42-letni mieszkaniec gminy Lierde w prowincji Flandria Wschodnia został skazany przez sąd w Oudenaarde na osiem lat pozbawienia wolności za molestowanie i gwałty na kilku osobach z niepełnosprawnością. Mężczyzna wykorzystywał swoją pozycję opiekuna w klubie hokejowym, gdzie część ofiar trenowała, by nawiązywać z nimi kontakt i stopniowo zdobywać zaufanie. Wyrok zapadł po długim postępowaniu, które ujawniło systematyczny schemat nadużyć wobec osób szczególnie bezbronnych. W aktach znalazły się zeznania co najmniej siedmiu pokrzywdzonych.
Systematyczne nadużycia i manipulacja zaufaniem
Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna stosował powtarzalny wzorzec zachowań: zaprzyjaźniał się z osobami w trudnej sytuacji życiowej, po czym wywierał na nie presję, by doprowadzić do czynności seksualnych. Zmuszał też ofiary do pozowania do poniżających zdjęć w stanie nagości.
Jedną z ofiar był Stef, który wraz z matką i bratem tymczasowo zamieszkał u 42-latka. Sprawca bezwzględnie wykorzystał tę sytuację zależności. „Na jego komputerze znaleziono zdjęcia mojego klienta nagiego na łóżku, z ręcznikiem na głowie. Wykorzystywano przy tym różne akcesoria seksualne” – relacjonował adwokat Laurent Bouwen, reprezentujący rodzinę pokrzywdzonych.
„Nie znał słowa ‘nie’” – mówi ofiara
„Nie znał słowa ‘nie’, zawsze musiało być po jego myśli” – mówi Stef po ogłoszeniu wyroku. „Często wracam myślami do tego, co się stało, szczególnie dlatego, że mój brat też został skrzywdzony. To cierpienie nie mija” – dodaje.
Według materiału dowodowego w sprawie występuje co najmniej siedem ofiar – zarówno kobiet, jak i mężczyzn z różnymi niepełnosprawnościami. Część z nich należała do klubu hokejowego, w którym oskarżony pełnił funkcję opiekuna, co dawało mu bezpośredni dostęp do potencjalnych ofiar.
Wcześniejsze wyroki i tysiące nielegalnych plików
Podczas wrześniowej rozprawy prokuratura określiła mężczyznę jako osobę „nachalną” i „manipulującą”. Dzięki wykorzystaniu swojej pozycji oraz manipulacjom psychologicznym mógł przez długi czas dopuszczać się przestępstw. Ofiary milczały z powodu strachu lub wstydu.
Co więcej, mężczyzna był już wcześniej karany za przekraczanie granic w relacjach z innymi osobami. Podczas przeszukania jego komputera policja znalazła tysiące plików przedstawiających wykorzystywanie seksualne dzieci, co dodatkowo obciąża jego profil kryminalny.
Prokuratura chciała 12 lat więzienia
Ministerstwo Publiczne wnioskowało o 12 lat pozbawienia wolności, 10-letni nadzór po odbyciu kary i dożywotni zakaz wykonywania zawodów wymagających kontaktu z osobami wrażliwymi. Obrona próbowała przedstawić zachowanie mężczyzny jako „poszukiwanie bliskości” i twierdziła, że w niektórych przypadkach kontakty seksualne odbywały się za zgodą. Adwokaci podkreślali też, że ich klient poddaje się terapii.
Sąd: „To wyjątkowo poważne czyny”
„Mamy do czynienia ze szczególnie poważnymi czynami, zdaje pan sobie z tego sprawę” – powiedział sędzia w Oudenaarde, zwracając się do oskarżonego. „Sąd przywiązuje dużą wagę do faktu, że był pan już wcześniej karany i w rażący sposób nadużył zaufania” – dodał.
Ostatecznie sąd wymierzył karę ośmiu lat więzienia za przestępstwa wobec pięciorga spośród siedmiorga pokrzywdzonych. Po odbyciu kary mężczyzna pozostanie przez 10 lat pod nadzorem sądu wykonania kar, co ma zapewnić kontynuację terapii i kontrolę jego zachowań.
Dodatkowe środki ochronne
Sąd wprowadził również środki zapobiegające powrotowi do przestępstwa. Skazany przez 20 lat nie może kontaktować się z ofiarami, został też na pięć lat pozbawiony praw obywatelskich i ma zakaz jakiejkolwiek działalności w placówkach oświatowych lub organizacjach pracujących z osobami nieletnimi przez okres 10 lat.
„To kara, na jaką zasłużył” – skomentował Stef po ogłoszeniu wyroku. Skazany ma jeszcze możliwość złożenia apelacji.
Sprawa ta po raz kolejny ujawnia, jak poważne konsekwencje niesie nadużycie zaufania wobec osób z niepełnosprawnością, zwłaszcza w środowiskach sportowych i opiekuńczych, gdzie istnieją trwałe relacje zależności.