Prokuratura zażądała kar sięgających pięciu lat więzienia dla jedenastu osób oskarżonych o udział w spektakularnym przejęciu transportu kokainy. Sprawcy podszywali się pod policjantów, a cała operacja była starannie przygotowaną akcją przestępczą wymierzoną w konkurencyjną grupę. Sprawa pokazuje rosnącą brutalność i wyrafinowanie metod stosowanych przez grupy kontrolujące przepływ kokainy przez belgijskie porty oraz narastającą rywalizację między organizacjami działającymi w tym środowisku.
29 sierpnia 2024 r. w Stekene we Flandrii Wschodniej świadek zaobserwował sytuację przypominającą rutynową kontrolę drogową. Ciężarówka została zatrzymana przez czarną BMW serii 5, z której wysiadło czterech mężczyzn w policyjnych mundurach. Z zewnątrz wszystko wyglądało jak legalna interwencja służb.
Przebieg pozorowanej interwencji
Sprawcy, przebrani za funkcjonariuszy, działali z precyzją typową dla profesjonalnie szkolonych ekip. Oznajmili kierowcy ciężarówki, Goranowi T., że ma opuścić kabinę, po czym wsadzili go do BMW. W tym czasie jeden z fałszywych policjantów wsiadł do ciężarówki i – eskortowany przez BMW oraz dwa inne pojazdy – odjechał w kierunku granicy.
Dla osoby postronnej działania te mogły wyglądać na oficjalną kontrolę policyjną związaną z podejrzeniem nielegalnego transportu. Dopiero późniejsze śledztwo ujawniło, że była to inscenizacja przygotowana w celu przejęcia narkotyków przez konkurencyjną grupę.
Odkrycie prawdziwej natury „napadu”
Według prokuratury Goran T. nie był przypadkową ofiarą – odegrał swoją rolę w porozumieniu z napastnikami. Wcześniej tego samego dnia odebrał w porcie w Antwerpii kontener zawierający 1,4 tony kokainy – transport wart dziesiątki milionów euro.
Po odebraniu ładunku kierowca przekazał lokalizację rzekomym funkcjonariuszom. Cała operacja była skoordynowana co do minuty: od odbioru konteneru, przez przekazanie informacji, aż po upozorowaną interwencję.
Po przejęciu ciężarówki przewieziono ją do magazynu w Niderlandach, gdzie rozładowano kokainę. Wybór lokalizacji po drugiej stronie granicy miał utrudnić śledztwo i wykorzystać różnice jurysdykcyjne służb.
Rywalizacja między organizacjami przestępczymi
Śledczy ustalili, że cała operacja była przeprowadzona na zlecenie organizacji, która chciała przejąć ładunek należący do konkurencji. Sprawa odzwierciedla narastającą brutalność konfliktów między grupami walczącymi o kontrolę nad handlem kokainą w rejonie Antwerpii.
Port w Antwerpii, przez który rocznie przepływają miliony kontenerów, stał się kluczowym punktem przerzutowym dla kokainy. Rywalizacja między grupami prowadzi do coraz bardziej zuchwałych akcji – od przemocy ulicznej, po podszywanie się pod funkcjonariuszy, co podważa zaufanie do służb państwowych.
Centrum operacyjne w Borgerhout
Śledczy dotarli do Abdelhakima E.M., znanego jako „Zotte Hakim”, w którego mieszkaniu w antwerpskim Borgerhout zaplanowano całą operację. Dzielnica ta od lat kojarzona jest przez służby z wysoką aktywnością przestępczą.
Policja monitorowała mieszkanie, rejestrując wizyty osób znanych z wcześniejszych spraw narkotykowych oraz ruch charakterystycznej czarnej BMW serii 5 – tej samej, która została użyta w inscenizowanym zatrzymaniu.
Broń i sprzęt policyjny w mieszkaniu organizatora
Podczas przeszukania znaleziono:
- kamizelki kuloodporne z logotypami policji,
- pomarańczowe opaski noszone przez funkcjonariuszy podczas operacji,
- broń, w tym kałasznikow.
Odnalezione wyposażenie potwierdziło, że przestępcy przygotowywali się do akcji, dbając o wiarygodność swojego przebrania oraz możliwość użycia siły, gdyby operacja została zakłócona.
Żądania prokuratury
Prokuratura zażądała:
- 5 lat więzienia i 16 000 euro grzywny dla Abdelhakima E.M. i czterech fałszywych policjantów,
- 4 lat więzienia i 8 000 euro grzywny dla kierowcy Gorana T.
Wnioski karne odzwierciedlają wagę zarzutów – w tym podszywanie się pod funkcjonariuszy, które uderza w fundament zaufania publicznego.
Szerszy kontekst problemu narkotyków w Belgii
Sprawa inscenizowanego napadu pokazuje, jak złożona stała się przestępczość narkotykowa związana z portem w Antwerpii. Ogromny ruch kontenerowy w połączeniu z wysokimi zyskami z handlu kokainą tworzy środowisko sprzyjające infiltracji i korupcji.
Belgijskie służby intensyfikują działania operacyjne, współpracę międzynarodową i monitoring portów, jednak rosnąca rywalizacja między grupami przestępczymi nadal stanowi poważne zagrożenie.
Wyrok w tej sprawie ma zostać ogłoszony 5 grudnia. Eksperci będą bacznie obserwować, czy sąd zdecyduje się na surowe kary, mogące stanowić sygnał odstraszający dla innych organizacji rozważających podobne metody działania.