Brak głównego architekta Brukseli coraz wyraźniej paraliżuje działalność budowlaną w stolicy Belgii. Już szesnaście dużych wniosków o pozwolenie na budowę nie może zostać rozpatrzonych z powodu braku wymaganej opinii architekta regionalnego. Sytuacja budzi niepokój wśród inwestorów i rodzi pytania o ważność decyzji administracyjnych podejmowanych w tym okresie.
Od końca sierpnia, kiedy zakończyła się kadencja Kristiaana Borreta, stolica pozostaje bez głównego architekta. Choć komisja rekrutacyjna wyłoniła jego następcę, rząd regionalny – działający obecnie w trybie bieżących spraw – nie zatwierdził jeszcze nominacji. Ta pozornie techniczna zwłoka zaczyna mieć coraz poważniejsze skutki dla urbanistycznego rozwoju miasta.
Procedury budowlane w impasie
Z danych przekazanych portalowi BRUZZ przez gabinet Ans Persoons (Vooruit.brussels), sekretarz stanu ds. urbanistyki, wynika, że brak głównego architekta zaczyna poważnie dezorganizować procedury administracyjne. W przypadku dużych projektów inwestycyjnych jego opinia jest bowiem obowiązkowym elementem procesu wydawania pozwoleń budowlanych.
Obecnie bez opinii architekta utknęło już 16 projektów, w tym budowa akademika na kampusie VUB w Jette, centrum cyrkulacji materiałów budowlanych firmy BC Materials na terenie Thurn & Taxis oraz przekształcenie dawnego browaru Atlas na Anderlechcie.
Wątpliwości co do ważności decyzji
Gabinet Persoons zapewnia, że administracja urban.brussels będzie nadal rozpatrywać wnioski i wydawać pozwolenia, jednak nie ma pewności, jak takie decyzje oceni później Rada Stanu. „To sytuacja bez precedensu i nie wiadomo, jak zostanie zinterpretowana prawnie” – przyznają przedstawiciele gabinetu.
Inwestorzy obawiają się, że pozwolenia wydane bez opinii głównego architekta mogą zostać podważone w postępowaniach odwoławczych. Władze proponują rozwiązanie: po mianowaniu nowego architekta wnioskodawcy będą mogli wycofać i ponownie złożyć swoje wnioski, by uniknąć ryzyka prawnego. Oznacza to jednak dodatkowe koszty i wielomiesięczne opóźnienia.
Polityczny spór blokuje nominację
Choć – jak wskazują opinie prawne zlecone przez Persoons – rząd w trybie bieżących spraw ma prawo mianować głównego architekta, nominacja została zablokowana z powodów politycznych.
Sprzeciw wobec wybranego kandydata zgłosiła frankofońska partia liberalna MR (Ruch Reformatorski), która już wcześniej krytykowała kierunek urbanistyczny nadany przez Kristiaana Borreta. MR zarzuca, że w ostatnich latach konkursy architektoniczne w Brukseli zdominowały flamandzkie biura projektowe, co – zdaniem liberałów – zaburza równowagę w dwujęzycznym regionie.
Spór o politykę architektoniczną
Kontrowersje wokół nominacji są więc częścią szerszego konfliktu o charakterze polityczno-językowym. Dla części środowiska liberalnego kwestie architektury publicznej w Brukseli mają nie tylko wymiar estetyczny, ale także symboliczny – dotyczą reprezentacji wspólnot językowych w przestrzeni stolicy.
Dla innych ugrupowań, zwłaszcza tych skupionych wokół środowisk urbanistycznych, kluczowe jest utrzymanie jakości projektów i kontynuacja linii wytyczonej przez Borreta, który przez dekadę pełnił funkcję głównego architekta regionu.
Dziedzictwo Kristiaana Borreta
Kristiaan Borret, urzędujący od 2014 roku, nadał nowy ton brukselskiej polityce urbanistycznej, kładąc nacisk na jakość przestrzeni publicznej, zrównoważony rozwój i obowiązkowe konkursy architektoniczne przy dużych inwestycjach. Cieszył się uznaniem w środowisku architektów, ale jednocześnie zyskał krytyków wśród deweloperów, którzy zarzucali mu biurokratyzację procedur i wydłużanie terminów realizacji projektów.
Mimo kontrowersji jego kadencja uznawana jest za przełomową w dążeniu do poprawy jakości urbanistycznej Brukseli.
Realne konsekwencje dla miasta
Brak następcy Borreta może mieć poważne konsekwencje dla rozwoju stolicy. Bruksela zmaga się z niedoborem mieszkań, potrzebą modernizacji infrastruktury i wyzwaniami klimatycznymi. Sprawnie działający system pozwoleń budowlanych jest więc kluczowy dla realizacji planów inwestycyjnych.
Oczekujące 16 projektów to dopiero początek – jeśli impas potrwa kolejne miesiące, liczba zablokowanych inwestycji będzie rosnąć. Wstrzymane zostaną zarówno projekty publiczne, jak i prywatne, w tym te dotyczące budownictwa mieszkaniowego czy rewitalizacji przestrzeni miejskich.
Potrzeba politycznego przełomu
Jedynym rozwiązaniem jest szybkie przełamanie impasu w rządzie regionalnym. Obecna sytuacja po raz kolejny pokazuje, jak duże znaczenie w belgijskim systemie politycznym mają okresy rządów tymczasowych, które potrafią blokować decyzje o strategicznym znaczeniu dla funkcjonowania instytucji.
Dla mieszkańców Brukseli, w tym polskiej społeczności, skutki tej zwłoki są bardzo konkretne – opóźnienia w realizacji inwestycji mieszkaniowych mogą wpływać na dostępność i ceny lokali, a zamrożenie projektów urbanistycznych spowalnia modernizację dzielnic i rozwój infrastruktury publicznej.
Przypadek brukselskiego głównego architekta pokazuje, jak silnie decyzje techniczno-administracyjne mogą zostać sparaliżowane przez politykę i jak realny wpływ mają na tempo rozwoju miasta.