System wykluczeń z gier hazardowych w Belgii osiągnął bezprecedensową skalę. Według danych opublikowanych w sobotę przez dzienniki ekonomiczne De Tijd i L’Écho, liczba osób wpisanych na czarną listę graczy wzrosła do rekordowych 194 108 na dzień 1 listopada 2025 r. Wśród wykluczonych z możliwości uprawiania hazardu znajduje się wiele tysięcy mieszkańców Brukseli. Dane te pokazują zarówno rosnącą świadomość problemu uzależnień od hazardu, jak i zmianę społecznego podejścia do tego zjawiska.
Dynamiczny wzrost liczby wykluczeń
Na początku listopada lista osób objętych zakazem uczestnictwa w grach hazardowych liczyła 135 383 nazwiska, co oznacza wzrost o 8 proc. w ciągu zaledwie dziesięciu miesięcy. Do tego należy doliczyć blisko 59 000 osób objętych zakazem zawodowym – pracowników branży hazardowej, którzy z racji wykonywanego zawodu nie mogą brać udziału w grach. Łączna liczba 194 108 wykluczonych osób stanowi najwyższy wynik w historii belgijskiego systemu kontroli hazardu.
Analiza przeprowadzona przez media ekonomiczne wskazuje, że głównym czynnikiem wzrostu jest gwałtowny przyrost liczby osób, które same zdecydowały się na wpisanie na czarną listę. Od 1 stycznia do 1 listopada 2025 r. liczba takich zgłoszeń wzrosła z 56 459 do 65 014, czyli o 15 proc. w ciągu dziesięciu miesięcy. To tempo przewyższa już rekordy wzrostu odnotowane w całych latach 2023 i 2024, co potwierdza przyspieszenie trendu. Pozostała część listy obejmuje osoby objęte zbiorowym postępowaniem w sprawie zadłużenia, dla których wykluczenie z hazardu ma chronić przed dalszym pogłębianiem problemów finansowych.
Zakres ograniczeń i ich skuteczność
Osoby wpisane na listę wykluczonych mają całkowity zakaz dostępu do większości form hazardu oferowanych w Belgii. Nie mogą grać w kasynach stacjonarnych, obstawiać zakładów w punktach bukmacherskich, korzystać z automatów do gier ani uczestniczyć w licencjonowanych grach hazardowych online.
System nie jest jednak wolny od luk. Wykluczeni nadal mogą kupować fizyczne produkty Loterii Narodowej, korzystać z automatów w kioskach prasowych i kawiarniach, a przede wszystkim – grać na zagranicznych platformach działających poza belgijskim systemem licencyjnym. Te ostatnie, dostępne dla użytkowników z Belgii, stanowią poważne wyzwanie dla skuteczności krajowego systemu ochrony przed uzależnieniami.
Rosnąca świadomość społeczna
Gwałtowny wzrost liczby dobrowolnych wykluczeń interpretuje się jako przejaw rosnącej świadomości społecznej dotyczącej uzależnień behawioralnych oraz coraz mniejszego piętna związanego z przyznaniem się do problemu hazardowego. Coraz więcej mieszkańców Belgii, w tym tysiące brukselczyków, podejmuje świadome działania, by chronić siebie i swoje rodziny przed konsekwencjami niekontrolowanej gry.
Mechanizm dobrowolnego wykluczenia stanowi formę autokontroli – pozwala osobie, która zauważa u siebie pierwsze symptomy problemu, wprowadzić samodzielne ograniczenie dostępu do hazardu, zanim rozwinie się pełne uzależnienie. Taka decyzja podjęta w momencie refleksji tworzy barierę ochronną również w chwilach późniejszej słabości.
Wyzwania dla polityki publicznej
Rekordowa liczba wykluczeń stawia przed władzami Belgii pytania o skuteczność dotychczasowej polityki w zakresie hazardu. Z jednej strony rosnąca liczba dobrowolnych rejestracji może świadczyć o sukcesie kampanii informacyjnych i profilaktycznych. Z drugiej – ujawnia skalę problemu uzależnień od hazardu w społeczeństwie, co może wymagać bardziej systemowych działań.
Eksperci podkreślają, że samo wykluczenie z gier nie rozwiązuje problemu, jeśli nie towarzyszy mu odpowiednie wsparcie terapeutyczne. Luki w systemie, zwłaszcza w odniesieniu do zagranicznych platform czy niektórych form hazardu krajowego, ograniczają jego skuteczność jako narzędzia walki z uzależnieniem. Przypadek tysięcy mieszkańców Brukseli i całej Belgii objętych zakazem hazardu pokazuje, jak trudne staje się egzekwowanie przepisów w erze cyfrowej, gdy granice między legalnymi a nielegalnymi formami gier stają się coraz mniej wyraźne.