Belgijski przewoźnik kolejowy SNCB/NMBS wprowadził tydzień temu nowy system taryfowy, który wywołał falę kontrowersji. Choć spółka zapewnia, że 80% przejazdów kosztuje tyle samo lub mniej niż wcześniej, szczegółowa analiza pokazuje bardziej złożony obraz. Reforma faktycznie sprzyja regularnym podróżnym oraz osobom korzystającym z pociągów poza godzinami szczytu, jednak dla innych grup może oznaczać ukrytą podwyżkę cen.
Nowa oferta, obejmująca m.in. formułę Train+, oznacza zasadniczą zmianę w filozofii cenowej belgijskich kolei. SNCB/NMBS niemal całkowicie zrezygnowała z dotychczasowych taryf zryczałtowanych, które przez lata stanowiły podstawę systemu biletowego.
Koniec z taryfami ryczałtowymi
Z oferty przewoźnika zniknęła większość dawnych taryf ryczałtowych, w tym popularne bilety Multi na dziesięć przejazdów, Senior Ticket dla osób starszych i Youth Ticket dla młodych pasażerów. Nowa struktura opiera się wyłącznie na rzeczywistej długości trasy i systemie zniżek zależnych od wieku, statusu socjalnego (m.in. dla osób objętych systemem BIM), dnia tygodnia oraz – co stanowi największą nowość – pory przejazdu. Właśnie to ostatnie kryterium budzi najwięcej emocji wśród pasażerów.
Jednocześnie wprowadzono pułap cenowy – 20,90 euro za pojedynczy bilet dla dorosłego w drugiej klasie. To mniej niż we Francji, gdzie maksymalna cena biletu SNCF wynosi 49 euro za podróż krótszą niż 90 minut, ale wciąż znacznie więcej niż w Luksemburgu, gdzie transport publiczny jest całkowicie bezpłatny.
Oferta Train+ – nowa forma abonamentu
Kolejną dużą zmianą jest wprowadzenie rocznego abonamentu Train+, kosztującego 48 euro. Umożliwia on korzystanie z niższych taryf, co w praktyce oznacza, że pasażerowie muszą „zapisać się” do systemu, aby skorzystać z tańszych przejazdów. To rozwiązanie budzi szczególne kontrowersje wśród osób podróżujących sporadycznie, które teraz muszą kalkulować, czy roczna opłata im się opłaca.
Głosy krytyki i przykłady podwyżek
Nowe taryfy spotkały się z ostrą krytyką w mediach społecznościowych. Komentator Vincent Flibustier nazwał reformę „mydleniem oczu”. Szczególnie rozczarowani są pasażerowie korzystający z dawnych biletów Multi i Senior Ticket.
Przykładowo, pasażer podróżujący z Marbehan do Brukseli, który wcześniej płacił 20,40 euro za bilet powrotny w ramach karnetu Standard Multi, teraz – nawet z wykupionym abonamentem Train+ – zapłaci 20,60 euro w weekend i 31 euro w dni robocze. Bez abonamentu koszt rośnie do 41,80 euro w tygodniu i 29,20 euro w weekend. W każdym wariancie oznacza to wzrost ceny.
Analiza stowarzyszenia pasażerów
Wiceprzewodniczący stowarzyszenia Navetteurs.be, Duncan Smith, ocenia zmiany krytycznie. „Likwidacja biletów na dziesięć przejazdów to ukryta podwyżka cen” – stwierdza. Organizacja zwraca uwagę, że najbardziej stratne są osoby starsze, które utraciły prawo do korzystania z Senior Ticket.
Według danych Navetteurs.be, przejazd powrotny z Namur do Ostendy, który wcześniej kosztował 8,30 euro, obecnie wynosi 30,60 euro – nawet po zastosowaniu 40-procentowej zniżki dla seniorów. To niemal czterokrotnie więcej, co może poważnie ograniczyć mobilność tej grupy pasażerów.
Z analizy stowarzyszenia wynika, że karta Train+ opłaca się jedynie osobom podróżującym często lub w godzinach poza szczytem. Pasażerowie okazjonalni, szczególnie na dłuższych trasach, ponoszą realne straty. Przewoźnik przekonuje jednak, że bilety są „ogólnie tańsze” – zwłaszcza w weekendy i poza godzinami szczytu – jak podkreśla rzecznik SNCB/NMBS Tom Guillaume.
Problem wykluczenia cyfrowego
Belgijska organizacja konsumencka Test Achats oraz Centrum Interfederalne ds. Równości Szans (Unia) zwracają uwagę na kolejny aspekt reformy – ryzyko wykluczenia cyfrowego. Obie instytucje w ubiegłym roku pozwały SNCB/NMBS, zarzucając jej dyskryminację cyfrową.
Nowy system częściowo odpowiada na te zarzuty, ponieważ ceny biletów kupowanych online i w kasie są teraz takie same. Jednak Patrick Charlier, dyrektor Unii, zauważa, że „nowa struktura taryfowa jest bardziej skomplikowana – zniżki Train+, godziny szczytu i poza szczytem sprawiają, że zakup biletu stał się trudniejszy. Osoby obyte z technologią szybciej znajdą najtańszą opcję, podczas gdy inni mogą czuć się zagubieni”.
Przykładem wykluczenia jest fakt, że abonament Flex Abonnement można nabyć wyłącznie poprzez aplikację mobilną. Osoby bez smartfonów lub dostępu do internetu mobilnego są automatycznie pozbawione tej możliwości.
Szerszy kontekst reformy
Nowy system taryfowy wpisuje się w strategię SNCB/NMBS mającą na celu lepsze zarządzanie ruchem pasażerskim i optymalizację wykorzystania taboru. Dzięki zróżnicowaniu cen w zależności od pory dnia przewoźnik chce zachęcić pasażerów do podróży poza godzinami szczytu, aby zmniejszyć zatłoczenie porannych i popołudniowych pociągów.
Z perspektywy przewoźnika reforma ma uprościć ofertę, choć – jak zauważają krytycy – dla przeciętnego pasażera system stał się bardziej skomplikowany. Dla osób codziennie dojeżdżających do pracy pociągiem nowe zasady mogą być korzystne, o ile ich godziny podróży nie pokrywają się z szczytem komunikacyjnym.
Ostateczna ocena reformy będzie możliwa dopiero po kilku miesiącach, gdy dostępne będą dane o rzeczywistych zachowaniach pasażerów. Kluczowe będzie, czy nowa struktura rzeczywiście przesunie część podróży na godziny mniej obciążone, czy też okaże się po prostu sposobem na podwyższenie cen dla dużej części użytkowników kolei.