobec pracowników transportu
- szkolenia z deeskalacji konfliktów dla kierowców
- wsparcie psychologiczne po incydentach
- konsekwentne ściganie sprawców napaści
- modernizacja przystanków i pojazdów z myślą o bezpieczeństwie
- regularna obecność służb porządkowych na newralgicznych trasach i w godzinach podwyższonego ryzyka
Flamandzkie władze, zacieśniając współpracę z Brukselą i wprowadzając nowe narzędzia operacyjne, wydają się dostrzegać konieczność kompleksowego działania. Skuteczność tych inicjatyw będzie jednak zależeć od utrzymania zaangażowania politycznego, zapewnienia odpowiednich środków oraz ciągłego dialogu ze wszystkimi zainteresowanymi stronami.
W dłuższej perspektywie bezpieczeństwo kierowców stanowi fundament jakości transportu publicznego. Zapewnienie im bezpiecznych warunków pracy to nie tylko kwestia praw pracowniczych, ale też warunek sprawnego funkcjonowania systemu, który jest kluczowy dla zrównoważonej mobilności w metropolii.