Trzydniowy strajk planowany jest między 23 a 26 listopada, jednak związki zawodowe pracowników kolei nie wykluczają kolejnych akcji protestacyjnych.
Autonomiczny związek maszynistów kolejowych SACT ogłosił w poniedziałek, że przyłącza się do strajku w sektorze kolejowym zapowiedzianego na ten okres. Decyzja oznacza dołączenie do trzech największych związków zawodowych kolejarzy, które tydzień wcześniej zapowiedziały 72-godzinny przestój w pracy. W złożonej w poniedziałek deklaracji skierowanej do wspólnego frontu związkowego SACT uzasadnił swój udział odmową rządu Arizona kontynuowania dialogu oraz brakiem gotowości do wprowadzenia korekt w obecnej polityce.
Związkowcy krytykują zamknięte stanowisko rządu
Przedstawiciele SACT nie kryją rozczarowania postawą władz federalnych. W oficjalnym oświadczeniu związek podkreśla, że mimo wielokrotnych prób prowadzenia konstruktywnego dialogu i poszukiwania pokojowego rozwiązania, rząd Arizona pozostaje nieugięty i nie dopuszcza żadnych zmian w obranym kierunku politycznym.
W reakcji na tę – jak określają związkowcy – „zamkniętą i autorytarną postawę” gabinetu, SACT zdecydował się przyłączyć do wspólnego frontu protestacyjnego przeciwko działaniom rządu federalnego. Strajk rozpocznie się 23 listopada o godzinie 22:00 i potrwa do 26 listopada o tej samej porze, obejmując kluczowy weekendowy okres.
Trzy główne związki zawodowe sektora kolejowego – ACOD Spoor/CGSP Cheminots, ACV/CSC Transcom oraz VSOA Spoor/SLFP Cheminots – już w zeszłą środę wezwały pracowników kolei do udziału w tym trzydniowym strajku. Decyzja wpisuje się w szerszą falę protestów społecznych przeciwko polityce koalicji Arizona.
Możliwość dalszych działań protestacyjnych
Sytuacja w sektorze kolejowym może się jeszcze zaostrzyć. W środę wszystkie związki zawodowe kolejarzy spotkają się, aby opracować wspólny plan dalszych działań. Jeśli zapadnie decyzja o rozszerzeniu protestu, kolejne akcje zostaną przeprowadzone po zakończeniu listopadowego strajku.
Warto przypomnieć, że tydzień temu trzy największe centrale związkowe w Belgii – FGTB, CSC i CGSLB – zapowiedziały ogólnokrajowy strajk na koniec listopada, określając go jako „pilny apel” do rządu o „zaprzestanie demontażu społecznego”. Zgodnie z harmonogramem protestów 24 listopada strajkować mają pracownicy kolei i transportu publicznego, 25 listopada – wszystkie służby publiczne, natomiast 26 listopada przewidziano strajk międzybranżowy o charakterze ogólnokrajowym.
Społeczny kontekst protestu
Planowane akcje protestacyjne są wyrazem narastającego niezadowolenia środowisk pracowniczych wobec kierunku reform społecznych i gospodarczych wprowadzanych przez rząd federalny. Związki zawodowe podkreślają, że polityka gabinetu Arizona osłabia pozycję pracowników i stopniowo demontuje system ochrony socjalnej wypracowany przez dziesięciolecia.
Szczególnie sektor kolejowy, będący filarem belgijskiego transportu publicznego, stoi na pierwszej linii frontu. Pracownicy SNCB/NMBS wyrażają obawy nie tylko o warunki zatrudnienia, lecz także o przyszłość publicznego charakteru kolei. Zapowiedziany trzydniowy przestój w funkcjonowaniu pociągów może poważnie zakłócić codzienne życie milionów mieszkańców Belgii dojeżdżających do pracy i szkół.
Najbliższe tygodnie pokażą, czy rząd zdecyduje się na ponowne otwarcie dialogu ze związkami zawodowymi, czy też obie strony pozostaną przy swoich stanowiskach, ryzykując dalszą eskalację napięć społecznych. Strajki zaplanowane na koniec listopada mogą w istotny sposób wpłynąć na codzienne funkcjonowanie kraju i jego mieszkańców.