W obliczu narastającego kryzysu przepełnienia w belgijskim systemie penitencjarnym centralna administracja więzienna podjęła decyzję o umieszczeniu 43 dodatkowych osadzonych w zakładzie karnym w Haren. Informacja przekazana personelowi przez dyrektora placówki wywołała sprzeciw związków zawodowych reprezentujących funkcjonariuszy służby więziennej. Sytuacja ta odzwierciedla głęboki kryzys strukturalny belgijskiego systemu penitencjarnego, który od lat boryka się z chronicznym niedoborem miejsc dla rosnącej populacji więźniów.
Dyrekcja Haren nie podjęła tej decyzji samodzielnie – polecenie przyszło bezpośrednio z centrali administracji więziennej, w odpowiedzi na dramatyczną sytuację w skali kraju. Według najnowszych danych aż 516 osadzonych w Belgii zmuszonych jest spać na podłodze z powodu całkowitego braku wolnych łóżek. Liczby te w sposób dobitny ukazują skalę kryzysu i konieczność podejmowania doraźnych, często kontrowersyjnych decyzji, odbywających się kosztem standardów warunków osadzenia.
Techniczne aspekty planowanych zmian
W ramach dostosowania się do polecenia administracji centralnej zakład w Haren planuje przekształcenie 43 cel jednoosobowych w cele dwuosobowe poprzez wymianę pojedynczych łóżek na łóżka piętrowe. Rozwiązanie to, choć pozwala formalnie zwiększyć liczbę miejsc, budzi poważne wątpliwości co do zgodności z zasadami humanitarnego traktowania osadzonych i bezpieczeństwa personelu.
W komunikacie do pracowników dyrektor placówki przyznał, że decyzja wynika z przymusu, pisząc wprost: „nie mamy innego wyboru niż zwiększyć naszą pojemność”. Ta wypowiedź obrazuje napięcie między ograniczonymi możliwościami lokalnych jednostek a presją centralnych władz penitencjarnych.
Stanowisko związków zawodowych
Związki zawodowe, w tym CGSP (Centrale Générale des Services Publics), zareagowały natychmiast i z dużym oburzeniem. Przedstawiciele organizacji podkreślają, że zwiększenie liczby więźniów nieuchronnie doprowadzi do wzrostu obciążenia funkcjonariuszy, którzy już teraz pracują w warunkach dużego stresu i niedoboru kadrowego.
Według CGSP pogorszenie warunków bytowych osadzonych może prowadzić do wzrostu napięcia i agresji wśród więźniów, co w konsekwencji przełoży się na większe ryzyko incydentów oraz trudniejsze warunki pracy dla strażników. Tworzy się błędne koło – przepełnienie generuje konflikty, które z kolei zwiększają presję na personel, jeszcze bardziej pogarszając sytuację.
Paradoks niewykorzystanych zasobów
Związki zawodowe zwracają uwagę na szczególny paradoks: w kompleksie więziennym Haren znajduje się budynek wyposażony w dodatkowe łóżka, który jednak pozostaje zamknięty z powodu braku personelu. Problem nie leży więc jedynie w infrastrukturze, lecz w chronicznym niedoborze pracowników.
To sytuacja symboliczna dla całego belgijskiego systemu – państwo inwestuje w nowoczesne obiekty, ale nie zapewnia wystarczających zasobów ludzkich do ich funkcjonowania. W efekcie infrastruktura pozostaje niewykorzystana, a istniejące skrzydła więzień są coraz bardziej przepełnione.
Groźba dalszego obniżenia standardów
Z wewnętrznego komunikatu dyrekcji wynika, że w razie dalszego wzrostu liczby osadzonych może zostać rozważone umieszczanie materacy bezpośrednio na podłodze cel. Dla związku zawodowego CSC (Confédération des Syndicats Chrétiens) taki scenariusz jest nie do przyjęcia. Organizacja zapowiedziała, że w przypadku pojawienia się pierwszego materaca na podłodze złoży oficjalny wypis strajkowy. To pokazuje determinację funkcjonariuszy w obronie minimalnych standardów zarówno dla więźniów, jak i dla personelu.
Szerszy kontekst kryzysu penitencjarnego
Przypadek Haren jest tylko jednym z przejawów głębszego kryzysu belgijskiego systemu penitencjarnego. Problem przepełnienia więzień utrzymuje się od wielu lat i wynika z kombinacji czynników – od restrykcyjnej polityki karnej i powolnych procedur sądowych, po brak alternatywnych form odbywania kary, takich jak systemy elektronicznego nadzoru czy prace społeczne.
Dla mieszkańców Belgii, w tym dla polskiej społeczności, sytuacja ta ma szerszy wymiar społeczny. Z jednej strony rodzi pytania o poszanowanie praw człowieka, z drugiej – wpływa na bezpieczeństwo publiczne, ponieważ przeciążony system penitencjarny ma ograniczone możliwości skutecznej resocjalizacji i kontroli.
Eksperci zgodnie podkreślają, że doraźne działania, takie jak przekształcanie cel jednoosobowych w dwuosobowe, nie rozwiążą problemu. Niezbędne są inwestycje w kadry, reforma polityki karnej oraz rozwój alternatywnych form odbywania kary, które mogłyby odciążyć przepełnione więzienia.