W niedzielny wieczór nad elektrownią atomową w Doel zaobserwowano obecność trzech bezzałogowych statków powietrznych. Informację o incydencie przekazała spółka Engie tuż przed godziną 22:00. To kolejne w ostatnich dniach zdarzenie z udziałem nieautoryzowanych dronów nad kluczową infrastrukturą w Belgii, które rodzi pytania o skuteczność systemów ochrony strategicznych obiektów.
Rzeczniczka Engie, Hellen Smeets, zapewniła, że drony nie miały żadnego wpływu na funkcjonowanie elektrowni. „Właściwe służby kontynuują monitorowanie sytuacji” – przekazała, podkreślając, że obiekt pozostaje w stanie podwyższonej czujności. Lokalna policja Scheldewaas odmówiła komentarza, co może świadczyć o wrażliwym charakterze prowadzonych działań lub śledztwa.
Przerwany ruch lotniczy w Liège
Tego samego wieczoru podobne zdarzenia sparaliżowały lotnisko w Liège, gdzie wstrzymano operacje lotnicze po wykryciu dronów w przestrzeni powietrznej. Pierwszy sygnał o zagrożeniu pojawił się około godziny 19:30, co natychmiast wymusiło zawieszenie startów i lądowań. Piętnaście minut później, o 19:45, odnotowano dwa kolejne drony w pobliżu portu lotniczego. Ruch został wznowiony dopiero o 20:25, po ponad godzinnej przerwie.
Lotnisko w Liège, będące jednym z kluczowych europejskich węzłów cargo, od tygodnia doświadcza niemal codziennych zakłóceń z powodu dronów. W sobotę wieczorem operacje przerwano na pół godziny z tego samego powodu. Powtarzalność incydentów sugeruje, że nie są one przypadkowe, lecz mogą stanowić element zorganizowanych działań o nieustalonych motywach.
Seria incydentów nad kluczową infrastrukturą
Problemy z dronami dotknęły także lotnisko Brussels Airport, gdzie we wtorek i czwartek ubiegłego tygodnia również wstrzymywano ruch lotniczy. Koncentracja podobnych zdarzeń nad dwoma największymi portami lotniczymi w kraju oraz nad elektrownią jądrową wskazuje na poważniejszy schemat wymagający skoordynowanej reakcji służb bezpieczeństwa.
W ostatnich tygodniach drony były też regularnie widywane nad bazami wojskowymi na terenie Belgii. Łącznie tworzy to obraz systematycznych naruszeń przestrzeni powietrznej nad obiektami o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa i funkcjonowania jego infrastruktury krytycznej.
Pytania o system zabezpieczeń
Seria incydentów ujawnia potencjalne braki w zabezpieczeniach belgijskiej infrastruktury krytycznej przed zagrożeniami ze strony bezzałogowców. Szczególnie niepokojący jest fakt, że drony pojawiają się nad obiektami o najwyższym poziomie ochrony, takimi jak elektrownie jądrowe, które powinny być objęte ścisłą kontrolą przestrzeni powietrznej.
Wcześniejsze doniesienia medialne ujawniły, że Belgia dysponuje wyspecjalizowaną jednostką antydronową C-UAS w ramach policji federalnej. Jej ograniczone wykorzystanie podczas ostatnich incydentów nad lotniskami wzbudziło jednak wątpliwości co do skuteczności procedur reagowania. Powtarzające się przypadki zakłóceń nad strategicznymi obiektami stawiają pod znakiem zapytania nie tylko zdolności techniczne obrony przed dronami, lecz także koordynację między służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo kraju.
Władze belgijskie nie przedstawiły dotąd kompleksowego wyjaśnienia przyczyn serii incydentów ani informacji o postępach w identyfikacji operatorów nielegalnych dronów. Brak jasnej komunikacji ze strony instytucji państwowych może pogłębiać społeczne obawy o bezpieczeństwo kluczowej infrastruktury i skuteczność krajowego systemu ochrony.