Parlament Regionu Stołecznego Brukseli odrzucił we wtorek dwa wnioski o powołanie komisji śledczej, która miała zbadać nieprawidłowości w realizacji projektu trzeciej linii metra. Wnioski złożyły partie PTB oraz Team Fouad Ahidar po publikacji raportu Trybunału Obrachunkowego, wskazującego na liczne uchybienia w zarządzaniu tym kosztownym przedsięwzięciem.
Decyzja zapadła podczas posiedzenia komisji ds. mobilności Parlamentu Brukseli. Za utworzeniem komisji śledczej głosowały cztery osoby, przeciw było dziewięć, a jedna wstrzymała się od głosu. Oznacza to, że – przynajmniej na razie – zakończono starania o uruchomienie najbardziej zaawansowanego instrumentu kontroli parlamentarnej w sprawie, która od lat budzi kontrowersje wśród mieszkańców Belgii.
Wnioski o powołanie komisji śledczej złożono w reakcji na alarmujący raport Trybunału Obrachunkowego, który szczegółowo udokumentował szereg nieprawidłowości przy realizacji projektu Metro 3. Po publikacji dokumentu i przesłuchaniu przedstawicieli Trybunału, 24 października Parlament Regionu Stołecznego Brukseli zdecydował o utworzeniu komisji specjalnej, której zadaniem jest analiza tej sprawy.
Postępowanie prokuratorskie kluczowym argumentem
Głównym powodem, dla którego większość członków komisji ds. mobilności sprzeciwiła się powołaniu komisji śledczej, była informacja o planowanym wszczęciu przez prokuraturę w Brukseli postępowania sądowego w sprawie projektu Metro 3. Ten aspekt prawny okazał się decydujący w argumentacji posłów.
Parlamentarzyści Clémentine Barzin i Aurélie Czekalski z MR (Ruch Reformatorski), Stijn Bex z partii Groen (Zieloni), Ibrahim Donmez z PS (Partia Socjalistyczna) oraz Sofia Bennani z Les Engagés (Zaangażowani) podkreślili, że nie wykluczają poparcia takiej inicjatywy w przyszłości. Zastrzegli jednak, że najpierw należy dać szansę komisji specjalnej na wykonanie swojej pracy. Zaznaczyli też, że mogą zmienić zdanie, jeśli świadkowie odmówią składania zeznań lub zainteresowane strony nie przekażą wymaganych dokumentów.
Różne stanowiska w sprawie formy kontroli
Podobne stanowisko zajął Hicham Tahli, który ostatecznie wstrzymał się od głosu. Joëlle Maison z partii DéFI zapowiedziała natomiast, że również wstrzyma się podczas głosowania plenarnego.
Odmienne zdanie wyraził Oliver Rittweger de Moor z PTB. Jego zdaniem komisja specjalna to jedynie „zwykła komisja bez uprawnień śledczych”, podczas gdy komisja śledcza stanowi „ciężką artylerię, po którą parlamentarzyści sięgają w przypadku poważnych afer”. Według niego tylko taka forma pozwoliłaby rzetelnie wyjaśnić wszystkie okoliczności sprawy.
„Skandal na oczach wszystkich”
Jeszcze ostrzej wypowiedział się Fouad Ahidar, który stwierdził, że komisja specjalna opiera się bardziej na „dobrej woli politycznej” niż na rzeczywistym dążeniu do odkrycia prawdy. Polityk nazwał projekt Metro 3 „skandalem na oczach wszystkich”, podkreślając zarówno ogromne koszty inwestycji, jak i znaczące opóźnienia w jej realizacji.
Projekt trzeciej linii metra w Brukseli od lat pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych przedsięwzięć infrastrukturalnych w stolicy. Ta kosztowna i wielokrotnie opóźniana inwestycja była wielokrotnie krytykowana przez mieszkańców Belgii, ekspertów i instytucje kontrolne. Najnowszy raport Trybunału Obrachunkowego potwierdził wcześniejsze obawy dotyczące sposobu zarządzania tym strategicznym projektem transportowym dla regionu stołecznego.