Kierowca, który śmiertelnie potrącił 14-letniego rowerzystę w Kapellen, został skazany na trzy lata zakazu prowadzenia pojazdów oraz 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Mężczyzna w chwili wypadku był pod wpływem alkoholu i narkotyków, a także przekraczał dozwoloną prędkość. „Kwestia prawna jest, miejmy nadzieję, zamknięta, ale to nie oznacza końca naszej żałoby ani tęsknoty za Jasperem” – powiedzieli rodzice ofiary po ogłoszeniu wyroku.
Do tragedii doszło 27 stycznia na ulicy Christiaan Pallemansstraat w Kapellen. Czternastoletni Jasper został potrącony przez furgonetkę, gdy jechał na trening karate trasą, którą regularnie pokonywał. Chłopiec w stanie krytycznym trafił do szpitala UZA, gdzie zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Sprawca, 23-letni obywatel Włoch rumuńskiego pochodzenia, miał 1,17 promila alkoholu we krwi i był pod wpływem narkotyków. Dodatkowo przekroczył prędkość i poruszał się po niewłaściwej stronie drogi. Według relacji pasażera obaj pili wino i palili jointy. W furgonetce znaleziono pustą butelkę po alkoholu.
Wypadek, którego można było uniknąć
„To nigdy nie powinno się wydarzyć. Bardzo mi przykro” – powiedział kierowca podczas procesu, który odbył się miesiąc temu. Twierdził, że Jasper niespodziewanie wjechał na jezdnię, przez co nie miał możliwości uniknięcia potrącenia.
Z opinią tą nie zgodził się biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków. Według jego analizy tragedii można było zapobiec, gdyby kierowca nie przekroczył prędkości o 25 km/h – jechał 75 km/h w strefie ograniczenia do 50 km/h – i nie poruszał się lewą stroną jezdni. Gdyby nie był pod wpływem substancji psychoaktywnych, jego czas reakcji byłby znacznie krótszy.
Sędzia uwzględniła poczucie winy sprawcy, który wysłał list do rodziców Jaspera, zapewniając, że nigdy nie zapomni ich syna. Wzięła również pod uwagę jego dotychczasową niekaralność i fakt, że podjął terapię oraz zrezygnował z pracy w branży logistycznej, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
Wyrok za nieumyślne spowodowanie śmierci
Mężczyzna został uznany za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci. Sąd wymierzył mu karę 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu, trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów oraz grzywnę w wysokości 8 000 euro, częściowo w zawieszeniu.
Adwokat oskarżonego nie kwestionował faktów. „Nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Mój klient jest w pełni świadomy swojej ogromnej odpowiedzialności i żyje z tym ciężarem każdego dnia” – powiedział mecenas Jens Vanhellemont.
Sędzia, ogłaszając wyrok, zwróciła się do rodziców ofiary z wyrazami współczucia i wsparcia. „Jasper nie będzie kimś, kto zaginie w aktach” – podkreśliła przedstawicielka sądu policyjnego w Antwerpii.
Rodzice: „Wynik pozostaje ten sam – Jaspera już nie ma”
Dla rodziców chłopca decyzja sądu nie przynosi ukojenia. „Orzeczenie jest takie, jakie jest, ale wynik pozostaje ten sam: Jaspera już nie ma. To niczego nie zmienia w naszych odczuciach” – powiedział ojciec chłopca.
Rodzice przyznają jednak, że rozumieją motywację sędzi. „Wyrok odzwierciedla to, co możliwe w granicach prawa, a jednocześnie podkreśla to, o czym zawsze mówiliśmy – że każda osoba, która wsiada za kierownicę po alkoholu czy narkotykach, dokonuje wyboru” – zaznaczyła matka Jaspera.
Sprawca nie pojawił się na wtorkowej rozprawie. Jego obrońca tłumaczył to stanem emocjonalnym klienta, co wywołało rozczarowanie rodziny. „Powinien tu być. Nam też było ciężko się pojawić. Trudno to zrozumieć” – powiedział ojciec ofiary.
„Sędzia miała dla niego bardzo wyraźny przekaz. Szkoda, że nie usłyszał go osobiście” – dodała matka.
Rodzice wraz z adwokatem rozważają możliwość złożenia apelacji. „Kwestia prawna jest, miejmy nadzieję, zamknięta, ale nasza żałoba i tęsknota za Jasperem trwać będą dalej” – podsumowują.
Tragiczny wypadek w Kapellen ponownie uwidacznia dramatyczne skutki prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu i narkotyków. Choć sprawca został skazany, żaden wyrok nie cofnie tragedii ani nie zmniejszy bólu rodziny. Pozostaje pytanie, czy obecne środki prewencji i edukacji są wystarczające, by zapobiec podobnym wypadkom w przyszłości.