Od czwartkowego wieczoru właściciele sklepów, kawiarni i restauracji w dzielnicy Cureghem na Anderlechcie muszą podporządkować się godzinie policyjnej wprowadzonej przez gminę w drodze rozporządzenia policyjnego. Nowe przepisy, obowiązujące od 6 listopada, wywołały ostry sprzeciw lokalnych przedsiębiorców i mieszkańców, którzy zarzucają władzom brak konsultacji społecznych oraz działania na szkodę lokalnej gospodarki.
Zgodnie z nowymi zasadami przedsiębiorcy z rejonu Clemenceau muszą zamykać swoje lokale o godzinie 21:00 i pozostawać nieczynni do 5:00 rano. Właściciele punktów usługowych na placu Résistance objęci zostali nieco innymi ograniczeniami – obowiązująca ich godzina policyjna zaczyna się o 22:30 i trwa również do 5:00 rano.
Sprzeciw wobec „autorytarnych metod”
Mieszkańcy oraz właściciele lokali gastronomicznych i handlowych w okolicy stanowczo protestują przeciwko nowym regulacjom, określając je jako „środek autorytarny, wprowadzony bez jakiegokolwiek dialogu”. W odpowiedzi na decyzję władz gminnych zorganizowano petycję, a na czwartkowym posiedzeniu rady gminy zaplanowano interpelację w tej sprawie.
Protestujący podkreślają, że rozporządzenie „zagraża lokalnej gospodarce, małym sklepom, kawiarniom, barom szybkiej obsługi, sklepom spożywczym oraz miejscom spotkań towarzyskich, często prowadzonym przez rodziny z dzielnicy”. Nie jest to pierwszy przypadek, gdy władze Anderlechtu sięgają po takie narzędzie – podobne ograniczenia obowiązywały już wcześniej w innej części gminy.
Zarzuty o niszczenie życia lokalnego
Przedsiębiorcy i mieszkańcy formułują dalsze zarzuty wobec władz komunalnych. Ich zdaniem nowe przepisy stanowią „cios wymierzony w życie lokalne i różnorodność naszych dzielnic”, a jednocześnie są „nieskuteczną odpowiedzią na problemy z zakłócaniem porządku, która nie dotyka ich prawdziwych przyczyn”.
Strona społeczna domaga się „natychmiastowego anulowania rozporządzenia” oraz „rozpoczęcia rzeczywistych konsultacji z mieszkańcami, przedsiębiorcami i organizacjami lokalnymi”. Z kolei partia Ecolo złożyła wniosek o wypłatę rekompensat dla przedsiębiorców, którzy będą zmuszeni zamykać swoje punkty w godzinach nocnych w dzielnicy Clemenceau.
Uzasadnienie burmistrza
Burmistrz Fabrice Cumps z Partii Socjalistycznej broni wprowadzonych środków, wskazując na liczne uciążliwości w dzielnicy, wymagające niemal codziennych interwencji policji z powodu nocnych zakłóceń spokoju i bójek. W ocenie władz komunalnych godzina policyjna to konieczna odpowiedź na systematyczne naruszanie porządku publicznego w tym rejonie.
Podczas czwartkowej sesji rady gminy poruszony zostanie również inny kontrowersyjny temat – brutalna interwencja policji podczas eksmisji z budynku zajmowanego przez kolektyw Zone Neutre. Sprawa ta dodatkowo zaostrza napięcia wokół działań porządkowych podejmowanych przez władze Anderlechtu, a krytycy wskazują na potrzebę bardziej zrównoważonego podejścia do problemów społecznych w dzielnicy.
Sytuacja w Cureghem pokazuje rosnące napięcie między potrzebą zapewnienia porządku publicznego a ochroną interesów lokalnych przedsiębiorców i charakteru dzielnicy. Decyzje podjęte po dzisiejszym posiedzeniu rady mogą mieć istotne znaczenie dla przyszłości tego rejonu Anderlechtu.