Sąd w Tongeren orzekł wobec 34-letniego mieszkańca Lanaken karę w zawieszeniu na okres 18 miesięcy za napaść na funkcjonariuszy policji. Wyrok jest uzależniony od spełnienia określonych warunków, przede wszystkim od podjęcia terapii uzależnień i leczenia problemów z agresją. Mężczyzna zaatakował w tym roku dwóch inspektorów policji podczas rutynowej kontroli drogowej, będąc pod wpływem alkoholu i narkotyków, prowadząc przy tym pojazd bez kasku i prawa jazdy.
Sprawa obrazuje dylemat belgijskiego wymiaru sprawiedliwości w zakresie łączenia kary z próbą resocjalizacji sprawców z problemami uzależnień. Kara w zawieszeniu z obowiązkiem przestrzegania określonych warunków stanowi alternatywę dla więzienia, koncentrując się na rehabilitacji przy jednoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa publicznego.
Przebieg zdarzenia – eskalacja podczas kontroli drogowej
Do zdarzenia doszło 19 maja bieżącego roku. Policjanci zatrzymali do kontroli mężczyznę, którego zachowanie wzbudziło podejrzenia. Kierujący nie miał kasku, nie okazał prawa jazdy, a jego sposób bycia sugerował, że znajduje się pod wpływem substancji odurzających.
Po odmowie poddania się testowi trzeźwości funkcjonariusze zdecydowali o przewiezieniu go na komisariat. Wtedy mężczyzna zaczął się agresywnie zachowywać i stawiać opór, co doprowadziło do szarpaniny. W wyniku zajścia jeden z inspektorów doznał obrażeń.
Przyznanie się do winy i tło problemów oskarżonego
Po zatrzymaniu mieszkaniec Lanaken przyznał się do winy i wyraził skruchę. Oświadczył, że jego reakcja była nieadekwatna i wynikała z uzależnienia od substancji psychoaktywnych. Sąd uznał, że otwarte przyznanie się do problemów i gotowość podjęcia terapii mogą stanowić podstawę do resocjalizacji zamiast bezwzględnej kary więzienia.
Historia wcześniejszych konfliktów z prawem
Nie był to pierwszy kontakt mężczyzny z wymiarem sprawiedliwości. W przeszłości odpowiadał już za przemoc wobec partnerki. Ten fakt, zdaniem sądu, wskazuje na utrwalone problemy z kontrolą agresji, wymagające profesjonalnego leczenia. Z tego względu orzeczona kara ma charakter zarówno karny, jak i terapeutyczny.
Autonomiczna kara w zawieszeniu – szansa na resocjalizację
Sąd w Tongeren zastosował tzw. autonomiczną karę w zawieszeniu (autonome probatiestraf). Oznacza ona, że skazany pozostaje na wolności pod warunkiem wypełniania określonych zobowiązań i współpracy z asystentem sądowym. W tym przypadku kluczowym warunkiem jest udział w terapii uzależnień i nauka kontrolowania agresji.
„Pozostaje poza więzieniem pod warunkiem, że podejmie leczenie. Jeśli tego nie zrobi, kara więzienia zostanie wykonana” – wyjaśnił sąd podczas ogłaszania wyroku. Decyzja ta daje sprawcy wybór między terapią a pozbawieniem wolności.
Nadzór nad realizacją warunków
Przez 18 miesięcy mężczyzna będzie podlegał regularnym kontrolom asystenta sądowego, który sprawdzi, czy skazany uczestniczy w terapii, przestrzega zasad i nie łamie prawa. W przypadku naruszenia któregokolwiek z warunków kara więzienia zostanie wykonana natychmiast, bez konieczności wszczynania nowego postępowania.
Szerszy kontekst – resocjalizacja zamiast izolacji
Wyrok z Tongeren wpisuje się w rosnącą tendencję belgijskiego wymiaru sprawiedliwości do stosowania środków resocjalizacyjnych wobec osób uzależnionych. Celem jest przerwanie cyklu recydywy poprzez terapię zamiast samego osadzenia w więzieniu.
Zwolennicy takiego podejścia podkreślają, że kara pozbawienia wolności bez leczenia nie przynosi trwałej zmiany zachowania. Krytycy natomiast wskazują, że priorytetem powinno pozostać bezpieczeństwo społeczeństwa i egzekwowanie odpowiedzialności za czyny, szczególnie w przypadkach agresji wobec funkcjonariuszy publicznych.
Wyrok w sprawie mieszkańca Lanaken pokazuje próbę wyważenia obu podejść – karnego i terapeutycznego – oraz wysłanie jasnego sygnału, że atak na policję nie pozostaje bez konsekwencji, nawet jeśli sąd daje sprawcy szansę na poprawę poprzez leczenie.