Król Filip i królowa Matylda spotkają się w poniedziałek z papieżem Leonem XIV podczas prywatnej audiencji w Watykanie. Wizyta ta wpisuje się w długą tradycję kontaktów belgijskiej rodziny królewskiej ze Stolicą Apostolską. Jak zauważa historyk Vincent Dujardin, relacje między Pałacem Królewskim a Watykanem na przestrzeni dekad miały zmienny charakter – od bliskiej współpracy po okresy napięć i nieporozumień.
Komunikat Pałacu Królewskiego, przekazany mediom w piątek po godzinie 17:00, był bardzo zwięzły. Informował jedynie, że 27 października 2025 r. król i królowa zostaną przyjęci przez papieża Leona XIV podczas prywatnej audiencji w Watykanie. Zgodnie z tradycją nie ujawniono tematów rozmowy. Wiadomo jedynie, że para królewska wykorzysta obecność Matyldy w Rzymie, gdzie uczestniczy ona w międzynarodowym spotkaniu na rzecz pokoju organizowanym przez wspólnotę Sant’Egidio, aby odwiedzić Watykan.
Pierwsze pełnowymiarowe spotkanie z nowym papieżem
Choć para królewska uczestniczyła już w mszy inauguracyjnej pontyfikatu papieża Leona XIV w maju bieżącego roku, będzie to pierwsze rzeczywiste spotkanie robocze między obydwoma głowami państw. Jak podkreśla Vincent Dujardin, profesor historii współczesnej z UCLouvain i specjalista w zakresie belgijskiej monarchii, Watykan pozostaje ważnym miejscem dyplomatycznych kontaktów na najwyższym szczeblu.
„Podczas pogrzebu papieża Franciszka obecnych było sześćdziesięciu szefów państw, a wszyscy pamiętamy zdjęcia ze spotkania Trumpa z Zełenskim” – przypomina historyk, podkreślając wagę takich wizyt. Dodaje, że choć audiencja króla ma formalnie charakter prywatny, w praktyce nie może się odbyć bez wcześniejszych konsultacji z premierem lub Ministerstwem Spraw Zagranicznych. „W przypadku głowy państwa wizyta nigdy nie jest w pełni prywatna” – zaznacza Dujardin.
Historia pełna wzlotów i upadków
Od zakończenia II wojny światowej wszyscy belgijscy monarchowie spotykali się z papieżami, często wielokrotnie. Relacje między Pałacem a Watykanem, jak zauważa Dujardin, miały charakter „oscylacyjny” – ich intensywność i ton zależały zarówno od panujących władców, jak i od kontekstu politycznego.
Leopold III miał mieszane uczucia wobec papieża Piusa XII i części nuncjuszy apostolskich, którzy – jego zdaniem – nie okazali mu wystarczającego wsparcia w czasie kryzysu królewskiego po II wojnie światowej, znanego jako „kwestia królewska”. Natomiast relacje między królem Baudouinem a papieżem Janem Pawłem II układały się wyjątkowo dobrze, w przeciwieństwie do wcześniejszych kontaktów z Pawłem VI.
Symbolicznym momentem była wizyta Jana Pawła II w Belgii w 1995 r. z okazji beatyfikacji ojca Damiena. Polski papież poprosił wówczas o możliwość modlitwy przy grobie króla Baudouina w krypcie w Laeken – gest podkreślający szczególną więź między obydwoma przywódcami.
Kontrowersyjna fotografia Alberta II
Król Albert II spotkał się z trzema papieżami, choć z Franciszkiem dopiero po swojej abdykacji w 2013 r., w ramach wizyty prywatnej. Najwięcej emocji wywołała jednak audiencja z 2009 r. – na jednym ze zdjęć uwieczniono wówczas Alberta II klęczącego przed Benedyktem XVI i całującego papieski pierścień. Ten gest uległości wzbudził w belgijskich mediach i opinii publicznej dyskusję na temat granic protokołu i świeckiego charakteru państwa.
