Szefowa klubu parlamentarnego Open VLD w Izbie Reprezentantów, Alexia Bertrand, ostro skrytykowała impas w rozmowach budżetowych w ramach koalicji Arizona. Liberalna polityk ostrzegła, że brak przyjęcia budżetu doprowadzi Belgię do chaosu administracyjnego i finansowego, paraliżując proces decyzyjny oraz pogłębiając zadłużenie publiczne.
Według Bertrand, niezdolność rządu federalnego do sfinalizowania budżetu oznaczałaby „absolutną katastrofę”. W rozmowie z radiem VRT odniosła się do doniesień dziennika „Het Laatste Nieuws”, według których premier Bart De Wever rozważa odłożenie osiągnięcia porozumienia budżetowego aż do Bożego Narodzenia z powodu utrzymujących się impasów w negocjacjach koalicyjnych.
Krytyka strategii „okresu ochłodzenia”
Bertrand zdecydowanie sprzeciwiła się takiemu scenariuszowi. „To nie jest poważne podejście” – stwierdziła. „Oznaczałoby to, że zmierzamy w kierunku tymczasowych dwunastek budżetowych, a więc całkowitego zastoju” – dodała.
System tzw. tymczasowych dwunastek budżetowych (douzième provisoire) polega na tym, że każdego miesiąca wydatkowana jest jedna dwunasta budżetu z poprzedniego roku. Pozwala to na utrzymanie podstawowego funkcjonowania państwa, ale uniemożliwia podejmowanie nowych inicjatyw, inwestycji czy reform. W praktyce oznacza to zamrożenie działalności rządu i brak możliwości reagowania na bieżące wyzwania.
„Byłaby to sytuacja sprawowania jedynie bieżących spraw, którą już dobrze znamy. Nic nowego nie zostałoby wdrożone, a rachunki nadal by rosły” – podkreśliła Bertrand, nawiązując do doświadczeń z poprzednich lat, gdy Belgia przez długie miesiące funkcjonowała bez pełnoprawnego rządu.
Nowa próba przełamania impasu
Premier Bart De Wever zapowiedział na piątek kolejną próbę przełamania impasu w rozmowach budżetowych. Tym razem planuje przeprowadzić serię rozmów dwustronnych z partnerami koalicyjnymi, aby określić pola możliwego kompromisu i zidentyfikować kluczowe punkty sporne.
To odejście od wcześniejszego formatu wielostronnych negocjacji, które wielokrotnie kończyły się fiaskiem z powodu różnic ideologicznych między partiami. Rozmowy bilateralne mają umożliwić bardziej szczere i precyzyjne ustalenie stanowisk poszczególnych ugrupowań.
Zgodnie z ustaleniami „Het Laatste Nieuws”, jeśli nie dojdzie do przełomu, premier może wprowadzić strategię tzw. „okresu ochłodzenia” i próbować zawrzeć porozumienie dopiero pod koniec roku. Oznaczałoby to jednak, że kraj przez kolejne dwa miesiące funkcjonowałby bez jasno określonego planu finansowego na 2026 rok.
Kontekst kryzysu budżetowego
Trudności w osiągnięciu porozumienia w koalicji Arizona – tworzonej przez N-VA, MR, Open VLD, Les Engagés, CD&V i Vooruit – wynikają z głębokich różnic ideologicznych. Rząd De Wevera musi zredukować deficyt publiczny o kilka miliardów euro, a spór toczy się zarówno o skalę oszczędności, jak i o źródła nowych dochodów.
Każda z partii ma swoje „czerwone linie”: dla jednych są to wydatki socjalne, dla innych podatki lub tempo reform. Konflikty szczególnie nasilają się na linii liberałowie–socjaliści oraz między ugrupowaniami flamandzkimi i frankofońskimi. Dodatkowym źródłem napięć jest brak zgody co do reform strukturalnych, które mogłyby poprawić sytuację finansów publicznych, ale wymagają politycznej odwagi i niepopularnych decyzji.
Szersze konsekwencje dla państwa
Ostrzeżenie Bertrand dotyka głębszego problemu sprawności belgijskiego systemu politycznego, znanego z długotrwałych kryzysów i rekordowych okresów bez pełnoprawnego rządu – jak 541 dni po wyborach w 2010 roku. Brak przyjęcia budżetu ma jednak wymierne skutki: utrudnia planowanie inwestycji, wdrażanie polityk publicznych oraz zapewnienie stabilności gospodarczej.
Przedsiębiorcy i inwestorzy potrzebują jasności co do kierunku fiskalnego państwa, a niepewność może negatywnie wpłynąć na ocenę Belgii przez agencje ratingowe i podnieść koszty obsługi długu publicznego.
Głos liberalnej opozycji
Open VLD, która po wyborach znalazła się w opozycji na szczeblu federalnym (choć współrządzi w Regionie Flamandzkim), wykorzystuje sytuację, by podkreślić swoje kompetencje i wizerunek partii odpowiedzialnej gospodarczo. Wypowiedzi Bertrand mają więc również wymiar polityczny, ale oddają realne obawy szerokiego środowiska ekonomicznego i instytucjonalnego.
Nawet partie spoza koalicji Arizona zdają sobie sprawę, że przedłużający się impas finansowy i polityczny odbije się na całym kraju – niezależnie od podziałów partyjnych.
Perspektywy na najbliższe tygodnie
Najbliższe dni pokażą, czy strategia rozmów dwustronnych przyniesie premierowi De Weverowi oczekiwany przełom. Jeśli nie, Belgia może rzeczywiście znaleźć się w scenariuszu, przed którym przestrzega Alexia Bertrand – z budżetem opartym na „dwunastkach prowizorycznych”, rosnącym długiem i paraliżem decyzyjnym.
Dla mieszkańców Belgii, w tym polskiej społeczności, stawką jest nie tylko kwestia stabilności finansów publicznych, ale i sprawne funkcjonowanie usług państwowych, poziom podatków oraz bezpieczeństwo socjalne. Kryzys budżetowy to kolejny test dla belgijskiego modelu politycznego, opartego na kruchej równowadze między wspólnotami i interesami partyjnymi.