Reportaż Christophe’a Deborsu wyemitowany w ubiegły piątek przez RTL-TVI wywołał falę krytyki i setki skarg do Belgijskiej Rady ds. Mediów Audiowizualnych (CSA). W materiale przedstawiono życie mieszkańców uznawanej za „najbiedniejszą ulicę Belgii” – rue Dison w Verviers, gdzie wielu rezydentów pozostaje bez zatrudnienia i korzysta z pomocy społecznej.
Dziennikarz spędził jeden dzień w tej części miasta, dokumentując sytuację kilku osób bezrobotnych. Sposób ukazania ich historii spotkał się jednak z ostrą krytyką widzów, organizacji społecznych oraz ekspertów, którzy zarzucili materiałowi stygmatyzowanie osób korzystających z pomocy społecznej i utrwalanie uprzedzeń wobec beneficjentów wsparcia.
Historia Laetitii wywołuje kontrowersje
Jedną z głównych bohaterek reportażu była Laetitia, 37-letnia samotna matka trójki dzieci, otrzymująca łącznie 2 600 euro miesięcznie z CPAS/OCMW oraz zasiłków rodzinnych. W materiale pokazano jej wypowiedź, w której zastanawiała się nad podjęciem pracy, co wiązałoby się z utratą części świadczeń.
Fragment ten wywołał oburzenie opinii publicznej, ponieważ został odebrany jako sugestia, że osoby bezrobotne świadomie unikają podjęcia pracy. Krytycy podkreślali, że takie ujęcie nie uwzględnia skomplikowanych uwarunkowań społecznych, ekonomicznych i osobistych utrudniających powrót na rynek pracy.
Reakcja bohaterki na sposób przedstawienia jej sytuacji
Dziennikarze Nieuwsblad dotarli do Laetitii, aby poznać jej opinię po emisji materiału. Kobieta jest głęboko rozczarowana tym, jak została przedstawiona, oraz skalą reakcji, z jakimi musi się mierzyć. Od czasu emisji programu otrzymuje obelgi i groźby.
„Jestem sfrustrowana finalnym efektem. Obraz nie odpowiada rzeczywistości. Nie jestem pasożytem systemu” – podkreśla, odrzucając interpretacje sugerowane przez reportaż.
Realne bariery na rynku pracy
Laetitia wyjaśnia, że nigdy nie pracowała zawodowo, ale nie z braku motywacji. W rozmowie z dziennikarzami przyznaje, że chce podjąć zatrudnienie, lecz napotyka na konkretne przeszkody związane z opieką nad trójką dzieci. „Miejsce pracy musiałoby być blisko, bo nie mam nikogo, kto mógłby się nimi zająć” – mówi.
Sytuacja ta odzwierciedla doświadczenia wielu samotnych rodziców, szczególnie matek. Brak dostępnej opieki nad dziećmi stanowi jedną z głównych barier strukturalnych ograniczających aktywizację zawodową. System wsparcia w Belgii, choć rozbudowany, nie zawsze odpowiada potrzebom osób o niskich dochodach lub mieszkających w regionach o słabszej infrastrukturze opiekuńczej.
Szerszy kontekst problemów rue Dison
Inne osoby przedstawione w reportażu również podkreślają, że aktywnie poszukują pracy, lecz napotykają różne przeszkody. Rynek pracy w regionie Verviers, szczególnie w najbiedniejszych dzielnicach, charakteryzuje się ograniczoną liczbą ofert.
Wśród najczęściej wymienianych trudności pojawiają się: zbyt słaba znajomość języka francuskiego lub niderlandzkiego, niepewny status pobytowy, który może zostać cofnięty w każdej chwili, a także dyskryminacja – na przykład wobec kobiet noszących hidżab. Te problemy rzadko są przedstawiane w mediach jako element szerszej analizy ubóstwa i wykluczenia.
Część mieszkańców tej dzielnicy utrzymuje się dzięki wzajemnej pomocy i dorywczym pracom wykonywanym dla sąsiadów, co pozwala im przetrwać przy ograniczonych świadczeniach.
Stanowisko władz lokalnych
Burmistrz Verviers Maxime Degey z MR przyznaje, że sytuacje z reportażu nie są fikcją, lecz przestrzega przed nadmiernym upraszczaniem. „Nie można popadać w karykaturę, ale świadectwa nie są wymyślone” – zaznacza. Jednocześnie podkreśla, że osoby nadużywające systemu nie stanowią normy.
Wskazuje to na złożoność sytuacji i potrzebę wyważonego podejścia, które nie pomija realnych nadużyć, ale też nie stygmatyzuje całych społeczności.
Fala skarg do Rady ds. Mediów Audiowizualnych
CSA otrzymała setki skarg od widzów zaniepokojonych sposobem przedstawienia bohaterów reportażu. Zarzuty dotyczą naruszenia zasad etyki dziennikarskiej – braku równowagi w prezentacji perspektyw, uproszczenia skomplikowanych historii życiowych oraz potencjalnego wzmacniania stereotypów dotyczących osób korzystających z pomocy społecznej.
W widzach niepokój wzbudził także sposób wykorzystania wizerunku osób znajdujących się w trudnej sytuacji, bez odpowiedniego kontekstu i dbałości o ich godność. CSA oceni materiał pod kątem zgodności z obowiązującymi zasadami deontologicznymi.
Debata o przedstawianiu ubóstwa w mediach
Kontrowersje wokół reportażu Deborsu wywołały szerszą debatę o odpowiedzialnym przedstawianiu ubóstwa i wykluczenia społecznego w mediach. Eksperci ds. komunikacji społecznej podkreślają, że sposób prezentacji osób korzystających z pomocy społecznej wpływa bezpośrednio na postawy społeczne i debatę publiczną.
Uproszczone narracje sugerujące, że osoby bezrobotne wybierają życie z zasiłków, pomijają kontekst strukturalny: bariery na rynku pracy, problemy zdrowotne, obowiązki opiekuńcze, dyskryminację i niedostatki edukacyjne. Takie przedstawienie może prowadzić do erozji poparcia dla systemów zabezpieczenia społecznego i nasilenia wykluczenia najbardziej wrażliwych grup.
Przypadek Laetitii pokazuje też, jak materiały medialne mogą odbić się na życiu bohaterów, narażając ich na stygmatyzację, agresję i poczucie zagrożenia.