Filip i Matylda kontynuują tradycję
Obecny monarcha i królowa konsekwentnie podtrzymują relacje ze Stolicą Apostolską. Para królewska uczestniczyła prywatnie w pogrzebie Benedykta XVI w styczniu 2023 r., a wcześniej dwukrotnie była przyjmowana przez papieża Franciszka. Podczas drugiego spotkania przekazano mu zaproszenie do odwiedzenia Belgii w 2024 r. „Król z pewnością był zadowolony z tej perspektywy. Nie ma wątpliwości, że osobiście wpłynął na treść przemówienia papieża dotyczącego nadużyć w Kościele, które Franciszek wygłosił w Laeken, tuż przed publicznym wystąpieniem” – przypomina Vincent Dujardin.
Kontrowersyjny hołd dla Baudouina
Nie wszystkie momenty papieskich wizyt przebiegały jednak zgodnie z oczekiwaniami. W sobotę 28 września papież Franciszek niespodziewanie zmienił plan wizyty i udał się do krypty w Laeken, aby pomodlić się przy grobie króla Baudouina – głęboko wierzącego katolika, który w 1990 r. ogłosił się niezdolnym do sprawowania władzy, by uniknąć podpisania ustawy dekryminalizującej aborcję. Papież pochwalił wówczas „odwagę króla, który wolał ustąpić z tronu, niż podpisać morderczą ustawę”.
Słowa te postawiły Pałac Królewski w trudnej sytuacji. „Po pierwsze, komunikat Watykanu nie był wcześniej uzgodniony. Po drugie, sprowadzał życie Baudouina do jednego, kontrowersyjnego epizodu, co było politycznie niewygodne dla Pałacu” – tłumaczy Dujardin. W ciągu kilku minut po wystąpieniu papieża wydano więc oficjalny komunikat z Laeken – rzadko spotykany w trakcie wizyt państwowych. „Był to prawdziwy dyplomatyczny majstersztyk, choć wszyscy zrozumieli, że Pałac uznał ton Watykanu za niestosowny” – dodaje historyk.
Nowa strona w relacjach z Watykanem
Zdaniem eksperta ten epizod należy już do przeszłości. Potwierdzeniem jest obecność pary królewskiej na pogrzebie papieża Franciszka. Poniedziałkowe spotkanie z Leonem XIV może stać się okazją do rozmowy o przemocy seksualnej w Kościele – temacie szczególnie aktualnym, ponieważ 8 listopada nowy papież ma przyjąć delegację belgijskich ofiar, wypełniając zobowiązanie swojego poprzednika.
Król wobec wszystkich wyznań
W przeciwieństwie do Francji Belgia nie jest państwem laickim i uznaje różne wspólnoty religijne. Jak przypomina Vincent Dujardin, „niezależnie od osobistych przekonań król musi być monarchą wszystkich mieszkańców Belgii”. Dlatego papież nie jest jedynym przywódcą religijnym, którego Filip przyjmuje w Pałacu.
„Na liście audiencji znajdują się przewodniczący egzekutywy muzułmańskiej, przedstawiciele społeczności żydowskiej, prawosławni, protestanci, anglikanie, a także liderzy organizacji laickich i humanistycznych” – wylicza historyk. W 2017 r. w Gandawie można było nawet zobaczyć króla przełamującego post z muzułmańską rodziną.
Podczas wizyt w miejscach sakralnych monarcha zawsze respektuje lokalne zwyczaje – zakłada jarmułkę w synagodze lub zdejmuje buty w meczecie. „Dba o to, by wysłuchać wszystkich nurtów religijnych, duchowych i laickich” – podsumowuje Dujardin. Takie podejście odzwierciedla wielokulturowy charakter współczesnej Belgii, w której monarcha symbolizuje jedność ponad podziałami religijnymi i światopoglądowymi.