Neutralny Związek Zawodowy Przedsiębiorców (SNI/NSZ) wyraża zaniepokojenie decyzją władz prowincji Antwerpia o podwyższeniu podatku od nieruchomości w zamian za zniesienie ogólnego podatku prowincjonalnego. Zdaniem organizacji, dla przedsiębiorców działających w osłabionych centrach handlowych dodatkowe obciążenie fiskalne to zły sygnał i kolejne utrudnienie w trudnych realiach gospodarczych.
Od 2026 roku władze prowincji planują zniesienie prowincjonalnego podatku w wysokości 47 euro, który obecnie płacą gospodarstwa domowe i osoby samotne. W zamian podwyższony zostanie podatek od nieruchomości – stawka dodatkowa wzrośnie ze 145 do 160 punktów setnych. Zmiana ta ma przynieść budżetowi prowincji około 90 milionów euro rocznie.
Szczególnie dotkliwe skutki dla centrów handlowych
Choć decyzja obejmuje wszystkich właścicieli nieruchomości, NSZ uważa ją za szczególnie niesprawiedliwą wobec przedsiębiorców prowadzących sklepy w tradycyjnych centrach handlowych, które już od lat borykają się z problemami. „Według naszych obliczeń, podatek od nieruchomości wzrośnie o około 10%. To poważny cios dla lokalnych centrów, takich jak Bredabaan czy Turnhoutsebaan, które i tak walczą o przetrwanie” – wyjaśnia Nico Volckeryck z NSZ. „Dla nich ta podwyżka będzie nieproporcjonalnie dotkliwa.”
Związek zwraca uwagę, że lokale handlowe w tych rejonach nadal mają bardzo wysoki dochód katastralny – odziedziczony po czasach, gdy ulice te tętniły handlem. „To spuścizna dawnych lat świetności. Dziś sytuacja jest zupełnie inna – przedsiębiorcy zmagają się z kryzysem i spadkiem obrotów. Wprowadzanie teraz wyższych podatków to sygnał, który uderza w najsłabszych” – dodaje Volckeryck.
Wpływ na emerytury właścicieli sklepów
NSZ przypomina również, że nieruchomości często stanowią kluczowy element zabezpieczenia emerytalnego drobnych przedsiębiorców. „Samozatrudnieni otrzymują niskie emerytury, a ich lokal handlowy często jest jedyną realną formą oszczędności. Ta podwyżka bezpośrednio uderza w ich przyszłość” – podsumowuje Volckeryck, apelując o korektę decyzji.
Open VLD: „cios ze strony władz prowincji”
Krytycznie do decyzji władz prowincji odnosi się również opozycyjna partia Open VLD. „W poprzedniej kadencji liberałowie wynegocjowali celowane obniżenie stawek dodatkowych dla centrów handlowych, takich jak Bredabaan, co umożliwił rząd flamandzki” – przypomina radny dzielnicowy w Merksem Bavo De Mol (Open VLD+MXM Anders). „Niestety, N-VA zablokowała te plany, mimo że odpowiadała za sektor MŚP. Po naszym odejściu z koalicji obniżka została całkowicie anulowana.”
De Mol wspomina, że Bredabaan była niegdyś nazywana „złotym kilometrem” ze względu na ogromne obroty osiągane przez handlowców. „To się zmieniło wraz z odpływem mieszkańców z miasta i chaotycznym rozwojem sklepów na jego obrzeżach w latach 70. Dochody katastralne jednak pozostały wysokie, co dziś skutkuje nieadekwatnym obciążeniem dla centrów takich jak Bredabaan w Merksem, Turnhoutsebaan w Borgerhout czy Abdijstraat na Kiel.”
Apel o wsparcie dla przedsiębiorców
„Przedsiębiorcy zasługują na wsparcie, a nie kolejne ciosy” – podkreśla De Mol. „Ci ludzie wciąż próbują utrzymać handel w trudnych lokalizacjach. Ich działalność jest kluczowa dla życia lokalnych społeczności. Zamiast karać ich dodatkowymi podatkami, powinniśmy pomóc im przywrócić dawny blask tym dzielnicom.”
Sprawa podwyżki podatku w prowincji Antwerpia uwypukla szerszy problem równowagi między potrzebami budżetowymi samorządów a koniecznością wspierania lokalnej przedsiębiorczości. Wysokie dochody katastralne, nieodzwierciedlające obecnej wartości rynkowej nieruchomości, prowadzą do sytuacji, w której drobni handlowcy ponoszą nieproporcjonalnie duże obciążenia, mimo że ich działalność coraz częściej balansuje na granicy rentowności.