Największy socjalistyczny związek (FGTB/ABVV) domaga się rezygnacji federalnego ministra pracy Davida Clarinvala. Powodem są jego kontrowersyjne wypowiedzi dotyczące pochodzenia osób zagrożonych wykluczeniem z systemu zasiłków dla bezrobotnych, które związkowcy określili jako „kłamliwe” i nacechowane ksenofobią. Słowa ministra wywołały poważny kryzys w rządzie federalnym oraz szeroką debatę publiczną na temat granic dopuszczalnego dyskursu politycznego w sprawach migracyjnych.
Wypowiedzi ministra oparte na zmanipulowanych danych
Kontrowersje wywołał wywiad udzielony przez ministra mediom Sudinfo i RTL, w którym stwierdził on, że „57 proc. osób poszukujących pracy i zagrożonych wykluczeniem z systemu nie jest Belgami”. Według FGTB/ABVV Clarinval całkowicie wypaczył dane statystyczne, opierając się na tendencyjnej definicji pochodzenia.
„Minister Clarinval posługuje się osobliwą definicją – według niego wystarczy mieć jedno z rodziców pochodzenia zagranicznego, by nie być uznanym za Belga. Gdyby stosować tę logikę, król Filip, Romelu Lukaku czy Stromae również nie byliby Belgami” – napisał związek w ostrym komunikacie.
Sprostowanie dziennika i przeprosiny redakcji
Clarinval miał powoływać się na dane z Banque Carrefour de la Sécurité Sociale (BCSS – Baza danych Zabezpieczenia Społecznego), które rzekomo ilustrowały „ryzyko wzmocnienia dyskryminacji w ramach reformy systemu zasiłków dla bezrobotnych”. W rozmowie z Bel-RTL minister stwierdził, że „mniej niż połowa” osób zagrożonych wykluczeniem „to osoby o belgijskim pochodzeniu”.
Tymczasem oficjalne dane BCSS przeczą tej interpretacji. Co więcej, dziennik Sudinfo, który pierwotnie opublikował artykuł oparty na błędnej prezentacji statystyk, zamieścił sprostowanie i przeprosił czytelników za wprowadzenie w błąd. To wyjątkowy gest w środowisku medialnym, podkreślający wagę błędu popełnionego przez członka rządu.
Kryzys w koalicji rządowej
Słowa Clarinvala doprowadziły do napięć w łonie koalicji rządzącej. Wicepremier Maxime Prévot z partii Les Engagés ostro skrytykował wypowiedź ministra, określając ją jako „niedopuszczalny skrót myślowy”. Jak zaznaczył, „niektórzy politycy mylą fakt posiadania zagranicznych korzeni z brakiem belgijskiego obywatelstwa”.
Opozycja parlamentarna zapowiedziała, że zażąda od ministra wyjaśnień podczas debaty w Izbie Reprezentantów. Partie PS, Ecolo i PTB uznały jego wypowiedź za poważne naruszenie standardów debaty publicznej oraz próbę manipulowania opinią społeczną w kwestiach migracyjnych.
Szerszy kontekst debaty o reformie zasiłków
Sprawa wpisuje się w szerszy kontekst dyskusji o reformie systemu zasiłków dla bezrobotnych. Związki zawodowe i organizacje społeczne od miesięcy ostrzegają, że proponowane zmiany mogą doprowadzić do pogłębienia nierówności i wzrostu wykluczenia społecznego. FGTB/ABVV konsekwentnie krytykuje kierunek reform, wskazując, że uderzą one przede wszystkim w najbardziej wrażliwe grupy społeczne.
Afera wokół wypowiedzi ministra uwidoczniła również napięcia związane z polityką migracyjną i integracją w Belgii – kraju o złożonej strukturze kulturowej, w którym duża część mieszkańców ma korzenie migracyjne. Eksperci zwracają uwagę, że takie wypowiedzi osób sprawujących funkcje publiczne mogą negatywnie wpływać na klimat społeczny i poczucie przynależności obywateli o różnorodnym pochodzeniu.
 
			         
                    