Zjawisko tzw. „fantomowych hamowań”, czyli sytuacji, w których pojazdy zatrzymują się samoistnie w trakcie jazdy, stało się przedmiotem oficjalnego śledztwa we Francji. Minister transportu Philippe Tabarot ogłosił we wtorek rozpoczęcie kampanii zbierania zgłoszeń od kierowców i wskazał na możliwy problem z kalibracją systemów bezpieczeństwa, za który mogą odpowiadać producenci. Sprawa budzi poważne obawy o bezpieczeństwo ruchu drogowego w kraju.
Jak informuje dziennik „Le Parisien”, francuski rząd uruchomił specjalną platformę, na której kierowcy mogą zgłaszać przypadki samoczynnego hamowania pojazdów. Celem jest dokładne zbadanie skali zjawiska oraz ustalenie, czy dotyczy ono określonych marek, modeli lub warunków drogowych.
Możliwe przyczyny problemu
Minister Philippe Tabarot poinformował, że wstępne ustalenia wskazują na możliwe błędy kalibracji systemu automatycznego hamowania awaryjnego, obowiązkowego we Francji od 2022 roku. System ten ma zapobiegać kolizjom, automatycznie uruchamiając hamulce po wykryciu przeszkody. Wykorzystuje do tego kamery, radary i czujniki analizujące otoczenie pojazdu.
Jednak według relacji kierowców systemy te mogą błędnie interpretować dane i reagować, gdy nie ma rzeczywistego zagrożenia. Takie „fantomowe hamowania” stanowią poważne ryzyko, zwłaszcza na autostradach i w gęstym ruchu, gdzie nagłe zatrzymanie samochodu może prowadzić do groźnych wypadków.
Zalecenia władz dla kierowców
Francuskie władze apelują, aby nie wyłączać systemu automatycznego hamowania awaryjnego mimo ewentualnych problemów. Kierowcy powinni natomiast zgłaszać wszelkie nieprawidłowości w autoryzowanych serwisach w celu sprawdzenia i ewentualnej ponownej kalibracji systemu. Dezaktywacja systemu mogłaby bowiem pozbawić pojazd kluczowej funkcji bezpieczeństwa, która w sytuacjach realnego zagrożenia ratuje życie.
Trwająca kampania ma pomóc w ustaleniu, czy nieprawidłowości dotyczą konkretnych marek, wersji oprogramowania, warunków atmosferycznych lub rodzaju dróg.
W kontekście innych problemów z bezpieczeństwem
Minister Tabarot przypomniał również o niedawnej masowej wymianie wadliwych poduszek powietrznych firmy Takata. We Francji wymieniono już około 700 000 takich poduszek, które na całym świecie spowodowały ponad 60 zgonów, w tym co najmniej 18 we Francji. Przypadek ten, uznany za jedno z największych wycofań produktów w historii motoryzacji, pokazuje, jak istotna jest kontrola jakości i czujność w zakresie wyposażenia bezpieczeństwa.
Wadliwe poduszki Takata zawierały generatory gazu, które mogły eksplodować z nadmierną siłą, powodując obrażenia u pasażerów. Sprawa doprowadziła do globalnych akcji serwisowych obejmujących dziesiątki milionów pojazdów różnych marek.
Granica między bezpieczeństwem a ryzykiem technologicznym
Zjawisko „fantomowych hamowań” ujawnia szerszy problem związany z coraz większym stopniem automatyzacji samochodów. Systemy takie jak automatyczne hamowanie awaryjne bez wątpienia ratują życie, lecz ich błędne działanie może prowadzić do sytuacji odwrotnych – zwiększania ryzyka. Nieprawidłowa kalibracja, zakłócenia czujników lub nieprecyzyjna interpretacja danych przez oprogramowanie mogą stać się źródłem potencjalnych zagrożeń.
Wraz z rozwojem technologii autonomicznych rośnie znaczenie niezawodności i precyzji działania tych systemów. Każda pomyłka algorytmu może bowiem osłabić zaufanie kierowców do technologii, które miały gwarantować większe bezpieczeństwo.
Odpowiedzialność producentów
Minister Tabarot zwrócił uwagę, że możliwym źródłem problemu jest nieprawidłowa kalibracja systemów po stronie producentów. Jeśli śledztwo potwierdzi tę hipotezę, firmy motoryzacyjne będą musiały przeprowadzić akcje serwisowe obejmujące aktualizację oprogramowania lub ponowną kalibrację systemów w dotkniętych modelach. Dla producentów oznacza to ryzyko nie tylko finansowe, ale i wizerunkowe – w epoce, w której niezawodność technologii staje się podstawowym kryterium oceny pojazdów.
Możliwe skutki dla Belgii
Choć śledztwo prowadzone jest we Francji, problem może dotyczyć także pojazdów używanych w Belgii, ponieważ systemy automatycznego hamowania awaryjnego montowane są we wszystkich samochodach sprzedawanych w Unii Europejskiej. Od lipca 2024 roku stały się one obowiązkowe we wszystkich nowych modelach wprowadzanych na rynek UE.
Mieszkańcy Belgii, w tym polska społeczność, którzy zauważyli nieprawidłowości w działaniu systemów hamowania, powinni zgłosić się do autoryzowanego serwisu lub dealera. Warto również śledzić komunikaty producentów dotyczące ewentualnych akcji serwisowych i aktualizacji oprogramowania.
Przypadek ten przypomina o konieczności regularnych przeglądów technicznych oraz raportowania wszelkich problemów z systemami bezpieczeństwa. Tylko dzięki zebraniu pełnych danych możliwe będzie skuteczne rozwiązanie problemu i zapewnienie bezpieczeństwa użytkownikom dróg w całej Europie.