Wypowiedź Marceli Gori, radnej liberalnej partii MR w gminie Anderlecht, na temat osób korzystających z pomocy społecznej wciąż budzi emocje. Polityk nie tylko nie wycofała się ze swoich wcześniejszych słów, ale otwarcie broni swojego stanowiska, prowokując kolejną falę dyskusji o funkcjonowaniu systemu zabezpieczenia społecznego w Belgii.
W poniedziałek ubiegłego tygodnia Marcela Gori opublikowała w mediach społecznościowych wpis krytykujący osoby długotrwale korzystające z pomocy centrów pomocy społecznej CPAS/OCMW. Wskazywała na przypadki osób „zarejestrowanych w systemie od dziesięcioleci”, otrzymujących 1 300 euro miesięcznie „bez żadnej wzajemności, bez wysiłku, bez integracji”, dodając, że jej zdaniem „to już nie jest sprawiedliwość społeczna”.
Fala krytyki i oskarżenia o radykalizm
Wpis polityk wywołał natychmiastową i intensywną reakcję ze strony internautów oraz organizacji społecznych. Krytycy zarzucali jej uproszczenie złożonego problemu i skupienie się wyłącznie na skutkach, pomijając przyczyny długotrwałego uzależnienia od pomocy społecznej.
Najostrzej zareagował Mehdi Kassou, rzecznik Platformy Obywatelskiej Wsparcia dla Uchodźców, który zarzucił Gori posługiwanie się „ideologicznym i niesprawiedliwym” dyskursem, określając jej wypowiedź jako „tekst bliższy narracjom skrajnej prawicy”. Oskarżenie o zbliżenie się do retoryki radykalnych ugrupowań stało się jednym z głównych punktów spornych w rozwijającej się debacie.
Obrona stanowiska i odpowiedź na zarzuty
W reakcji na krytykę Marcela Gori opublikowała kolejny wpis, w którym broni swojego prawa do krytycznego spojrzenia na funkcjonowanie systemu pomocy społecznej. „Jak tylko ktoś wskazuje nieprawidłowości systemu lub rażące niespójności, natychmiast zostaje określony jako ‘skrajna prawica’” – napisała, odnosząc się do zarzutów o radykalizm.
Polityk postawiła także szereg pytań retorycznych: „Osoby wykorzystujące system nie istnieją? Osoby, które od lat pobierają pomoc z CPAS/OCMW lub zasiłek dla bezrobotnych bez najmniejszego wysiłku reintegracji czy szkolenia, to fikcja?”. W ten sposób podtrzymała tezę o istnieniu grupy beneficjentów nadużywających systemu.
Pytania o skalę zjawiska i spójność polityki
Internauci kontynuujący dyskusję pod jej wpisem zwracali uwagę na brak konkretnych danych. Wielokrotnie pytano o rzeczywiste proporcje osób „wykorzystujących system” wśród wszystkich beneficjentów pomocy społecznej. Wskazywano, że bez takich danych wypowiedź Gori opiera się na niepotwierdzonych założeniach i może stygmatyzować osoby w trudnej sytuacji życiowej.
Niektórzy komentujący zwracali też uwagę na sprzeczności w polityce samego MR, szczególnie w kontekście reform zasiłków dla bezrobotnych, które w efekcie kierują więcej osób do CPAS/OCMW. „Dlaczego karać ludzi pracujących w niepełnym wymiarze godzin – w sprzątaniu czy produkcji, często kobiety i samotne matki – tylko po to, by ukarać mniejszość, która ‘wykorzystuje system’?” – pytała jedna z internautek, wskazując na strukturalny wymiar problemu.
Docenienie pracy socjalnej i kolejne wyjaśnienia
W dalszej części dyskusji Marcela Gori próbowała złagodzić ton, podkreślając znaczenie pracy asystentów socjalnych. Jednocześnie jednak utrzymała swoje stanowisko: „Powiedzmy to jasno – CPAS/OCMW to nie ‘Win for Life’. To narzędzie solidarności, a nie system uzależnienia od pomocy”.
W osobnym wpisie odniosła się również do sugestii, że jej krytyka wynika z braku osobistych doświadczeń trudności ekonomicznych. „Postawmy sprawy jasno. Pracuję od 19 roku życia. Jestem samozatrudniona, tworzę miejsca pracy, często pracuję 16 godzin dziennie, siedem dni w tygodniu. Nie ‘żyję’ z polityki – ciężko pracuję” – napisała, starając się uwiarygodnić swoje stanowisko zawodowym doświadczeniem.
Szerszy kontekst debaty społecznej
Kontrowersje wokół wypowiedzi Marceli Gori wpisują się w szerszą debatę o równowadze między solidarnością społeczną a indywidualną odpowiedzialnością. W obliczu rosnących kosztów systemu zabezpieczenia społecznego i zmieniającej się struktury bezrobocia, kwestia skuteczności mechanizmów pomocy oraz ich potencjalnego nadużywania staje się coraz bardziej politycznie wrażliwa.
Z jednej strony dane wskazują na wzrost liczby osób korzystających z pomocy CPAS/OCMW, w tym także tych długotrwale pozostających w systemie. Z drugiej strony eksperci ds. polityki społecznej podkreślają złożoność przyczyn tego zjawiska – od strukturalnych problemów rynku pracy, przez niedobory w edukacji i systemie przekwalifikowań, po bariery zdrowotne i społeczne utrudniające powrót do zatrudnienia.
Debata pozostaje otwarta, a stanowiska uczestników sporu odzwierciedlają głębokie różnice w postrzeganiu granic i celów współczesnego państwa opiekuńczego.