Strefa policyjna Bruxelles Capitale-Ixelles (Polbru) znalazła się w centrum kontrowersji po wykorzystaniu prywatnej firmy do przeprowadzenia 144 lotów dronów nadzorczych między kwietniem a czerwcem 2025 roku. Organ Kontroli Informacji Policyjnej (COC – Controleorgaan op de politionele informatie) uznał tę praktykę za niezgodną z prawem, co wywołało debatę na temat granic stosowania nowych technologii w działaniach służb porządkowych.
Charakter projektu pilotażowego i udział sektora prywatnego
W ramach programu pilotażowego strefa policyjna zleciła obsługę dronów firmie Citymesh – flamandzkiemu przedsiębiorstwu specjalizującemu się w technologiach komunikacyjnych i zarządzaniu sieciami bezprzewodowymi. Celem projektu było zbadanie potencjału wykorzystania dronów do wsparcia interwencji policyjnych oraz nadzoru przestrzeni publicznej.
Zlecenie zadań operacyjnych prywatnej firmie w kontekście działań policyjnych stanowi w Belgii rozwiązanie wyjątkowe. Decyzja o outsourcingu wynikała prawdopodobnie z braku własnych zasobów technicznych i doświadczenia w zakresie obsługi zaawansowanych systemów bezzałogowych. Citymesh, dysponując odpowiednim zapleczem technicznym, miała pełnić funkcję partnera technologicznego.
Projekt obejmował 144 loty w ciągu trzech miesięcy – średnio około 12 tygodniowo – co potwierdza, że był to etap testowy, mający ocenić praktyczną przydatność dronów w codziennej pracy policji.
Reakcja organizacji praw obywatelskich
Inicjatywa Polbru natychmiast wywołała sprzeciw organizacji broniących praw człowieka. Liga Praw Człowieka (Ligue des droits humains) złożyła skargę do Rady Stanu, zarzucając, że wykorzystanie dronów nadzorczych obsługiwanych przez prywatny podmiot w kontekście policyjnym stanowi zagrożenie dla wolności obywatelskich.
Najpoważniejsze obawy dotyczyły ochrony danych osobowych. Liga argumentowała, że powierzanie prywatnej firmie zadań mogących wiązać się z gromadzeniem informacji o obywatelach stwarza ryzyko naruszenia prywatności. Jeśli dane o charakterze policyjnym mogłyby być w jakikolwiek sposób dostępne dla podmiotu komercyjnego, rodziłoby to pytania o ich bezpieczeństwo, kontrolę i możliwość niewłaściwego wykorzystania.
Stanowisko organizacji odzwierciedla rosnące obawy społeczne dotyczące nadmiernego wykorzystania technologii nadzoru w przestrzeni publicznej. Drony z kamerami są w stanie monitorować duże obszary i rejestrować zachowania osób bez ich wiedzy. W połączeniu z technologiami rozpoznawania twarzy i analizy behawioralnej stanowią potencjalnie jedno z najbardziej inwazyjnych narzędzi obserwacji.
Orzeczenie Organu Kontroli Informacji Policyjnej
Jeszcze przed rozpatrzeniem skargi przez Radę Stanu, COC – organ nadzorujący legalność przetwarzania danych przez służby policyjne – wydał w październiku opinię, w której uznał przeprowadzone loty za niezgodne z prawem. W raporcie stwierdzono, że informacje o charakterze policyjnym mogły być dostępne dla prywatnego przedsiębiorstwa, co narusza przepisy dotyczące bezpieczeństwa danych.
Dokument został przekazany prokuraturze w Brukseli oraz ministrom spraw wewnętrznych i sprawiedliwości. Zdaniem COC, outsourcing operacji dronowych jest sprzeczny z zasadami ochrony informacji policyjnych, które mogą być przetwarzane wyłącznie przez funkcjonariuszy publicznych i wyłącznie w ramach jasno określonej podstawy prawnej.
Stanowisko Polbru i próba minimalizacji znaczenia projektu
Brukselska strefa policyjna broni swojego postępowania, podkreślając, że faza testowa zakończyła się jeszcze przed wydaniem opinii COC. W komunikacie zapewniono również, że w trakcie 144 lotów nie gromadzono ani nie przetwarzano żadnych danych osobowych.
Tłumaczenie to budzi jednak wątpliwości. Jeśli drony nie rejestrowały żadnych danych, trudno zrozumieć, w jaki sposób oceniano ich użyteczność w działaniach operacyjnych. Możliwe, że wykorzystywano je jedynie do obserwacji na żywo, bez nagrywania materiału wideo. Takie rozwiązanie pozwoliłoby uniknąć kwestii ochrony danych, lecz jednocześnie ograniczyłoby wartość analityczną eksperymentu.
Szerszy kontekst wykorzystania dronów przez policję
Wykorzystanie dronów przez służby porządkowe jest zjawiskiem stosunkowo nowym, ale coraz powszechniejszym w Europie. Urządzenia te oferują policji szereg korzyści – mogą wspierać akcje poszukiwawcze, monitorować duże wydarzenia publiczne czy dokumentować miejsca przestępstw. Jednak wraz z tymi możliwościami pojawiają się poważne pytania o równowagę między skutecznością działań służb a ochroną praw obywateli.
Zgodnie z europejskimi przepisami, zwłaszcza Ogólnym Rozporządzeniem o Ochronie Danych (RODO), gromadzenie i przetwarzanie danych osobowych przez organy publiczne musi odbywać się w oparciu o jasne podstawy prawne i z zachowaniem zasady proporcjonalności. Drony, które mogą rejestrować wizerunki osób w przestrzeni publicznej, wymagają więc szczególnych zabezpieczeń prawnych i technicznych.
Implikacje prawne i przyszłość projektu
Raport COC, którego publikacja spodziewana jest w najbliższych tygodniach, może stanowić ważny precedens dla innych stref policyjnych w Belgii planujących podobne inicjatywy. Jego ustalenia mogą także doprowadzić do zmian w krajowych przepisach dotyczących wykorzystania technologii nadzoru.
Przekazanie dokumentu do prokuratury brukselskiej otwiera możliwość wszczęcia postępowania wobec osób odpowiedzialnych za decyzję o realizacji projektu. Choć skutki prawne mogą ograniczyć się do formalnych upomnień, fakt, że sprawa trafiła do organów ścigania, podkreśla wagę naruszenia.
Z punktu widzenia rozwoju technologii policyjnych przypadek brukselski dowodzi, że wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań musi poprzedzać stworzenie odpowiednich ram prawnych. Testowanie technologii bez uprzedniego zapewnienia ich legalności może w dłuższej perspektywie utrudnić wdrażanie nowoczesnych narzędzi w przyszłości.
Perspektywa dla mieszkańców Brukseli
Dla mieszkańców stolicy Belgii, w tym polskiej społeczności, sprawa ta ma znaczenie wykraczające poza kwestie techniczne i prawne. Dotyka bowiem podstawowego dylematu współczesnych społeczeństw – jak pogodzić potrzebę bezpieczeństwa z ochroną prywatności.
Bruksela, będąca zarówno stolicą Belgii, jak i Unii Europejskiej, stoi przed szczególnymi wyzwaniami w zakresie bezpieczeństwa, ale jednocześnie ma silne tradycje ochrony praw obywatelskich. Sprawa nielegalnych lotów dronów pokazuje napięcie między tymi wartościami i może na długo wpłynąć na sposób, w jaki władze miejskie i służby policyjne będą korzystać z nowych technologii nadzoru.