Służby Animal Rescue Service przeprowadziły wczoraj wieczorem złożoną akcję odłowienia dorosłego daniela zwyczajnego, który przez kilka dni błąkał się między Leuven a Herent. Sytuacja stała się szczególnie niebezpieczna, gdy zwierzę znalazło się w rejonie otoczonym trzema głównymi arteriami – obwodnicą Leuven, drogą Brusselsesteenweg i autostradą. Interwencja wymagała zastosowania środka uspokajającego oraz współpracy kilku służb, by zapewnić bezpieczeństwo zarówno zwierzęciu, jak i kierowcom.
Przypadek ten pokazuje narastający problem współistnienia dzikiej przyrody z gęsto zurbanizowanymi obszarami Belgii oraz wyzwania, przed jakimi stają służby zajmujące się ochroną zwierząt w sytuacjach zagrożenia.
Eskalacja zagrożenia w centrum miasta
Daniel, dorodny samiec, był widywany od kilku dni na terenach Herent i Leuven, jednak dopiero wczoraj wieczorem sytuacja wymknęła się spod kontroli. „Ten duży daniel sprawiał problemy od kilku dni” – relacjonują przedstawiciele Animal Rescue Service. „Kiedy znalazł się w pobliżu trzech głównych dróg, zagrożenie stało się zbyt duże. Policja poprosiła nas o natychmiastową interwencję, by zapobiec niebezpiecznym sytuacjom na jezdni”.
Obecność tak dużego zwierzęcia w pobliżu ruchliwych dróg mogła doprowadzić do poważnych wypadków. Przestraszony daniel mógł wbiec wprost pod samochody, a zaskoczeni kierowcy – gwałtownie hamować lub zjeżdżać z pasa ruchu.
Precyzyjna operacja uśpienia i odłowienia
Aby bezpiecznie odłowić zwierzę, Animal Rescue Service, we współpracy z weterynarzem, zastosowało zdalne podanie środka uspokajającego. „Udało się go szybko uśpić i, na szczęście, nie zareagował panicznie po trafieniu strzykawką. Pozostał w miejscu, co umożliwiło nam bezpieczne przeprowadzenie akcji” – informują ratownicy.
Użycie środka uspokajającego to standardowa procedura w przypadku dzikich zwierząt, które przedostały się do obszarów miejskich. Taka metoda minimalizuje stres i ryzyko urazów zarówno dla zwierzęcia, jak i osób uczestniczących w interwencji.
Trudne poszukiwania nowego schronienia
Po udanym odłowieniu pojawił się jednak kolejny problem. „Nikt nie miał miejsca, by przyjąć tego pięknego samca. Przez godzinę dzwoniliśmy do ośrodków rehabilitacyjnych i znajomych, ale bez skutku. Pozostały dwie opcje: eutanazja albo relokacja i wypuszczenie na wolność” – relacjonują ratownicy.
Sytuacja ta obnaża poważny deficyt w belgijskim systemie ochrony zwierząt – brak odpowiednich miejsc dla dużych dzikich ssaków wymagających interwencji. Daniele potrzebują rozległych i zabezpieczonych terenów, co znacząco ogranicza liczbę ośrodków mogących je przyjąć.
Szczęśliwe zakończenie i apel do mieszkańców
Dzięki współpracy policji i służb zajmujących się dobrostanem zwierząt historia zakończyła się pomyślnie. „Na szczęście udało się wypuścić daniela w bezpieczniejszym miejscu, z dala od centrum Leuven” – poinformowali ratownicy, nie ujawniając dokładnej lokalizacji, by uniknąć napływu ciekawskich.
Animal Rescue Service przy tej okazji wystosowało apel do mieszkańców Belgii: „Zwracamy się do osób hodujących daniele – jeśli możecie przyjąć kolejne zwierzę, prosimy o kontakt. Chcemy stworzyć bazę danych osób i ośrodków gotowych pomóc w podobnych sytuacjach”.
Utworzenie takiej sieci współpracy pozwoliłoby szybciej reagować podczas przyszłych interwencji i zwiększyć szanse na ocalenie zwierząt, które przypadkiem znalazły się w pułapce miejskiej infrastruktury.