Francuskie służby antyterrorystyczne zatrzymały 27-letnią Maevę B., która przez lata utrzymywała korespondencję z Salahem Abdeslamem – jedynym żyjącym terrorystą odpowiedzialnym za zamachy w Paryżu z 13 listopada 2015 roku. Kobieta została oskarżona o przekazanie mu materiałów propagandowych oraz o planowanie zamachu terrorystycznego na terenie Francji wraz ze swoim „religijnym mężem” i nieletnią współsprawczynią.
Od listów do więziennej miłości
O relacji Maeve B. i Salaha Abdeslama po raz pierwszy poinformowała w 2019 roku gazeta „La Dépêche”. Wówczas 21-letnia mieszkanka Moissac w departamencie Tarn-et-Garonne korespondowała z belgijskim dżihadystą od blisko dwóch lat, choć nigdy nie spotkali się przed jego uwięzieniem. W listach opowiadała o swoim nawróceniu na islam, walce z anoreksją i potrzebie duchowego wsparcia. Pisała: „Allah sprawił, że śniłam o tobie. Nie pamiętam już szczegółów, ale gdy się obudziłam, miałam łzy w oczach”.
Kobieta, urodzona w Montauban, długo zabiegała o możliwość odwiedzenia Abdeslama. Jej pierwsza prośba została odrzucona, ponieważ nie znała go osobiście. Dopiero w 2024 roku, po wydaniu wyroków wobec terrorysty w Paryżu i Brukseli, uzyskała zgodę na widzenie. Od tego czasu spotykali się w więzieniu Vendin-le-Vieil w Pas-de-Calais, gdzie – jak wskazują śledczy – ich relacja nabrała charakteru romantycznego, choć nigdy nie została sformalizowana religijnym ślubem.
Abdeslam jako „autorytet duchowy”
Na początku ich kontakt miał charakter teologiczny, a sam Abdeslam pełnił wobec niej rolę mentora. W listach doradzał jej w kwestiach religijnych: „Jeśli nie potrafisz recytować sur po arabsku, możesz robić to po francusku” – pisał. Z czasem więź między nimi zaczęła się pogłębiać, a kobieta, jak ustaliły służby, coraz bardziej zbliżała się do radykalnych środowisk islamistycznych.
Kontakt między nimi urwał się w kwietniu tego roku. 4 listopada Maevę B. zatrzymano w ramach operacji antyterrorystycznej. Według ustaleń RTL i „Le Parisien”, kobieta miała przekazać Abdeslamowi pendrive’a zawierającego propagandowe materiały dżihadystyczne. Sam terrorysta został tymczasowo przesłuchany, lecz po kilku godzinach zwolniony.
Odkrycie materiałów propagandowych i zarzuty
Podczas przeszukania celi Abdeslama śledczy znaleźli dokumenty z treściami propagandowymi zapisane na jego komputerze, do którego miał legalny dostęp w celach edukacyjnych. Pendrive’a nie odnaleziono, jednak zebrane dowody pozwoliły na postawienie zarzutów Maeve B. Kobieta została oskarżona o udział w organizacji o charakterze terrorystycznym. W areszcie przebywają także jej współpracownicy – 20-letni Lounis S. z Grenoble i 17-letnia dziewczyna z Montpellier. Według ustaleń śledczych trio rozważało przyłączenie się do organizacji dżihadystycznej za granicą lub dokonanie zamachu we Francji.
Ślub przez wideokonferencję
Jak poinformowała krajowa prokuratura antyterrorystyczna, Maeva B. wykazywała „wyraźną fascynację dżihadem”. Dwa miesiące temu zawarła religijny związek małżeński z Lounisem S., którego poznała w internecie. „Nigdy się nie spotkali. Rozmawiali tylko przez media społecznościowe i wideokonferencje” – powiedział brat mężczyzny w rozmowie z „Le Parisien”. „Mój brat nigdy nie planował zamachu. To ona wywarła na niego wpływ”.
Reakcja służb i obrońców Abdeslama
Dyrektor generalna francuskiego wywiadu wewnętrznego (DGSI) Céline Berthon potwierdziła, że Salah Abdeslam nie jest podejrzany o udział w planowaniu zamachu. „Nie jest obecnie ani ścigany, ani skazany w związku z tą sprawą” – przekazali również jego adwokaci w oświadczeniu.
Zatrzymanie Maeve B. nastąpiło w symbolicznym czasie – dokładnie w 10. rocznicę zamachów z 13 listopada 2015 roku w Paryżu, w których zginęło 130 osób. Sprawa pokazuje, że zagrożenie radykalizacją wciąż pozostaje realne, a francuskie i belgijskie służby muszą zachować czujność wobec nowych form ekstremizmu rodzących się nawet za murami więzień.