Mimo dotkliwej porażki partii PVV, której lider Geert Wilders utracił znaczną część mandatów, skrajna prawica w Królestwie Niderlandów wyszła z przedterminowych wyborów paradoksalnie wzmocniona. Głosy utracone przez PVV zasiliły dwie inne formacje o radykalnym profilu, a łączny wynik trzech ugrupowań skrajnie prawicowych przewyższył ich wcześniejszy rezultat. To zjawisko podważa optymistyczne interpretacje wyników wyborczych jako triumfu umiarkowanych sił politycznych.
Według niemal ostatecznych danych, PVV Geerta Wildersa zdobyła 26 mandatów wobec 37 miejsc uzyskanych w 2023 roku. Oznacza to spadek o 11 mandatów, który jednak wymaga głębszej analizy, zanim zostanie uznany za dowód demokratycznego „przebudzenia” społeczeństwa niderlandzkiego. Choć Wilders ustępuje pozycji partii D66, nadal może odnieść symboliczne zwycięstwo – głosy oddane za granicą, głównie w Niemczech, Francji i Belgii, nie zostały jeszcze policzone. Kilkadziesiąt tysięcy kart wyborczych nie zmieni wprawdzie podziału mandatów, ale może zadecydować o tym, kto ostatecznie zajmie pierwsze miejsce – Rob Jetten z D66 czy Geert Wilders.
Drugi najlepszy wynik w historii PVV
Paradoksalnie, mimo spektakularnej straty mandatów, PVV osiągnęła drugi najlepszy wynik w swojej historii. „Od czwartkowego poranka wszyscy pytają, jak mógł stracić aż tyle. Właściwe pytanie brzmi – jak to możliwe, że wciąż jest tak silny?” – zauważa Léonie de Jonge, profesor Uniwersytetu w Tybindze, specjalizująca się w polityce niderlandzkiej. Wskazuje, że siła Wildersa tkwi w lojalnym, stabilnym elektoracie, który widzi w nim rzecznika tych, którzy „czują się niesłyszani”. Ten trzon wyborców pozostaje mu wierny, usprawiedliwiając nawet chaotyczne rządy z ostatnich dwóch lat, gdy PVV kierowała rządem.
Fragmentacja skrajnej prawicy wzmacnia jej wpływy
Skrajna prawica wyszła z wyborów faktycznie wzmocniona. Łączny wynik PVV, Ja21 i Forum voor Democratie (FvD) daje 42 mandaty – o jeden więcej niż w poprzedniej kadencji. „Mieliśmy blok lewicowy, który się skurczył i rozdrobnił, blok prawicowy, a teraz mamy stabilny blok skrajnej prawicy. Jego wynik wzrósł – po prostu rozłożył się na trzy partie” – podkreśla de Jonge.
Fragmentacja okazała się korzystna dla ugrupowania Thierry’ego Baudeta – Forum dla Demokracji, które jest „jeszcze bardziej radykalne niż partia Wildersa”. Z kolei Ja21 „robi wszystko, by uchodzić za poważną i rozsądną partię skrajnej prawicy” – na tyle, że może stanowić potencjalnego partnera koalicyjnego dla centroprawicy. Partia ta mogłaby być alternatywą wobec szerokiego porozumienia obejmującego lewicę (socjalistów i ekologów z GroenLinks-PvdA), centrum (D66, które będzie inicjować rozmowy, oraz chadeków z CDA) i prawicę (konserwatywnych liberałów z VVD).
Trudne negocjacje koalicyjne
„To jedyna realistyczna opcja” – ocenia de Jonge, odnosząc się do koncepcji szerokiej koalicji. Jednak w trakcie kampanii VVD uznało lewicę za „zbyt radykalną” i może preferować współpracę z Ja21 – partia ta już dwukrotnie zawierała porozumienia ze skrajną prawicą. Problem polega jednak na tym, że taka konfiguracja nie dawałaby większości (75 miejsc w 150-osobowym parlamencie), a punkty wspólne między D66 i Ja21 są co najmniej ograniczone, jeśli nie całkowicie nieistniejące.
Ekstremistyczne idee przenikają do głównego nurtu
Idee skrajnej prawicy wniknęły w niderlandzki dyskurs polityczny znacznie głębiej, niż sugeruje liczba zdobytych mandatów. Dotyczy to zwłaszcza kwestii migracji, wskazanej przez 32 procent ankietowanych jako najważniejszy temat w powyborczych sondażach exit poll. To pokazuje, jak silnie retoryka skrajnej prawicy wpłynęła na sposób postrzegania kluczowych problemów społecznych przez znaczną część elektoratu, niezależnie od ich preferencji partyjnych.
Wynik wyborów w Niderlandach stanowi więc przestrogę przed nadmiernie uproszczonymi ocenami. Choć Geert Wilders utracił mandaty, ideologia, którą reprezentuje, nie tylko przetrwała, ale nawet zyskała nowych przedstawicieli w parlamencie. Debata publiczna wciąż pozostaje zdominowana przez tematy, które przez lata forsowała skrajna prawica.