Na początku października przez lotnisko w Liège rzeczywiście przeszedł transport komponentów wojskowych przeznaczonych dla Izraela – ujawnia tygodnik Le Vif. Ładunek, wysłany przez szwajcarską firmę Swissto12 i zawierający anteny oraz sprzęt radiofrekwencyjny dla Elbit Systems, głównego dostawcy dronów dla izraelskiej armii, został zablokowany na polecenie rządu Walonii. Sprawa wywołała kontrowersje i ożywiła debatę na temat kontroli tranzytu uzbrojenia przez terytorium regionu.
Z raportu administracji celnej, przekazanego pod koniec października, wynika, że „zespół przesłanek” wskazuje, iż transportowany sprzęt „należałoby faktycznie sklasyfikować jako wojskowy”. Oznacza to, że powinien on podlegać licencji eksportowej w Szwajcarii, a tym samym wymagać licencji tranzytowej w Walonii. Żadna z tych procedur nie została jednak przeprowadzona. W konsekwencji wszczęto dochodzenie sądowe mające wyjaśnić wszystkie okoliczności incydentu.
Precedens z udziałem FedEx latem tego roku
Sprawa przypomina wydarzenia z lata, kiedy przewoźnik FedEx został oskarżony o przewiezienie przez Liège części do myśliwców F-35 w kierunku Tel Awiwu bez wymaganej zgody. Wówczas minister-prezydent Walonii Adrien Dolimont (MR) jednoznacznie podkreślał, że region „nie wydaje żadnych licencji na eksport broni, która mogłaby wzmocnić potencjał militarny stron konfliktu”, i że stosuje „maksymalną ostrożność przy rozpatrywaniu wniosków dotyczących Izraela i terytoriów okupowanych”.
W przypadku Swissto12 Region Waloński może ponownie wystąpić jako strona cywilna, jeśli postępowanie sądowe wejdzie w fazę przygotowawczą. Do tego czasu administracja celna otrzymała polecenie utrzymania blokady i wprowadzenia „szczególnego nadzoru” nad podobnymi ładunkami kierowanymi do Izraela.
Stanowisko rządu i zaostrzone kontrole
Gabinet ministra-prezydenta Dolimonta potwierdził doniesienia Le Vif, przekazując szczegółowe informacje. „Otrzymaliśmy formalny raport administracji pod koniec października. Wynika z niego, że istnieje zespół przesłanek wskazujących, iż sprzęt należy sklasyfikować jako wojskowy i że powinien on być objęty licencją eksportową w Szwajcarii, a więc wymagać również licencji tranzytowej w Walonii” – poinformowano w komunikacie.
Administracja celna wzmocniła procedury kontrolne, koncentrując się na zapobieganiu podobnym sytuacjom w przyszłości. Szczególną uwagę poświęca się przesyłkom zawierającym komponenty o potencjalnym zastosowaniu wojskowym, zwłaszcza tym kierowanym do regionów Bliskiego Wschodu.
Sprawa trafi pod obrady parlamentu Walonii
Kwestia tranzytu sprzętu wojskowego stanie się przedmiotem debaty w parlamencie regionalnym. Opozycyjna partia PTB zapowiedziała złożenie projektu dekretu odwołującego się do rozporządzenia ministerialnego poprzedniego rządu, które miało skuteczniej chronić terytorium Walonii przed transportem uzbrojenia do Izraela. Poseł PTB Julien Liradelfo przypomina, że „tekst ten nigdy nie został zakwestionowany co do meritum, a jedynie odrzucony z powodów formalnych, gdyż nie trafił do Rady Stanu”. Partia zapowiada ponowne wprowadzenie go – tym razem z pełną zgodnością proceduralną.
Celem inicjatywy jest stworzenie jednoznacznych, prawnie wiążących zasad uniemożliwiających wykorzystywanie infrastruktury walońskiej do tranzytu materiałów wojskowych do stref konfliktu. Propozycja wpisuje się w szerszą dyskusję o odpowiedzialności międzynarodowej i etyce polityki eksportowej w kontekście trwających wojen.
Sprawa blokady ładunku Swissto12 pokazuje, z jakimi wyzwaniami mierzą się władze regionalne w zakresie kontroli transportu towarów o podwójnym zastosowaniu. Jednocześnie potwierdza determinację Walonii w egzekwowaniu restrykcyjnych zasad dotyczących eksportu broni do regionów objętych konfliktami – nawet w obliczu presji ze strony międzynarodowych firm logistycznych i przemysłu obronnego.