Minister obrony Belgii Theo Francken z partii N-VA zapowiedział znaczące inwestycje w technologie zwalczania dronów po serii zdarzeń z bezzałogowcami nad belgijskimi obiektami wojskowymi. „Musimy zestrzelić je z nieba, ale to niełatwe zadanie” – stwierdził minister, odnosząc się do ostatnich przypadków pojawienia się dronów nad bazą wojskową w Marche-en-Famenne. Francken planuje przedstawić w przyszłym tygodniu radzie ministrów projekt zakupu systemów antydronowych o wartości 50 milionów euro, a docelowo chce przeznaczyć na ten cel nawet pół miliarda euro.
W ostatnich dniach wielokrotnie odnotowano obecność dronów nad bazą w Marche-en-Famenne. „Najprawdopodobniej byli to profesjonalni operatorzy prowadzący rozpoznanie określonych obiektów” – ocenił Francken. To kolejny tego typu przypadek w Belgii – na początku miesiąca podobne zdarzenia miały miejsce w bazie w Elsenborn w Kantonach Wschodnich.
Rosnące zagrożenie w Europie – Rosja głównym podejrzanym
Zdarzenia z dronami nad obiektami wojskowymi nie ograniczają się do Belgii. W ostatnich miesiącach podobne przypadki zgłaszano w wielu krajach Europy, co wskazuje na skoordynowany charakter działań wywiadowczych wymierzonych w infrastrukturę NATO.
W rozmowie z Radiem 1 w programie De Ochtend Francken jasno wskazał na Rosję jako głównego podejrzanego. „Analizuje się działania państwowych aktorów, a najbardziej zagrażającym z nich jest obecnie oczywiście Rosja – ze względu na wojnę w Ukrainie” – wyjaśnił minister. Dodał, że drony są wykorzystywane nie tylko w celach rozpoznawczych, ale również jako narzędzie destabilizacji. Zapytany, dlaczego akurat Marche-en-Famenne mogło stać się celem, odpowiedział krótko: „To kwatera główna naszych sił lądowych. Jest tam wiele rzeczy, które warto poznać”.
Belgia szczególnym celem rosyjskiego zainteresowania
Francken zaznaczył, że wybór Belgii nie jest przypadkowy. „Jako niewielkie państwo jesteśmy nieproporcjonalnie często celem rosyjskich działań. Belgia znajduje się także w czołówce pod względem liczby cyberataków, więc pojawienie się dronów nad naszym terytorium nie jest zaskoczeniem” – podkreślił.
Minister przypomniał, że na terytorium Belgii znajdują się strategiczne obiekty o znaczeniu międzynarodowym – siedziba NATO, centrum dowodzenia w Mons, centrala systemu płatności SWIFT w Terhulpen oraz instytucja finansowa Euroclear, w której od 2022 roku zamrożono środki należące do Rosyjskiego Banku Centralnego. Czynniki te sprawiają, że Belgia pozostaje atrakcyjnym celem dla operacji wywiadowczych i cybernetycznych.
Wymiana słów z Dmitrijem Miedwiediewem
Minister Francken znalazł się także w centrum międzynarodowej uwagi po ostrej wymianie zdań z byłym prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. Ten nazwał belgijskiego ministra „imbecylem” po tym, jak Francken w wywiadzie dla magazynu Humo stwierdził, że NATO „zrównałoby Moskwę z ziemią”, gdyby Rosja wystrzeliła rakietę w kierunku Brukseli.
Komentarz Miedwiediewa pojawił się po rosyjskich testach nowej nuklearnej „supertorpedy” Posejdon, które odbyły się w tym tygodniu. Napisał on wówczas, że „gdyby Belgia przeprowadziła podobny test, kraj ten przestałby istnieć”.
Francken odpowiedział za pośrednictwem Instagrama: „Rosyjski główny zastraszacz nigdy nie przestaje grozić i obrażać. Zasada strike back naszego sojuszu NATO obowiązuje niezmiennie od 76 lat. To fundament bezpieczeństwa i nie cofam ani słowa” – podkreślił.
Krytyka poprzedników i plan pilnych inwestycji
Minister skrytykował poprzedni rząd za zaniechania w zakresie obrony przeciwko dronom. „Gdzie była poprzednia administracja?” – pytał w Radiu 1. „Jestem ministrem od dziewięciu miesięcy, ale zagrożenie dronami nie pojawiło się dziewięć miesięcy temu”. Francken zapowiedział, że jego priorytetem jest szybkie nadrobienie zapóźnień i zwiększenie zdolności obronnych.
W przyszłym tygodniu przedstawi radzie ministrów plan natychmiastowego zakupu sprzętu o wartości 50 milionów euro. „Potrzebujemy dodatkowych systemów detekcji, zagłuszaczy i specjalistycznych strzelb antydronowych. Dokumentacja jest gotowa” – poinformował.
Technologiczne wyzwania i konieczność długofalowych inwestycji
Eksperci przyznają, że zwalczanie dronów jest wyjątkowo trudnym zadaniem. Nowoczesne urządzenia są małe, szybkie i trudne do wykrycia. Francken podkreślił, że celem rządu jest stworzenie „kompleksowego systemu antydronowego”, obejmującego zarówno środki wykrywania, jak i neutralizacji zagrożeń. Na ten cel chce w dłuższej perspektywie przeznaczyć do pół miliarda euro.
Bariery proceduralne i unijne wymogi
Realizacja inwestycji tej skali musi być zgodna z unijnymi procedurami przetargowymi, co znacząco wydłuża proces. „Potrzebujemy ponad roku, by doprowadzić to do końca” – przyznał Francken, wskazując na biurokratyczne ograniczenia wynikające z przepisów o zamówieniach publicznych. Sytuacja ta – jak zauważył – dobrze pokazuje dylemat, przed którym stoją państwa NATO: konieczność szybkiego reagowania na nowe zagrożenia przy zachowaniu rygorów demokratycznych procedur.
Zapowiedzi ministra wpisują się w szerszy trend wzmacniania europejskich i natowskich zdolności obronnych w obliczu narastających zagrożeń hybrydowych, w tym wykorzystywania dronów do działań wywiadowczych i destabilizacyjnych. Dla mieszkańców Belgii, w tym polskiej społeczności, temat bezpieczeństwa narodowego staje się coraz bardziej realny – dotyczy bowiem infrastruktury i instytucji znajdujących się w samym sercu kraju.