Koncern naftowy TotalEnergies został w czwartek uznany przez francuski sąd za winny stosowania wprowadzających w błąd praktyk handlowych. Wyrok dotyczy komunikacji firmy w sprawie jej zobowiązań do osiągnięcia neutralności węglowej do 2050 roku. Organizacje ekologiczne walczące z greenwashingiem określają orzeczenie jako przełomowe, mogące mieć szerokie znaczenie dla całej branży paliwowej, choć sam koncern kwestionuje jego zakres.
Sąd cywilny w Paryżu stwierdził, że TotalEnergies i jego spółka zależna TotalEnergies Électricité et Gaz stosowały na stronie totalenergies.fr sformułowania dotyczące ochrony środowiska, które mogły wprowadzać konsumentów w błąd i wpływać na ich decyzje zakupowe. Sąd uznał, że koncern nie precyzował jasno, iż jego plan osiągnięcia neutralności węglowej opiera się na wewnętrznym scenariuszu, jednocześnie kontynuując zwiększanie inwestycji w wydobycie ropy naftowej i gazu ziemnego.
Ograniczony, lecz symboliczny zakres orzeczenia
TotalEnergies starał się umniejszyć znaczenie wyroku, podkreślając, że dotyczy on wyłącznie komunikacji handlowej skierowanej bezpośrednio do klientów. Firma zaznaczyła, że orzeczenie nie zabrania jej używania terminu „neutralność węglowa” w komunikacji instytucjonalnej o charakterze ogólnym, niezwiązanej bezpośrednio ze sprzedażą produktów.
Pomimo tego ograniczenia organizacja pozarządowa ClientEarth, monitorująca orzecznictwo dotyczące greenwashingu w sektorze energetycznym, określiła wyrok mianem historycznego. „To pierwszy przypadek na świecie, w którym duży koncern naftowy został uznany za winny wprowadzania opinii publicznej w błąd poprzez ekologizowanie swojego wizerunku” – podkreśla organizacja. Wyrok może stać się punktem odniesienia dla podobnych postępowań przeciwko innym spółkom energetycznym, które deklarują cele klimatyczne bez pokrycia w rzeczywistych działaniach.
Odrzucone i uwzględnione roszczenia
Sąd nie przychylił się do wszystkich żądań organizacji ekologicznych. Odrzucone zostały zarzuty dotyczące wypowiedzi TotalEnergies o gazie kopalnym i biopaliwach, które – zdaniem sądu – nie stanowiły reklamy w rozumieniu prawa konsumenckiego. Nie uwzględniono też wniosków dotyczących komunikacji instytucjonalnej ani wcześniejszych kampanii reklamowych dotyczących sprzedaży energii elektrycznej i gazu. Te elementy koncern uznał za częściowe zwycięstwo procesowe.
Wyrok skupia się zatem na wąskim, ale istotnym obszarze – komunikacji handlowej skierowanej bezpośrednio do klientów. To właśnie w tym kontekście sąd uznał, że firma mogła wprowadzać w błąd odbiorców co do rzeczywistej polityki klimatycznej, naruszając przepisy o ochronie konsumentów.
Szerszy kontekst: rosnąca presja na branżę paliwową
Sprawa TotalEnergies wpisuje się w rosnący trend kontroli nad komunikacją przedsiębiorstw energetycznych w zakresie ich działań proekologicznych. Zjawisko greenwashingu, czyli wybielania wizerunku przy braku realnych zmian w modelu biznesowym, staje się coraz częściej przedmiotem działań prawnych i regulacyjnych w całej Europie.
Krytycy branży paliwowej zwracają uwagę na sprzeczność między deklaracjami o neutralności klimatycznej a faktem utrzymywania lub zwiększania inwestycji w wydobycie surowców kopalnych. W ocenie sądu brak jasnych i rzetelnych informacji na ten temat narusza prawo konsumentów do świadomego wyboru i rzetelnej informacji handlowej.
Implikacje dla przyszłej komunikacji firm
Orzeczenie sądu w Paryżu może mieć istotne konsekwencje dla sposobu, w jaki firmy energetyczne w całej Europie będą komunikować swoje strategie klimatyczne. Organizacje ekologiczne przewidują, że wyrok zachęci inne grupy konsumenckie i obywatelskie do składania podobnych pozwów przeciwko przedsiębiorstwom stosującym wątpliwe praktyki marketingowe.
Dla koncernów oznacza to konieczność znacznie większej precyzji i transparentności. Ogólnikowe deklaracje o „neutralności węglowej” mogą okazać się niewystarczające – firmy będą musiały jasno przedstawiać zarówno swoje plany redukcji emisji, jak i inwestycje, które mogą stać z nimi w sprzeczności.
Jednocześnie ograniczony zakres orzeczenia – odnoszący się wyłącznie do komunikacji handlowej – pozostawia otwarte pytania o granice dopuszczalnej reklamy i obowiązek ujawniania informacji o strategiach klimatycznych w szerszym ujęciu korporacyjnym.
Sprawa TotalEnergies stanowi czytelny sygnał: europejskie sądy coraz uważniej przyglądają się autentyczności deklaracji klimatycznych dużych firm. Ochrona konsumentów przed greenwashingiem staje się elementem walki o przejrzystość i odpowiedzialność korporacyjną w epoce transformacji energetycznej.