AKTUALIZACJA: Na podstawie nowych informacji od osoby związanej z Radą Polonii Belgijskiej redakcja aktualizuje wcześniejsze doniesienia. Wbrew pierwotnym informacjom, cały zarząd nie podał się do dymisji – z funkcji zrezygnowały jedynie dwie osoby.
W miniony weekend Rada Polonii Belgijskiej znalazła się w centrum poważnego kryzysu. Z zarządu organizacji odeszły dwie kluczowe osoby – przewodnicząca Wojda oraz skarbnik Ladomirski. Pozostali członkowie zarządu – Kaczmarek, Cielen i Ratajczak – pozostają na swoich stanowiskach. Zebranie, które ma zdecydować o przyszłości organizacji, zwołano na 15 listopada.
Kulisy głębokiego konfliktu wewnętrznego
Według informacji uzyskanych od osoby pozostającej w kontakcie z członkami Rady, za rezygnacjami kryje się ostry konflikt personalny. Kaczmarek i Cielen mieli być „bardzo przeciwni” Wojdzie i Ladomirskiemu, a to właśnie Kaczmarek miał domagać się ich odwołania z zarządu. Kaczmarek zwołał zebranie na 15 listopada, które ma wyjaśnić sytuację i przesądzić o dalszych losach organizacji.
Stara gwardia i brak nowych kadr
W składzie Rady wciąż dominują osoby związane z nią od dziesięcioleci. Cielen, Bystram i Bielecki działają w strukturach od lat. Jest też Ptaszyński, który jednak od kilku lat zmaga się z poważną chorobą i mieszka w Hiszpanii, co praktycznie uniemożliwia mu aktywne uczestnictwo w pracach Rady.
Według części członków zarządu jednym z głównych problemów organizacji jest brak zainteresowania ze strony młodszych osób. Jak podkreślają, nikt nie chce przystępować do Rady Polonii, co stawia pod znakiem zapytania możliwość odnowienia struktur i wprowadzenia nowych osób do zarządu.
Problemy prawne i organizacyjne
Jak wcześniej ujawniono, Rada od lat zmaga się z poważnymi problemami natury prawnej i administracyjnej. Przez ostatnie 20 lat nie dokonano żadnych wpisów w Moniteur Belge (belgijskim odpowiedniku Monitora Sądowego i Gospodarczego), przez pięć lat nie zwoływano Walnego Zgromadzenia, a konto bankowe organizacji pozostaje zablokowane.
Oznacza to, że formalnie Rada Polonii Belgijskiej nie miała prawa funkcjonować od wielu lat, choć w dalszym ciągu firmowała różne inicjatywy jako wspólne działania Polonii w Belgii. Brak kworum podczas ostatniego Walnego Zgromadzenia był jedynie kulminacją wieloletnich zaniedbań.
Zebranie 15 listopada zdecyduje o przyszłości
Spotkanie zaplanowane na 15 listopada będzie miało kluczowe znaczenie dla przyszłości Rady Polonii Belgijskiej. W jego trakcie ma się rozstrzygnąć, czy organizacja będzie kontynuować działalność, czy konieczne okaże się powołanie zupełnie nowych struktur reprezentujących polską społeczność w Belgii.
Dla społeczności polskiej w Belgii, liczącej dziesiątki tysięcy osób, istnienie sprawnie działającej, legalnej i reprezentatywnej organizacji ma znaczenie nie tylko symboliczne, ale także praktyczne – zwłaszcza w kontaktach z władzami belgijskimi i polskimi. Pytanie brzmi, czy obecny kryzys doprowadzi do odnowy i większej przejrzystości, czy raczej do ostatecznego rozpadu struktur budowanych przez poprzednie pokolenia Polonii.
 
			         
                    