Przed brukselskim sądem cywilnym toczy się postępowanie dotyczące płatności za budowę mieszkań socjalnych, które nieoczekiwanie nabrało wymiaru politycznego. Deputowany MR Louis de Clippele został oskarżony przez prawnika Regionu Stołecznego Brukseli o próbę „sabotowania” strategii procesowej władz poprzez złożenie wniosku o interwencję. Sprawa budzi tym większe kontrowersje, że region i Regionalne Towarzystwo Mieszkaniowe SLRB osiągnęły już porozumienie co do wysokości należności.
W piątek sąd analizował zasadność wniosku parlamentarzysty. Dyskusja między trzema stronami – regionem, SLRB i de Clippele – ujawniła głęboki spór o to, na ile deputowani mogą ingerować w działania procesowe organów wykonawczych.
Zarzuty wobec Louisa de Clippele
Prawnik regionu, mecenas Jérôme Sohier, stanowczo skrytykował ruch parlamentarzysty, wskazując, że ten próbuje ingerować w kompetencje władzy wykonawczej. Podkreślił, że jeśli deputowany nie zgadza się ze sposobem prowadzenia obrony, może zadać pytania sekretarzowi stanu ds. mieszkalnictwa, lecz nie powinien przejmować kontroli nad linią obrony rządu przed sądem. W jego ocenie dopuszczenie takiego kroku narusza zasadę podziału władz i mogłoby prowadzić do chaosu prawnego oraz sprzecznych stanowisk jednego podmiotu publicznego.
Obrona deputowanego MR
Reprezentujący Louisa de Clippele mecenas Jean Laurent przedstawił odmienną interpretację. Twierdzi, że jego klient był zmuszony interweniować, ponieważ region „w ogóle nie broni się w tej sprawie”. Z tej perspektywy parlamentarzysta działa w interesie publicznym, próbując – jego zdaniem – zapobiec zbyt ustępliwej postawie władz wobec roszczeń SLRB. Obrona sugeruje, że osiągnięte porozumienie nie jest korzystne finansowo dla Brukseli.
Reakcja SLRB: „To nie trzyma się kupy”
Prawnik SLRB, mecenas Thomas Derval, ostro odrzucił argumenty de Clippele, podkreślając, że próbuje on zmienić charakter sprawy i przekształcić spór kontraktowy w spór budżetowy. Wskazał, że taka interpretacja nie ma uzasadnienia ani w faktach, ani w przepisach. Z perspektywy SLRB mamy do czynienia z prostym postępowaniem w sprawie wykonania umowy, do którego ingerencje polityczne są nieuzasadnione.
Region i SLRB już się porozumiały
Podczas rozprawy region i SLRB przypomniały, że 16 września uzgodniły kwotę należną za wykonane prace, wynoszącą 66,5 mln euro. Obie strony wskazały, że interwencja de Clippele mogłaby zakłócić proces i niepotrzebnie przedłużyć postępowanie, mimo osiągniętego porozumienia.
Polityczne tło sprawy
Spór wpisuje się w szersze napięcia dotyczące polityki mieszkaniowej w Brukseli. Region zmaga się z poważnym deficytem mieszkań socjalnych, a programu budowlane generują ogromne koszty. MR od lat krytykuje wysokie wydatki publiczne i domaga się większej kontroli nad inwestycjami. W tej perspektywie działania de Clippele mogą być elementem szerszej debaty o zarządzaniu finansami Brukseli.
Konsekwencje ustrojowe
Postępowanie dotyka kluczowego pytania: czy pojedynczy deputowany może ingerować w linię obrony regionu w postępowaniu sądowym? Jeśli sąd dopuści interwencję, parlamentarzyści mogliby uzyskać nowe narzędzie wpływu na rząd, a władza wykonawcza straciłaby możliwość prowadzenia jednolitej obrony. Pojawiłoby się również ryzyko sprzecznych stanowisk tego samego podmiotu publicznego. Odrzucenie wniosku oznaczałoby utrzymanie dotychczasowego podziału kompetencji i umożliwiłoby regionowi oraz SLRB szybkie zakończenie sporu zgodnie z ustaleniami.
Kiedy zapadnie decyzja?
Decyzji sądu dotyczącej dopuszczalności interwencji należy spodziewać się w ciągu miesiąca. Orzeczenie może mieć znaczenie nie tylko dla tego konkretnego sporu, lecz także dla praktyki działania belgijskiego systemu politycznego w przyszłości.