Sąd karny w Mechelen skazał 63-letnią kobietę na 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu oraz grzywnę w wysokości 8 000 euro za handel kokainą na zlecenie gangu. Kobieta, zmagająca się z uzależnieniem od hazardu i opiekująca się 80-letnim chorym mężem, podjęła współpracę z grupą przestępczą w desperackiej próbie spłaty narastających długów. Sprawa ukazuje, jak dramatyczne połączenie problemów finansowych, uzależnienia i bezradności może prowadzić do uwikłania w działalność kryminalną.
Rekrutacja przez gang „Bram Volle Gram”
Mieszkanka Heist-op-den-Berg przyznała, że jej problemy finansowe były bezpośrednim skutkiem uzależnienia od hazardu. Gdy nie była w stanie spłacić zobowiązań, zgodziła się na współpracę z gangiem „Bram Volle Gram” – znaną w Mechelen grupą zajmującą się dystrybucją narkotyków. Organizacja ta, od lat obecna w lokalnym półświatku, rekrutowała osoby w trudnej sytuacji życiowej, oferując im szybki zarobek w zamian za udział w transporcie lub sprzedaży narkotyków.
„Odbierała narkotyki z dziupli ukrytej w pniu drzewa w Muizen, dostarczała je klientom, a następnie odkładała pieniądze w to samo miejsce” – opisał prokurator schemat działania. Tego rodzaju „martwe skrzynki” pozwalają ograniczyć kontakt między uczestnikami sieci, co utrudnia organom ścigania rozbicie całej struktury.
Zatrzymanie i dowody
Kobieta została zatrzymana 30 kwietnia, gdy przekazywała narkotyki jednemu z klientów. Podczas zatrzymania funkcjonariusze znaleźli przy niej 20 gramów kokainy, 660 euro w gotówce oraz telefon wykorzystywany do komunikacji z gangiem. W jej mieszkaniu odkryto kolejne 2 780 euro i starszy telefon, którym wcześniej posługiwała się przy dystrybucji.
Zabezpieczone dowody wskazują, że kobieta była częścią zorganizowanej sieci, a jej działalność miała charakter stały. Pełniła funkcję kuriera – ogniwa pośredniego między magazynem a klientami końcowymi.
Kontekst osobisty i decyzja sądu
Podczas rozprawy obrona wnioskowała o zastosowanie kary w zawieszeniu lub dozoru elektronicznego. „Moja klientka opiekuje się schorowanym, osiemdziesięcioletnim mężem. Jej osadzenie w więzieniu miałoby katastrofalne skutki dla tej rodziny” – argumentował adwokat.
Sąd uwzględnił jej sytuację osobistą i wymierzył karę w zawieszeniu, uznając, że przestępstwo popełniono pod silną presją finansową. Wyrok odzwierciedla próbę wyważenia między wymogiem kary a uwzględnieniem szczególnych okoliczności życiowych i zasadą proporcjonalności.
Dodatkowe środki zapobiegawcze
Kobieta otrzymała zakaz wstępu do kasyn, uczestnictwa w grach hazardowych oraz spożywania alkoholu. Musi również ujawniać swoją sytuację finansową, aby umożliwić jej monitorowanie przez służby. Środki te mają charakter zarówno represyjny, jak i prewencyjny – odnoszą się bezpośrednio do przyczyn, które doprowadziły do popełnienia przestępstwa.
Uzależnienie, długi i przestępczość
Przypadek z Mechelen pokazuje, jak uzależnienie od hazardu – uznawane przez Światową Organizację Zdrowia za zaburzenie psychiczne – może prowadzić do dramatycznych skutków. Wiele osób w podobnej sytuacji popada w spiralę zadłużenia, która popycha je ku działalności nielegalnej. Eksperci wskazują, że skuteczna prewencja wymaga kompleksowych działań – od terapii uzależnień po systemy wsparcia finansowego i socjalnego.
Dylematy wymiaru sprawiedliwości
Sprawa 63-latki stawia przed sądami pytanie o granice humanitarnego wymiaru kary. Z jednej strony konieczne jest stanowcze reagowanie na handel narkotykami, z drugiej – uwzględnienie kontekstu osobistego sprawcy. Wyrok w Mechelen można postrzegać jako kompromis między potrzebą sprawiedliwości a empatią wobec osoby, która wpadła w pułapkę uzależnienia i długu.
Szersze implikacje społeczne
Przypadek ten stanowi sygnał ostrzegawczy dla polityków i instytucji społecznych. Brak dostatecznego wsparcia dla osób uzależnionych od hazardu oraz ich rodzin może sprawiać, że stają się one łatwym celem dla organizacji przestępczych. Belgia w ostatnich latach podejmuje kroki w kierunku ściślejszej regulacji branży hazardowej i rozwoju terapii uzależnień, jednak sytuacje takie jak ta dowodzą, że system wsparcia wciąż wymaga wzmocnienia.