45-letni mężczyzna z Oostakker został skazany na 20 lat pozbawienia wolności za systematyczne gwałcenie własnej córki przez dekadę. Przestępstwa seksualne rozpoczęły się, gdy dziewczynka miała zaledwie rok i cztery miesiące, i trwały nieprzerwanie przez dziesięć lat. W uzasadnieniu wyroku sędzia określił czyny jako „obrzydliwe i odrażające”, przyznając sprawcy najsurowszą możliwą karę przewidzianą przez belgijskie prawo.
Na początku tego roku kobieta w stanie skrajnego wzburzenia zgłosiła się na policję po tym, jak na komputerze męża natknęła się na zdjęcia dokumentujące molestowanie ich córki. Fotografie zostały wykonane w sypialni i salonie rodzinnego domu we wrześniu 2024 roku. Dodatkowo odnalazła także materiały zarejestrowane wcześniej podczas rodzinnych wyjazdów na Wyspy Kanaryjskie i do nadmorskiego kurortu Bredene.
Zatrzymanie i zakres ujawnionego materiału
Tego samego dnia, gdy wpłynęło zgłoszenie, mężczyzna został aresztowany w miejscu pracy. Funkcjonariusze zabezpieczyli jego laptop, telefon komórkowy oraz cztery pendrive’y. Podczas późniejszej rewizji domowej odnaleziono kolejne nośniki danych. W sumie śledczy natrafili na setki fotografii i nagrań wideo dokumentujących przemoc seksualną wobec córki sprawcy. Ponadto na zabezpieczonych urządzeniach znajdowały się tysiące obrazów przedstawiających seksualne wykorzystywanie innych dzieci – często nieidentyfikowanych ofiar.
Śledztwo wykazało, że molestowanie córki rozpoczęło się, gdy dziewczynka miała zaledwie rok i cztery miesiące. Matka zeznała, że przez cały ten czas nie zauważyła żadnych niepokojących objawów u dziecka, co pokazuje, jak sprawca systematycznie ukrywał swoje czyny i manipulował sytuacją rodzinną.
Postawa sprawcy podczas postępowania
Podczas pierwszego przesłuchania mężczyzna próbował minimalizować wagę swoich czynów. Twierdził, że molestowanie trwało jedynie dwa lata i że jego córka wyrażała zgodę na te działania – absurdalne twierdzenie wobec dziecka, które w momencie rozpoczęcia przestępstw nie ukończyło nawet drugiego roku życia. W późniejszych zeznaniach przyznał się jednak do wszystkich zarzucanych mu czynów.
Wcześniejsza karalność za podobne przestępstwa
Ujawniono, że skazany nie był nowicjuszem w popełnianiu przestępstw seksualnych wobec dzieci. W 2003 roku został już skazany na pięć lat więzienia, częściowo w zawieszeniu, za gwałt i molestowanie siedmiu chłopców w wieku od 10 do 15 lat. W tamtym okresie pełnił funkcję wychowawcy i nocnego opiekuna w internacie, wykorzystując swoją pozycję zaufania do wykorzystywania podopiecznych.
Uzasadnienie maksymalnej kary
Sąd w ostrych słowach odniósł się do charakteru przestępstw. „Czyny są obrzydliwe i odrażające. Penetrował swoją córkę co najmniej od momentu, gdy miała rok i cztery miesiące. Materiały te udostępniał również innym pedofilom, którzy wzajemnie się podbudzali w czatach internetowych” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.
Sędzia podkreślił całkowity brak empatii ze strony sprawcy. „Te przerażające czyny zakończyły się dopiero wtedy, gdy żona oskarżonego przypadkowo natknęła się na materiał dowodowy. Przez cały ten czas nie wykazywał żadnego współczucia dla swojej ofiary. Także po aresztowaniu nie okazał najmniejszego zrozumienia dla ogromnej i trwałej szkody, którą wyrządził”.
Szczegóły orzeczonej kary
Sąd uznał, że jedynie maksymalna kara 20 lat więzienia jest adekwatna do wagi przestępstw. Po odbyciu kary mężczyzna pozostanie pod nadzorem sądu wykonywania kar przez kolejne 15 lat. Orzeczono również pięcioletni zakaz kontaktu z rodziną oraz dwudziestoletni zakaz wykonywania zawodu w instytucjach pracujących z nieletnimi.
W ocenie sądu istnieje obecnie wysokie ryzyko recydywy. „Po wcześniejszym skazaniu doskonale znał drogę do pomocy terapeutycznej” – zauważył sędzia, wskazując na świadome zaniechanie sprawcy w poszukiwaniu pomocy, która mogłaby zapobiec dalszym przestępstwom.
Apel sądu w trosce o ofiarę
Sędzia zakończył ogłoszenie wyroku bezprecedensowym apelem skierowanym bezpośrednio do skazanego. „W interesie swojej córki musi opowiedzieć rodzinie i znajomym prawdę i pełną historię wydarzeń. To nigdy nie może być jej obowiązkiem wyjaśniać, co musiała znosić przez pierwszych dziesięć lat swojego życia, by w ten sposób 'uzasadniać’ karę więzienia swojego ojca”.
Te słowa podkreślają nie tylko wymiar prawny sprawy, ale również długofalowe konsekwencje psychologiczne i społeczne dla ofiary. Dziewczynka będzie musiała zmierzyć się z traumą doznaną w okresie formowania się jej osobowości i tożsamości.
Możliwość apelacji i szerszy kontekst
Skazany ma prawo wnieść apelację od wyroku, choć przyznanie się do winy i wcześniejsza karalność za podobne przestępstwa mogą znacząco ograniczyć szanse na złagodzenie kary w postępowaniu odwoławczym.
Sprawa ta wpisuje się w szerszy kontekst walki z przestępczością seksualną wobec dzieci w Belgii i Europie. Eksperci zajmujący się ochroną dzieci podkreślają znaczenie czujności w otoczeniu dziecka oraz konieczność edukacji społecznej na temat sygnałów ostrzegawczych. Przypadek ten pokazuje również, jak sprawcy potrafią przez lata ukrywać swoje czyny nawet przed najbliższymi członkami rodziny.
Belgijskie organy ścigania i organizacje zajmujące się ochroną dzieci prowadzą systematyczne kampanie mające na celu zwiększenie świadomości społecznej oraz budowanie systemów wczesnego wykrywania przypadków wykorzystywania seksualnego. Współpraca międzynarodowa w zwalczaniu sieci pedofilskich działających w internecie pozostaje priorytetem dla służb w całej Europie.